Obserwatorzy

niedziela, 31 marca 2019

"PRIMA - APRILIS" - 01.04.2019. (339)

Nabieramy dzisiaj kogoś, czy sami damy się nabrać. Dzisiaj dzień małych oszustw, ile razy damy się nabrać, że mamy dwie inne skarpetki, albo dziurawy sweterek? No ile?
Początek nowego tygodnia i początek nowego miesiąca, wszystkiego najlepszego życzę wszystkim, oby nam się dobrze żyło w najbliższych dniach i wszystko układało po naszej myśli. Dzisiaj dalszy ciąg rozmów rządu z nauczycielami, mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnych oszustw z każdej ze stron, przypuszczam, że nastąpi jakiś niewielki kroczek naprzód, ale rozmowy nie zakończą się. Nie widzę woli tego ze strony nauczycieli, a raczej ze związku pana Broniarza. 
Zastanawiam się czy my jako rodzice jesteśmy zadowoleni z pracy pedagogów, czy miło wspominamy ich z okresu, gdy to właśnie my, zasiadaliśmy w szkolnych ławach i z bijącym sercem oczekiwaliśmy wejścia ich do naszej klasy. Zmieniło się coś od tamtego okresu?
Z pewnością tak! Spadł poziom nauczania i to drastycznie, nie mamy takich nauczycieli jak dawniej, gdzie mimo braku podręczników, potrafili tak nauczyć młodzież, że ich wykłady zapamiętała na długie lata. Ja do dzisiaj wspominam ich nauczanie, zaszczepili we mnie coś takiego, czego brakuje dzisiejszej młodzieży, a mianowicie ochoty do nauki i poznawania tajemnej wiedzy zawartej w książkach i podręcznikach. I nie robili tego na siłę, ale swoją postawą, swoją wiedzą wpajali nam te wszystkie cechy, o których tutaj wspomniałem. Takich nauczycieli się ceni, szanuje i przez długie lata wspomina. Mogę wymienić swoich nauczycieli z podstawówki, a to było ponad pięćdziesiąt lat temu i wspominam ich z łezką w oku. Czy dzisiaj mamy takich pedagogów?
Nadal choruję, jakoś ciężko przechodzę to zapalenie oskrzeli, nadal nie opuszczam łózka i myślę pozostać w nim jeszcze przez parę dni. Chciałbym wstać, siąść przy komputerze, troszeczkę popracować, zajrzeć do znajomych, pogadać, a tu jak na złość nie mogę. Ta bezsilność, ta niemoc, daje się człowiekowi szczególnie we znaki. Trzeba cierpieć.
Słyszeliście o klęsce Legii w Krakowie? Kto by się spodziewał, że "Biała Gwiazda" tak szybko stanie na nogi, a jeszcze nie tak dawno wisiało nad nią fatum zupełnego rozkładu. Cztery do zera w zwycięskim meczu z Legią, podbuduje zawodników i kibiców w tym i mnie, któremu to klubowi kibicuję od dawna. (t.m.i.) 

"POLITYCZNY DZIEŃ" - 31.03.2019. (338)

Niedziela, pogoda słoneczna, ciepło, przynajmniej u mnie we Wrocławiu. Spacer każdemu dzisiaj dobrze zrobi. Jak zwykle w niedzielny dzień, najwięcej do powiedzenia mają politycy i to od samego rana. Roi się od nich w każdym studiu telewizyjnym, prześcigają się w krytykowaniu każdego kto nawinie się im pod rękę, nie zwracając uwagi na treść swoich wypowiedzi. Zacietrzewiony był dzisiaj bardzo pan Sawicki z PSL-u, który tak się zagalopował i tak pogubił się w swoich wypowiedziach, że w końcu odgryzł się na prowadzącej program reporterce, informując ją, że więcej w jej programie nie wystąpi. Nie podobały mu się uwagi pani dziennikarki, nie spodobało mu się inne zdanie prowadzącej i nie mając żadnych argumentów na swoją obronę, postanowił więcej nie przychodzić do jej studia. Innemu znowu "nawiedzonemu" posłowi (Meysztowicz) nie podobała się flaga (znaczek) polska wpięta w klapę marynarki u pewnego dziennikarza, bo kojarzy mu się to z partią PIS! Nawet nie ma z czego się śmiać, tutaj trzeba płakać nad ludźmi, którzy nas otaczają. I oni zasiadają w sejmie?
Drugi pcha się do Brukseli z leśnej leśniczówki, pakuje się tak szybko, że z wynajmowanej posiadłości znika wszystko, co było tam zamontowane. Gdzie on to zamontuje, w Brukseli? Nie, nie, ja nie mam, to i ty "pisielcu" nie będziesz miał. I on, reprezentant Koalicji Europejskiej, pan Włodzimierz Cimoszewicz ma mnie i was reprezentować w Parlamencie Europejskim. Z czym do ludzi idziesz panie Cimoszewicz, ze złomem z leśnej leśniczówki? Złodziejstwa pan będziesz uczył nowych europosłów? Będziesz się pan chwalił zaprzyjaźnionym kompanom jak to na złość pan zrobił PIS-owi? Z takim przesłaniem pan idziesz? 
W Polsce nie umiał pan pomóc rolnikom po słynnej powodzi, a w Brukseli chcesz pan dla nas coś wywalczyć? Co? Chyba tylko swoją emeryturę. Zastanawiam się dlaczego ci starzy politycy, z pewnością już w jakimś stopniu spełnieni, tak pchają się na te brukselskie stołki? Brakuje im pieniędzy? Chyba nie, więc co jest do cholery, że gotowi są sprzedać siebie, rodzinę, Polskę i iść do tej Brukseli. Co jest?
Następny nawiedzony ogłasza dzisiaj, a raczej potwierdza że strajk nauczycieli na pewno się odbędzie i robi to na kilkanaście godzin przed rozmowami z rządem. Straszak? Oczywiście, Broniarz straszy rząd strajkiem, straszy uczniów, rodziców i chyba też nauczycieli. Czy nie ma jakiegoś paragrafu na tego nieodpowiedzialnego polityka jakim jest pan Broniarz? Nie podoba mi się też postawa samych nauczycieli, widzą, że jest źle, że jest niedobrze, więc może sami by wystąpili z inicjatywą rozwiązania tego sporu. Czy tylko rząd ma to robić? Może coś podpowiedzą, doradzą, powiedzą czego tak konkretnie oczekują, a nie tylko klepać od rana do wieczora o podwyżce o tysiąc złotych dla każdego. Tacy jesteście solidarni między sobą? Dlaczego w prywatnych rozmowach tak narzekacie na swoich słabych kolegów, już zapominacie jak narzekacie od tych od biologii, od fizyki, na tych młodych nic jeszcze nie umiejących, a początkujących nauczycieli. Teraz ich bronicie, chcecie równego podziału, nie macie odwagi powiedzieć im prosto w oczy, co tak naprawdę o nich myślicie? Boicie się, że odpowiedzą wam tym sam i wówczas dowiecie się jacy wy jesteście, bo ja wiem, że jesteście różni i to bardzo. (t.m.i.)

sobota, 30 marca 2019

"NADAL CHORY"... - 30.03.2019. (337)

Kolejna sobota, znów krótko, ale nie tylko z tego względu, ale, że nadal leżę w łóżku, gorączka puściła, powoli dochodzę do siebie. Lada dzień przeziębienie powinno ustąpić, ale kuracja potrwa jeszcze jakiś czas. Na dworze słoneczko, temperatura ma być znośna, ba, ma być nawet osiemnaście stopni, radocha, ale meteorolodzy już stopują nasz entuzjazm... Od poniedziałku ochłodzenie. No i żyj tu człowieku, raz ciepło, raz zimno, chłodno i czy dziwne jest, że takich leżących w łóżkach jak ja jest więcej?
Powiem wam jedną rzecz, człowiek jak chory jest, to nie może słuchać tych bzdur w telewizji jakie wygadują nasi politycy, a zresztą czy to są politycy? Dorwał się jeden z drugim do sejmu, został posłem, albo zapisał się do partii, jednej albo drugiej, wykształcenie ma jakie ma i gdy go dopuszczą do mikrofonu gada niestworzone rzeczy. Wczoraj trafiłem na dwa wywiady pana Biedronia, nie mam nic do niego, ale wczoraj to już mnie porządnie wkurzył. Ot, choroba ciężka, będzie mi życie zmieniał, układał rozkład moich obowiązków, kształtował moją świadomość, jakim prawem wpycha się nogami w moje życie? Ideolog się znalazł, wybawiciel tego świata, będzie mnie uczył co ja mam robić, jak się zachowywać, kogo kochać, kogo przytulać... Jeden na moment zamilkł w Warszawie (Rabiej), to drugi się odezwał, będzie mnie gejostwa uczył... Skaranie Boskie co to się wyrabia. No i widzicie mam leżeć w łóżku a tu się rozpisałem, muszę kończyć, czas powrotu do "wyrka" nadszedł, innym razem napiszę więcej. (t.m.i.)

czwartek, 28 marca 2019

"NAUCZYCIELE, ODCZEPCIE SIĘ..." - 28.03.2019.(336)

No i powaliło mnie i położyło do łóżka. Przeziębienie przyszło nieoczekiwanie i niespodziewanie, ale cóż zrobić, taka pogoda. Raz ciepło, raz zimno. Leżę i kuruję się, a przy okazji oglądam telewizję. To co wygadują w TVN to już przechodzi ludzkie pojęcie. Nauczyciele zarzucają emerytom, (w tym i mnie) że odebraliśmy im podwyżki pensji, że to przez naszą "trzynastą emeryturę", oni nie dostaną "tysiąca" do swojej wypłaty. Nauczyciele, odczepcie się od mojej emerytury i zostawcie w spokoju blisko dziesięć milionów podobnych do mnie emerytów. Jak wam nie wstyd wysuwać takie oszczerstwa, tak mało zarabiacie, że nawet nas emerytów chcecie jeszcze bardziej pognębić i poniżyć? A zdajecie sobie sprawę, że wy niedługo też zasilicie nasze szeregi, ale ja was nie chce widzieć w moim otoczeniu za takie słowa. Wstyd, a tak chwalicie się swoim wykształceniem, moje marne średnie jest więcej wart niż wasze uniwersytety. Ze względu na chorobę dzisiaj bardzo króciutko. (t.m.i.)

poniedziałek, 25 marca 2019

" ZŁOTE GÓRY" - 26.03.2019. (335)

Oglądam sobie programy telewizyjne z udziałem polityków i z politowaniem, a niekiedy ze złością kiwam głową nad udzielanymi przez nich odpowiedziami. Niektóre z nich są śmieszne, niektóre żałosne, wszystko zależy kto je wypowiada. Ostatnio coraz częściej występują "spece" od wszystkiego w osobach panów: Pudłowskiego, Motyki i Szolca z Nowoczesnej i PSL-u. Są to młodzi panowie, ale jacy już zadziorni, nie tylko w stosunku do swoich adwersaży w studiu, ale także do prowadzących program. Bulwersują mnie ich wypowiedzi jak zaznaczyłem na wstępie, bo taki p. Szolc bez przerwy mówi, że gdyby nie ostatnia "piątka" Kaczyńskiego to byłyby pieniądze dla nauczycieli, a tak pieniądze poszły na pierwsze dziecko (program 500+) i na emerytów. Drugi też mu wtóruje (Motyka) bez przerwy ględząc o emeryturach bez podatku i o słynnej "piątce". Wszystkim dać by chcieli, ale drodzy panowie z PSL-u i Nowoczesnej, nie moim kosztem. Dlaczego chcecie mi zabrać "trzynastą" pensję? Nauczyciele dostają sukcesywnie podwyżki, małe bo małe, ale dostają, ja też dostaję, raz na rok w kwocie paru złotych. Chciałbym mieć ich podwyżki i zapewnienie, że je będę otrzymywał nawet w wysokości pięciu procent rocznie. Panowie czepiacie się tematów, które akurat znalazły się na "tapecie", krzyczycie, wołacie, wymachujecie rękami, a tak w zasadzie to nic nie robicie. Głupoty tylko wygadujecie, pod publiczkę, pod wyborców. Nie było tematu o nauczycielach wałkowaliście bez przerwy temat dlaczego nie ma 500+ dla pierwszego dziecka. Jest na pierwsze dziecko, to okazuje się, że jest źle. Czy wy chcecie, zaistnieć za wszelką cenę na scenie politycznej? Myślicie, że ktoś was lubi, szanuje za wasze bzdurne pozbawione logiki wypowiedzi? Ogarnijcie się proszę, bo naprawdę przewraca się wam w tych młodych głowach, a to nic dobrego wam nie wróży na przyszłość. Tak na zakończenie powiem wam jedno, przestańcie biadolić, pouczać wszystkich dookoła, spójrzcie na siebie i powiedzcie, co zrobiliście przez osiem lat waszych rządów. Mogliście wprowadzić emerytury bez podatku, dać nauczycielom podwyżki, dać kolejarzom, lekarzom, pielęgniarkom i innym, którzy cierpliwie czekają w kolejce. Nie daliście, ba, jeszcze zabraliście nie swoje pieniądze z OFE. Okradliście nas wszystkich i teraz macie jeszcze odwagę pouczać innych jak mają rządzić i obiecywać nam "złote" góry? Mnie wystarczą Karpaty i Sudety, nie chcę wyimaginowanych złotych gór, nie chcę!  (t.m.i.)

ACH TEN PIOTREK" - 25.03.2019. (334)

Poniedziałek. Nowy tydzień, a więc wszystkiego najlepszego w tym nowym tygodniu wszystkim życzę, Zapowiadali, zapowiadali, a tu na razie pogoda wspaniała. Świeci słoneczko, a miało być tak źle, ale licho nie śpi, jest raniutko, wszystko może zmienić się w ciągu godziny, czy paru godzin.
Sportową niedzielę mamy poza sobą, pożegnaliśmy skoczków narciarskich, pożegnaliśmy ich trenera i czekamy na wyniki pracy nowego, czy będziemy mieć nadal takich wspaniałych skoczków? Było dobrze w Planicy, mogło być lepiej, ale czy możemy mieć do kogoś pretensje? Chyba tylko do ... Piotrka Żyły, ale gdyby nie on, to nie mielibyśmy tego co mamy. Jak zepsuje, to naprawi, taki jest Piotrek, a do tego te jego wywiady. Jest mistrzem w ich udzielaniu, "strzela" tak jak i "strzela" w skokach. Zapomniał o telemarku, zapomniał wyhamować, to jest cały Żyła i cały jego rekord na skoczni mamuciej. Z przyjemnością i ubawieniem słucham jego charakterystycznego głosu w wywiadach, słucham i od razu jest mi lepiej na duszy.
Nie zachwycili mnie piłkarze, nie ma co owijać w bawełnę, nie mamy drużyny. Wczorajsze zwycięstwo zostało wywalczone w marnym stylu i przed kolejnymi meczami mam duże obawy co do gry naszej drużyny jak i obawy o wynik. No, ale mamy trochę czasu do czerwca, może coś Brzęczek zrobi z tą drużyną.
Politykę zostawiam dzisiaj w spokoju, nowy tydzień chcę rozpocząć w spokoju, bez nerwów i stresu, a właśnie w programie "minęła ósma" występuje pan Pudłowski, nielubiany przeze mnie poseł i dlatego muszę przełączyć program. Pragnę mieć dzisiaj spokój, wam też takiego spokojnego dnia życzę. (t.m.i.)

niedziela, 24 marca 2019

"ODLOT SKOCZKÓW" - 24.03.2019. (333)

Kto by się tego spodziewał, ja nie, nie wiem jak wy, ale wczoraj nasi "lotnicy" narciarscy odlecieli nam, odlecieli na zakończenie sezonu, ich zwycięstwo drużynowe w Planicy, było ukoronowaniem ich całorocznego wysiłku. Słabe wyniki w kilku potyczkach poszły w zapomnienie, wczoraj słuchając Mazurka Dąbrowskiego  dziękowaliśmy naszym skoczkom i trenerowi za ich wspaniałą pracę i wspaniałą postawę. Dzisiaj skoki indywidualne, może znów będzie niespodzianka? Oby tak się stało!
Odlecieli nam skoczkowie, odleciała nam wczoraj i Platforma, a w szczególności Radek Sikorski. Jego przemówienie na konwencji wzbudziły we mnie śmiech, strach i obawę o zdrowie psychiczne byłego platformiarskiego ministra spraw zagranicznych. Słuchając jego wystąpienia, zastanawiałem się dlaczego nie zmieni nazwisko, bo szkaluje innego naszego wybitnego człowieka jakim jest generał Władysław Sikorski. Nie najlepiej jest ze zdrowiem polityka z Platformy. Schetyna też odleciał, przebił Biedronia i o pięć lat chce skrócić wydobycie węgla i zastąpienie go... No właśnie czym? Energią wiatrową? Czy jest możliwa zmiana gospodarki opartej na energii węglowej, na gospodarkę opartą na energii wiatrowej? Znów usłyszeliśmy obiecanki, nauczyciele dostaną po tysiąc złotych podwyżki, szpitale zaczną funkcjonować jak na zachodzie (wiemy jak było za Arłukowicza), Lewandowski poprowadzi nas ku gospodarce zachodniej, zacznie się nam lepiej powodzić (mieliśmy już takich "powodzi" kilka), po prostu dogonimy Europę i w końcu odzyskamy zaufanie decydentów Unii, słuchając ich rozkazów. I to jest program Platformy Obywatelskiej na następne dziesięciolecia, a ja temu programowi już dzisiaj mówię stanowcze NIE! (t.m.i.)

sobota, 23 marca 2019

"IDZIEMY W PLENER" - 23.03.2019. (332)

Sobota, a jak sobota to krótko. Słoneczko od samego rana świeci nad Wrocławiem, będzie ciepło, przyjemnie, pora więc pomyśleć już teraz o spacerze. Znów zapełnią się parki i skwery, znów rozlegnie się gwar dzieci, znów nie będzie miejsca na ławeczkach i... znów będą duże kolejki do kas fiskalnych w marketach i sklepach, wszak jutro jest niedziela. Niedziela dla nas, gdzie sklepy będą zamknięte, a my znów rodzinnie udamy się na spacery po parkach i skwerach. Pogoda gwarantowana... przynajmniej na dzisiaj i na jutro!
Mamy podium w Planicy, na trzecim stopniu wreszcie stanął Polak, długo czekaliśmy na ten moment, wczoraj Piotrek Żyła dodał nam trochę otuchy i parę chwil radości. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby Jakub Wolny wykorzystał swoją szansę. Dzisiaj drużyna startuje, może "lotnicy" przysporzą nam trochę chwil radości i zadowolenia? Zapraszam wszystkich na transmisję. (t.m.i.)

piątek, 22 marca 2019

"ZWYCIĘSTWO" - 22.03.2019. (331)

Dzięki ci o Panie za to skromne zwycięstwo naszych piłkarzy, Wiedeń zdobyty, mamy trzy punkty, ale jak nie mieliśmy drużyny, tak dalej jej nie mamy. Przeciętny był to mecz we wczorajszy wieczór, trochę napięcia, trochę złości, trochę radości. Nic szczególnego, nic ciekawego. Można było wygrać wyżej, można było też i przegrać, a remis tuż przed końcem spotkania zajrzał nam i drużynie w oczy. Obroniliśmy się, ale jak daleko zajedziemy z taką drużyną? Pamiętacie zwycięstwo drużyny Nawałki nad Niemcami? Wczorajsze zwycięstwo można śmiało przyrównać do tamtego wyczynu, też jednorazowy wyskok, to się zdarza, tak jak i zdarzają się nieprzewidziane w żadnym scenariuszu głupie porażki dobrych drużyn z przeciętniakami. Co pokaże nasza drużyna w następnych spotkaniach? Zobaczymy.
Skoczkowie narciarscy już "latają" w Planicy, treningi pokazują dobrą formę naszych zawodników, ale czy ta forma zapewni naszym skoczkom dobre miejsca w zbliżającym się konkursie?  Zobaczymy to niebawem.
Cały czas głośno o nauczycielach, zbierają niesamowite "cięgi" od internautów, mają też i pochwały, ale jest ich mało. Ogólnie widać krytyczne nastawienie społeczeństwa do tego strajku, coraz więcej ludzi jest przeciwna wykorzystywaniu dzieci i młodzieży przez dorosłych do swoich celów. Czy nie można tego rozegrać inaczej? Czy koniecznie chcemy pozbawić dzieci i młodzież egzaminów i nauki? Niby to ludzie wykształceni, po studiach, po kilku fakultetach, jak się niektórzy chwalą, a nie mogą dogadać się z rządem, czy faktycznie jest im tak źle jak to przedstawiają? Wczoraj na jednym z portali społecznościowych wypowiadał się jeden nauczyciel z kilkoma fakultetami, dodam młody ( jak można zdobyć kilka fakultetów w tak krótkim czasie), który pokazał kwit wypłaty, na którym widniała suma 2700 zł. Przyznał, że to dla niego za mało jak na te kilka fakultety. Ludzie jednak szybko sprowadzili go na ziemię, za takie pieniądze chciałby pracować niejeden tokarz, niejeden spawacz, czy pracownik budowlany. A tak na dobrą sprawę, dlaczego żaden nauczyciel nie chce pokazać rocznego rozliczenia PIT? Boją się ujawnienia prawdziwych zarobków? Wkurzają mnie też słowa nauczycieli, że chętnie zmieniliby pracę, więc się pytam, dlaczego tego nie robią? Dlaczego? Niech zobaczą jak "przyjemnie" stoi się przy tokarce i obrabia się pręty stalowe. Kurz, pył, szum i te osiem czy więcej godzin stania przy maszynie. Chciałby zarabiać pięćset złotych więcej? Proszę niech stanie przy takiej maszynie, zobaczy jaka to wspaniała praca, a może tak chce popracować przy młocie pneumatycznym, może na wysokościach, na 50-ciu, 100-u  metrach nad ziemią? Ciekawa praca, a jakie widoki? Będzie miał o czym opowiadać uczniom gdy wróci do szkoły. Nie chce spróbować takich zawodów?
Do tego to chwalenie się fakuteltami kilku uczelni, dla mnie taki człowiek z tyloma dyplomami jest nic nie warty. jak można w przeciągu kilku lat zaliczyć kilka wyższych uczelni? Widać z tego, że można, ale jakie wiadomości ma taki człowiek? Owszem, z pewnością tam coś wie, zawsze mu coś zostało, ale takimi wiadomościami nie nauczy naszych dzieci, a jak nauczy to po "łebkach", tak jak sam został nauczony. " DZIŚ PRAWDZIWYCH NAUCZYCIELI JUŻ NIE MA" - takimi słowami można zakończyć każdą dyskusję na ten temat. Miłego dnia wszystkim życzę. (t.m.i.)

czwartek, 21 marca 2019

"ŚWIAT STAJE NA GŁOWIE" - 21.03.2019. (330)

"Świat staje na głowie", a my zaczynamy się do tego przyzwyczajać i upodabniać. Ludzie zaczynają "wariować", "głupieć", nie wiem czy z przyczyn naturalnych następuje ta niepożądana choroba, czy z naszej pazerności, zakłamania. Pisałem już o jednej pani, która pozwała Warszawę i Skarb Państwa za, uwaga, za smog. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale ta pani wygrała, jednak najpierw odpuściła Warszawie, wskazując tylko Skarb Państwa jako winnego smogowi. Oczywiście kuriozalny wyrok niezawisłego (?) sądu (ciekawi mnie jaki byłby wyrok gdyby nie wycofała skargi na Warszawę), rozzuchwalił inne panie(?) do pójścia w ślady pani Grażyny Wolszczuk. Tym razem w jej ślady postanowiła pójść marna aktoreczka, Katarzyna Ankudowicz, która zapewne tym pozwem w sprawie smogu, chciała zwrócić uwagę na siebie. Czy zwróci? Owszem, zwróciła moją uwagę i gdyby zobaczyła moją minę z pewnością szybko by wycofała pozew z sądu. Faktycznie ludziom już "odbija", a do tego przyczyniają się sędziowie z tak zwanej "sędziowskiej kasty", którzy swoimi wyrokami powodują, że prestiż sędziego sięga dna. 
Drugi celebryta, tym razem sejmowy, w osobie Stefana Niesiołowskiego atakuje kościół katolicki za seks (molestowanie itd.) i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby sam nie uczestniczył w takiej aferze. Naprawdę ludzie nie wiedzą co czynią, niby profesor, wieczny poseł, a zachowuje się jak ... proszę sobie samemu dopowiedzieć co mam na myśli. 
Sprawa strajku nauczycieli nadal jest w kręgu zainteresowania wielu ludzi, a tu już zapowiadają przygotowania do strajku lekarzy. Zapewne później przystąpią do przygotowań pielęgniarki, kolejarze, listonosze, pracownicy biurowi i w końcu przystąpię ja. A, co? Nie wolno mi strajkować? Wolno! Stanę sobie na skrzyżowaniu na pl. Staszica we Wrocławiu (mam blisko do domu) i wstrzymam cały tramwajowy ruch. Niech stoją tramwaje, niech stoją samochody, niech ludzie klną i złorzeczą, co mi tam do tego. Ja jako emeryt zażądam podwyżki, no co, nie mam prawa? Też mało dostaję pieniędzy, a teraz taki belfer, taki konował, wypomina mi, że dostałem "trzynastkę" do mojej emerytury. A czy taki belfer, taki konował wie jak ja ciężko pracowałem, jak mi taki konował odmawiał zwolnienia lekarskiego gdy zmęczony udawałem się do niego, aby dał mi zwolnienie, abym mógł trochę odsapnąć i nabrać sił w budowaniu Polski Ludowej? Nie dawał mi zwolnienia, śmiał się ze mnie i wyganiał mnie do pracy, a teraz na pstrykniecie palcami wystawiają dziesiątki, jak nie setki zwolnień dla tych, którym brakuje pieniędzy w portfelu. Mnie też drodzy belfrowie i konowałowie brakuje pieniędzy, ja na was pracowałem, abyście mogli się wykształcić i teraz pracować. W pocie czoła tyrałem na to, na wasze szkoły na wasze szpitale, na wasze domy, a teraz bezczelnie wypominacie mi, że wreszcie łaskawy rząd dostrzegł mnie i mnie podobnych i dał nam to, co już dawno powinien zrobić. Ja pracowałem na was, wy odróbcie to, co ja wam dałem i jeśli to zrobicie będziemy kwita. Tak się zastanawiam, czy faktycznie tak bardzo brakuje wam pieniędzy, że musicie kosztem wielu ludzi osiągnąć to, co można osiągnąć w sposób normalny, uczciwy. Ale dać wam palec, to chcecie całą rękę, pazerność nie zna granic. (po co tacy staruszkowie jak Miller, Cimoszewicz i inni pchają się do PE?) (t.m.i.)

środa, 20 marca 2019

"OBIECANKI - CACANKI" - 20.03.2019. (329)

Niespodziewanie, raniutko, tuż po przebudzeniu, zobaczyłem jasne promienie świecącego słonka. Spojrzałem jeszcze raz w okno, nie myliłem się. Promienie słoneczne były jakby jaśniejsze, cieplejsze, w tej chwili uświadomiłem sobie że dzisiaj mamy "równonoc", czyli wkraczamy w astronomiczną wiosnę, słoneczko od tej chwili bardziej rozjaśnia naszą półkulę, a promienie tak jak już wspomniałem są cieplejsze, milsze dla naszego ciała. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać tylko lata i urlopu, aby móc gdzieś wyskoczyć w Polskę, czy też obrać inny kraj europejski.
Wczoraj znów rozprawa przed TSUE, a w roli głównej oczywiście Polska i oskarżający nasz kraj Polacy. W sądzie oskarżali nasi sędziowie, którym dzieje się "niespotykana" krzywda pod zaborczym, chciwym rządem Prawa i Sprawiedliwości. Żalili się płaczliwie swoim kolegom z TSUE na krzywdę jakiej doznali od swoich rodaków, w kraju, w którym demokrację sprowadzono na manowce i zastąpiono ją dyktaturą Kaczyńskiego. Och, biedny ten nasz prezesik, czy nadejdzie kiedykolwiek taki czas, że nie usłyszymy jazgotu na niego? Będzie taki dzień w naszym życiu? A może doczekamy się jakiś ciepłych słów o nim ze strony opozycji? Chyba mnie powaliło i pogięło, gdy o tym myślę, niedoczekanie kolego, zapewne odpowie mi opozycja przystępując do kolejnego frontalnego ataku na postać Kaczyńskiego. A tak prawdę mówiąc, gdyby nie było Kaczyńskiego, to o czym mówiłaby opozycja? O pogodzie? To by się jej szybko znudziło, o programie na który czekają Polacy? Jaki program, przez tego Kaczyńskiego opozycja nie może ujawniać swoich planów, swoich pomysłów, bo "wredny" Kaczyński wszystko im podkrada. Pięćset plus, trzysta plus, mieszkanie plus, wszystko kradnie im ten nikczemny bezwzględny człowiek i ogłasza ludziom, a do tego jeszcze im to wszystko daje! Niespotykane, jak tak można, zabrać projekt i go zrealizować, co powiedzą ludzie o nas. Na jakich ludzi my wychodzimy, teraz nie możemy im nic obiecać, bo wstrętni obywatele od razu chcą realizacji naszych planów. Może kupią nasze obietnice bez pokrycia (ale o tym proszę nie mówić nikomu) nauczyciele, szkoda tylko, że Schetyna tak mało im obiecał, mógł dorzucić jeszcze z pięć stówek.  Gorący czas obiecanek - cacanek dopiero nadchodzi, ciekawi mnie co też obieca jedna i druga strona naszych prominentnych polityków, a może ktoś trzeci ich przebije? Może w końcu dostanę upragniony samochód? Może Schetyna mi go nie poskąpi i na jesień pod domem zobaczę nowiutkie auto jako wyborczy prezent od Platformy Obywatelskiej. (t.m.i.)

poniedziałek, 18 marca 2019

"JAZDA PO BANDZIE..." 19.03.2019. (328)

No i proszę, uderz w stół a odezwą się nożyce, Schetyna uderzył w stół i ... odezwał się Michał Boni, peowiec, twarz partii. który powiedział prawdę. Tak, powiedział prawdę, którą rząd Tuska ukrywał przed nami kilka lat. Chodzi o pieniądze z OFE, pieniądze, które miały pójść na uzdrowienie ZUS-u i uratowanie naszych emerytur. Nie poszły, poszły na co innego, rząd Tuska łatał dziury w budżecie, które sam narobił. Nasze pieniądze zostały zagrabione i nikt nie powinien zabraniać nam, mówienia o tym. Zobaczcie teraz, jakich polityków ma Platforma, jak dobrze, to ładnie mówią o swojej partii, o swoich kolegach, ale gdy coś nie pójdzie po ich myśli, nie "cackają" się, walą prosto z mostu ukrywaną prawdę. To dobrze, że nam mówią o tym, ale czy tacy ludzie są coś warci?
Sikorski za otrzymaną "jedynkę" na listach wyborczych wychwala Platformę, a szczególnie nasze "słoneczko Peru" i wieszczy mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Nie zważa na spadające sondaże "słoneczka", to nie jest ważne, ważne jest aby podziękować wysoko postawionym osobom za otrzymaną jedynkę. Niesiołowski też wkurzony na Platformę nie przebiera w słowach i "jedzie" po Schetynie, jak krążek po bandzie w hokeju na lodzie. Nie oszczędza dawnego kolegi, nie oszczędza Niesiołowskiego przewodniczący. Żrą się i będą nadal to czynić, a stojący na uboczu tacy jak ja, mają wspaniały ubaw. Kwiczą "świnie" po odciągnięciu ich od koryta i takie coś niech trwa zawsze. 
Mieliśmy atak bandycki w Nowej Zelandii, mamy też i w Europie, w Holandii, Boże, co to dzieje się na tym świecie, dlaczego tak schodzimy na "psy", dlaczego kłócimy się, dlaczego nie szanujemy się, dlaczego skaczemy sobie do gardeł. Dlaczego? Różne podłoża mają te bandyckie napady, ale są też i psychologiczne, a do tych przyczyniają się niestety ale... politycy. Człowieka szlag trafia gdy słucha takie miernoty jak Paszyk, Meysztowicz, Mieszkowski itd... i nie dziwię się, że ludziom puszczają nerwy. Słaby psychicznie człowiek dostaje wspaniałą pożywkę i po przetrawieniu jej, szuka wyładowania swoich emocji na byle kim, na pierwszej lepszej napotkanej osobie, a później jesteśmy w żałobie po takim wyczynie. Nie zwalajmy wszystko na zbliżające się wybory, politycy powinni być bardziej odpowiedzialni za swoje czyny i słowa i nie chcę tu być prorokiem, ale mam jakieś głupie przeświadczenie, że pan Broniarz swoimi słowami uruchomił u niektórych niezrównoważonych ludzi sygnał do działania. Może być niebezpiecznie i nie chcę aby powtórzyła się styczniowa sytuacja z Gdańska. (t.m.i.)

niedziela, 17 marca 2019

"NOWY TYDZIEŃ" - 18.03.2019. (327)

Poniedziałek, a więc wszystkiego dobrego życzę Wam w tym nadchodzącym tygodniu, oby był on lepszy od tego co minął i przeszedł już do historii, który niektórzy pragną zapomnieć jak najszybciej. Przeglądałem raniutko to co napisały portale społecznościowe i aż mi na głowie włosy (a mam bujną fryzurę) stanęły dęba. Taki portal WP  (Wirtualna Polska), pisze, że rząd PIS-u polegnie z kretesem przez nauczycieli, za którymi "MUREM" stoi "CAŁE" społeczeństwo, które w całej rozciągłości popiera nadchodzący, czy też zbliżający się strajk. Czytałem różne brednie, różne śmieszności, ale to co ujrzałem na tym portalu, to już zakrawa na jakieś kpiny i lekceważenie czytelnika i obywatela. Nieprzychylny władzy rządzącej portal przeszedł samego siebie, to się nazywa manipulacja i ogłupianie czytelnika i ludzi. Zamierzenia ma dobre, bo oto spieszący się do pracy czytelnik, rzuci okiem na duże litery artykułu, przeczyta dwie, trzy linijki napisanego niechlujnie wpisu i nie dokończywszy czytania puści w świat wiadomość napisaną przez lewackiego dziennikarza. Plotka szybko obiegnie środowisko czytelnika, inni dodadzą swoje zdanie i już mamy gigantyczną wiadomość o zagrożeniach jakie stworzył PIS dzieciom, uczniom, nauczycielom i rodzicom. A jak jest w rzeczywistości? Zgoła odmiennie. 
W sporcie po minionej niedzieli nie mamy radosnych chwil, skoczkowie nie popisali się, wyjątek tutaj stanowi Jakub Wolny, który wczorajszy dzień może zapisać jako wspaniały występ w swojej karierze. Naprawdę wyrasta nam następca Stocha i Kubackiego, oby jak najwięcej było takich talentów na polskich skoczniach. Nie popisał się również Robert Kubica, czekałem na jego start, ale okazał się on nie takim jaki sobie wszyscy wymarzyliśmy, a szczególnie Kubica. Nie będę opisywał dlaczego Kubica zajął tak odległe miejsce, od tego są fachowcy, którzy ustalą czy zawiódł sprzęt, czy też nasz eksportowy kierowca. (t.m.i.)

"NIE KRZYWDŹMY NASZYCH DZIECI" - 17.03.2019. (326)

Wkurza mnie to tłumacze się opozycji z planu wprowadzenia karty LGBT, a co za tym idzie dalszego wcielenia planu wiceprezydenta Warszawy pana Rabieja w życie. Podniecenie społeczeństwa wzrasta i wzmaga się po nieodpowiedzialnych, a może jednak odpowiedzialnych słowach ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, o wprowadzeniu w życie przepisów, mających na celu zaakceptowanie związków partnerskich i możliwość adopcji dzieci przez takie pary. Nie chcę aby to zjawisko zaistniało w naszym życiu, bo nie mogę sobie wyobrazić następującej sytuacji. Otóż (na razie teoretycznie) taka para dwóch panów zaadaptowała  dziecko, wychowuje go, maluch rośnie, rozwija się, zaczyna coraz więcej rozumieć co się dzieje w obok niego. Zaczyna mówić... tato... mamo... ale jak tu wymówić to słowo, skoro w jego otoczeniu nie ma kobiety. Słyszy głosy innych dzieci, widzi inne rodziny, trochę odmienne od jego, tam jest kobieta, tutaj... dwóch panów. Coś tu nie gra w małej główce dziecka, nie zastanawia się jeszcze co będzie go czekało w przedszkolu czy w szkole. A co będzie gdy przy wszystkich uczniach pani czy pan nauczyciel spyta o matkę, co odpowie? Że mama to ten "pan" z chustką na głowie? Co powiedzą inni uczniowie, czy nie zaczną dokuczać dziecku tej męskiej rodziny? Wytrzyma to obciążenie psychiczne ten mały człowieczek? Dlaczego robimy krzywdę naszym i nie naszym dzieciom, dlaczego je krzywdzimy, w imię czego chcemy pozbawić je wspaniałego dzieciństwa, dlaczego fundujemy im tylko stres, ból i poniżenie. Dlaczego my dorośli tak postępujemy. Dlaczego? Ileż jeszcze będzie tych znaków zapytania, które mnożą się prawie każdego dnia. Znany komuch, pan Broniarz nie odpuszcza nie tylko dorosłym rodzicom, ale przede wszystkim dzieciom. Znów mamy pokrzywdzone nasze maleństwa, bo głodny sukcesu i rozgłosu, a także pragnący zaistnieć na scenie politycznej, pan Broniarz, już straszy dzieci, że mogą w tym roku nie otrzymać promocji do następnej klasy i nie zaliczyć matury, a tym samym nie będą mogli wstąpić na wyższe uczelnie, a ostatnie klasy będą musiały powtarzać. Co te dzieci są winne panu Broniarzowi, co winne tym nauczycielom, którzy popierają żądania wysunięte przez politycznego związkowca ZNP? Czy tacy pedagodzy powinni nadal uczyć dzieci w szkołach? Nie! To nie są nauczyciele, widzimy jak obniżane jest nauczanie naszych latorośli, to skandal, że planuje się wycofanie matematyki z matury, wycofaliśmy historię, co jeszcze wycofamy. Język polski?  Panie i panowie pedagodzy, ocknijcie się, też macie swoje dzieci i chcecie zrobić im krzywdę w imię wybujałej aspiracji komunistycznego, zdziczałego związkowca ZNP pana Broniarza? Poszanujcie zawód nauczyciela, bo wbrew temu co ludzie o was mówią ( a mówią nie najlepsze rzeczy) cenią waszą pracę i szanują ją i w każdej chwili są gotowi do pomocy w waszych kłopotach i chcą wspólnie je rozwiązywać. Czy przyjmiecie ich pomoc? Nie opuścicie dzieci w potrzebie? Można na was liczyć???
Nie udały nam się sobotnie drużynowe skoki na mamuciej skoczni, dodam największej na świecie. Dotychczasowy nasz "drugi garnitur" skał lepiej niż pierwszy, niż liderzy. Niestety, taki jest sport, u zawodników widzę już zmęczenie i jakby przesycenie, za dużo mają startów i należy im się odpoczynek, na który teraz nie mogą sobie pozwolić. Muszą wytrwać do końca, trzymajmy za nich kciuki i bądźmy dla nich wyrozumiali, wspieraliśmy ich gdy odnosili sukcesy, wspomagajmy ich również gdy mają chwilowe załamanie formy. Bądźmy prawdziwymi, wyrozumiałymi kibicami. (t.m.i.)

sobota, 16 marca 2019

"Michał Boni rozpłakał się..." - 16.03.2019. (325)

Przykra wiadomość dotarła do nas wczoraj, otóż poseł, dawny minister, współpracownik SB, europoseł, rozpłakał się na wieść swojego miejsca na liście do Parlamentu Europejskiego. Niedobry Schetyna, tego wspaniałego, wielce zasłużonego działacza totalnej pozycji umieścił dopiero na piątej pozycji. Skaranie Boskie z tym Schetyną, jak on mógł zrobić takie coś, jak mógł zlekceważyć tego zasłużonego donosiciela na Polskę, jak śmiał. Mały karzełek w podeszłym wieku znalazł się na piątym miejscu na liście Schetyny, co nie bardzo gwarantuje mu miejsce w Parlamencie Europejskim. Jak pan mógł zrobić takiego psikusa Boniemu, wiernemu i podwładnemu pana osobie, on teraz wylewa gorzkie łzy i postanawia opuścić pana ugrupowanie. Panie Schetyna, kto teraz będzie donosił w Brukseli, znalazł pan już "dublerów" pana Boniego? Płacze Boni, płacze też i Danuta Huebner, też ma pretensje do pana, takiego miejsca jakie pan jej zaoferował, nie może przyjąć. Dla pana źle, dla PIS-u dobrze. 
Dzisiaj skoki a właściwie to loty na mamuciej skoczni, czy nasi zawodnicy zaskoczą nas pozytywnie? Po kwalifikacjach nic na to nie wskazuje, ale zobaczymy jak też będą "latać" nasi skoczkowie. Lech Poznań znów nas zaskoczył, jego porażka na własnym boisku z Górnikiem Zabrze, nie przynosi mu chwały, a o Adamie Nawałce (ich trenerze) już nawet nie wspominam. Coś niedobrego dzieje się z poznańską piłką, a właściwie to z Lechem, utytułowaną drużyną tego regionu. Pogoda znacznie się poprawiła, u mnie nawet świeci "radośnie" słoneczko, zastanawiam się tylko, jak długo wytrzyma taka pogoda, bo słuchając meteorologów słoneczko długo nie poświeci nam. Na Pomorzu znów wiatr, a raczej wichura dała o sobie znać, znów szkody, znów połamane drzewa, pozrywane dachy domów, szkody, szkody i jeszcze raz szkody. Rozpacz wielu ludzi, no cóż... I tak bywa w życiu, natura jest nieprzewidywalna i trudno z nią walczyć, trudno zapobiegać, a co dopiero wygrywać z nią. Miało być krótko dzisiaj w sobotę, ale sami widzicie jak wyszło, a ile tematów mi uciekło? (t.m.i.)

czwartek, 14 marca 2019

"Moja wina, moja wina, moja..." - 15.03.2019. (324)

Kościół bije się we własne piersi. Przyznaje się do winy i okazuje skruchę wobec społeczeństwa w sprawie "kościelnej pedofilii". Przyjmujemy skruchę, ale pytamy się dlaczego tak późno, ale jak mówi stare polskie przysłowie "lepiej późno niż wcale". Czy kościół poprawi się na tyle, że już nie będziemy słyszeć o tym zjawisku? O, nie! Tak dobrze to nie ma i nigdy nie będzie, oczyszczenie, oczyszczeniem, ale w tak dużej liczbie księży zawsze znajdzie się ta jedna, jedyna czarna owca, która wszystko popsuje. Zupełnie tak jak i u ludzi, nawet jak w rodzinie, bo i tu znajdują się przysłowiowe "czarne owce". Czy wobec tego zniknie nagonka na kościół? Nie! Sprawa kościoła jest znakomitym paliwem do uderzenia w tę instytucję, a za jej pośrednictwem uderzenie w państwo i w odwiecznego wroga opozycji jakim jest PIS. Tutaj nie chodzi o naprawienie tego zła (tylko częściowo), ale o stłamszenie, podeptanie, wyrzucenie na śmietnik historii formację o nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Tutaj nie chodzi o program, o naprawę czegokolwiek, o ulżenie ludziom doli, ale tylko i wyłącznie o odsuniecie od władzy znienawidzonego PIS-u. Niech się dzieje co chce, to nic, że nie mamy programu, jakoś tam będzie po wyborach, jeszcze mamy swoich zwolenników, którzy poprą nas za przywileje jakie otrzymali od nas w ciągu ostatnich lat i przywileje, które przywrócimy naszym starym sprawdzonym wyborcom i zwolennikom. Zagłosują na nas, zagłosują na Platformę, a później ludzie przyzwyczają się do bycia drugą, ba nawet trzecią kategorią w Europie. Poczuli powiew świeżości i wolności? Z tym sobie poradzimy, mamy dużą determinację aby ponownie na osiem lat urządzić ludziom "IGRZYSKA", a ciemny lud to kupi, bo to lubi... Nie popisali się wczoraj nasi skoczkowie, forma mija, ale może jeszcze przysporzą nam trochę radości w skokach na "Mamucich skoczniach", (RAW AIR) które to właśnie się rozpoczynają. Ostatnie pięć konkursów, ale nie zapominajmy jeszcze o skokach w Zakopanem. Może jeszcze nasi skoczkowie dostarczą nam niezapomnianych chwil i znów będziemy razem z nimi świętować sukcesy, tu w Zakopanem i na Mamucich skoczniach.
U mnie we Wrocławiu pada, ale na niedzielę zapowiadają plus dziewiętnaście stopni ciepła, coś niewiarygodnego. (t.m.i.)

środa, 13 marca 2019

" Rolnicy zaczęli..." - 14.03.2019 r. (323)

Pamiętacie może okres przedwyborczy, gdzie nie było żadnych strajków, kłótni, wyzwisk, czy ataków na rząd i żądania dymisji jak nie rządu, to jego ministrów? Pamiętacie? Ja pamiętam, był to okres rządów komunistów, gdzie wszystko "grało i buczało", a społeczeństwo prawie w stu procentach popierało słuszną drogę jedynej partii PZPR i wyrażało to w wyborach. Te czasy jednak się zakończyły, nastała twarda walka o władzę, o stołki, walka brutalna, bezpardonowa, gdzie "trup" ściele się gęsto. Czy dziwne są strajki nauczycieli, rolników? Mnie to nie dziwi, zresztą co może człowieka zdziwić widząc jak za stołki, za władzę, za przysłowiowe "koryto" politycy zdolni są sprzedać nie tylko nas (z nami to najmniejszy problem), ale i własną ojczyznę, naszą matkę, naszą ziemię, nasz dorobek nie tylko ostatnich lat, ale kilkunastu stuleci. Świat zmienia się na naszych oczach, pięknieje, brzydnie, rozkwita, ale nigdy nie zmienia się walka o władzę, ba ona wręcz przybiera na sile. Wczorajszy protest na ulicach Warszawy jest  tego najlepszym przykładem. Szanowani, lubiani dawniej rolnicy, zablokowali pl. Zawiszy w Warszawie utrudniając skutecznie życie ludziom. Swoje produkty wywalili jak śmiecie na ulicę, podpalili opony i wywołali wściekłość wśród miejscowej ludności. Owszem, nic nie mają mieszkańcy przeciw protestom tej czy innej grupy społeczeństwa, ale na miłość Boską nie utrudniajcie życia mieszkańcom tak dużej aglomeracji miejskiej. Jeżdżę co roku na wieś, mieszkam tam przez kilka miesięcy i ciekawi mnie jak by zareagowali mieszkańcy wioski, gdybym rolnikom utrudnił sianokosy, czy żniwa. Pochwalili by mnie? Przegoniliby mnie widłami z ich wioski i odesłali tam, skąd przyjechałem. Cóż zatem mają począć mieszkańcy miasta, gdy utrudnia się im dojazd do pracy, do urzędów, do szpitali, do tego jeszcze zatruwają i tak zgniłe powietrze w mieście, paląc swoje zużyte opony. Czy należy się im kara? Oczywiście, choć tym stwierdzeniem zapewne wielu rolnikom się narażę, ale ta manifestacja, ten protest nie był legalny. Nie został zgłoszony w Urzędzie Miasta, więc co do kary, nie powinni mieć do nikogo pretensji. I tak się dzieje w okresie wyborów, ale przypuszczam, że jest to jedynie początek burd na ulicach naszych miast, opozycja stojąc na straconej pozycji, nie cofnie się przed niczym. Teraz, albo nigdy, na drugą porażkę nie mogą sobie pozwolić. (t.m.i.)

wtorek, 12 marca 2019

"Czy to się skończy"? - 13.03.2019 r. (322)

Oj, zimno się zrobiło, niebo zachmurzone, chyba będzie padać. Do tego ten wiatr, on wszędzie wejdzie, wszystko wyziębi, nawet gruby szal nie pomoże. Tak ma być do końca tygodnia, całe szczęście, że to jeszcze tylko parę dni. A w telewizji na okrągło,cały czas LGBT, od rana do wieczora, ci atakują, ci się zawzięcie bronią, choć ta obrona opozycji wygląda na groteskę. Najpierw namieszają, a teraz udają niewiniątka. A jaką mają zdziwioną minę, że ich się atakuje, nie pojmują tego, że źle robią. Dziwię się niektórym posłom, którzy naprawdę są tak głupi, że nawet ustawa tego poziomu nie uznaje, czy tylko udają. Jeżeli tak, to w imię czego, za jakie pieniądze, za jakie stanowiska robią z siebie, przepraszam, że to powiem, idiotów? 
Weźmy takiego pana Suchonia z Nowoczesnej (takich jest o wiele więcej), który bez zmrużenia oka, powtarza jak papuga o korzyściach płynących z wprowadzenia karty LGBT.  Muszę wam się przyznać, że ten człowiek naprawdę mnie wkurza, proszę Boga i wszystkich innych świętych aby telewizja nie zapraszała do studia tego pana, a ona robi mi na złość i zaprasza go codziennie. I jak ja mam walczyć z tą telewizją? Do tego wtórują mu panowie Pudłowski, Meysztowicz, Kalinowski, czy taki jeden młodzian z PSL-u, bodajże Motyka się nazywa. Ci panowie naprawdę nie wiedzą co mówią? Są głusi na słowa innych, którzy wytykają im błędy jakie popełniają, ale co tam błędy, chęć zaistnienia, chęć otrzymania stołka, chęć startowania do parlamentu zagłusza ich zdrowy rozsądek. Niestety, są tacy ludzie, że " po trupach", ale idą do swojego celu. gdyby to jeszcze robi coś miłego, dobrego pożytecznego, ale gdzie tam. Taki stary "grzyb" Miller i młodszy "borowik" Cimoszewicz, też to robią i nie patrzą, że ludzie na nich plują, obcierają twarz i prą do przodu, do stołka, do stanowiska, do pieniędzy. Po trupach, ale do przodu. Co oni zwojują w tym Europejskim Parlamencie, no co? Zadajecie sobie takie i podobne pytania? Nic nie zwojują, a tylko nadal będą opluwać Polskę i nas, ludzi, służąc poddanie elitom europejskim, którym nigdy nie dorównają. Czy mamy im na to pozwolić? To pytanie pozostawiam już wam czytelnicy pod rozwagę!!! (t.m.i.)

poniedziałek, 11 marca 2019

" Siostra nie zna brata" - 12.03.2019 r. (321)

Ja Ty, WY czy My, mamy jakąś rodzinę, a to matkę, ojca, brata czy siostrę. Chwalimy ich, lubimy, a nawet kochamy, choć zawsze pamiętamy o starym przysłowiu, które mówi, "że najlepiej z rodziną wychodzi się na zdjęciu". Co prawda to prawda, ale każdy z nas chce mieć rodzinę, kogoś bliskiego, może i dalekiego, ale spokrewnionego. Wczoraj nasza sprawna policja zatrzymała grupę przestępców, którzy oszukiwali zarówno nas, jak i państwo okradając z pieniędzy. Traciliśmy miliony, ale przestępcy jak i ich rodziny nic o tym nie mówili, spotykali się ze sobą, rozmawiali, kochali się jak przystało na wielce szanującą się bogatą polską rodzinę. Czy wiedzieli o przestępczym procederze jaki uprawiali ich bliscy? Tego na razie nie wiemy, wiemy natomiast, że łączyła ich rodzinna krew, oraz wieloletnie znajomości, być może przyjacielskie. Sielanka trwała kilka lat, rodzina żyła w zgodzie, aż do ... wczorajszego dnia. Kiedy okazało się, że przestępcza grupa wpadła w zastawione policyjne sieci, niektórzy nagle zapomnieli, że mają rodzinę, że mają bliskich, znajomych i przyjaciół. Zapomnieli, że kiedyś nosili to samo nazwisko, że mają tego samego ojca i tę samą matkę. Znajomości, te koleżeńskie, przyjaciele w stosunku do innych osób uleciały gdzieś w kosmiczną przestrzeń, wszystko zostało wymazane z ich pamięci. Amnezja. Zapewne chcecie się dowiedzieć o kogo mi chodzi, macie słuszną rację, nie będę trzymał was w niepewności i zdradzę wam, że chodzi o panią Elżbietę Bieńkowską. Znacie ją chyba dobrze, to ta pani od tego klimatu na lubelszczyźnie i od "jaj" w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Przypominacie ją sobie? Teraz "Wielka Dama" urzędująca w Brukseli, pani komisarz! Na wieść o swoim bracie, zareagowała dość nietypowo (a może typowo?), po prostu wyrzekła się brata, kolegów, przyjaciół. Odcięła się od nich stanowczymi słowami, w jednej chwili dostała takiej amnezji, że nie pamięta o bracie, kolegach. To jest typowe dla takich ludzi, radź sobie człowieku teraz sam, nie licz na rodzinę bo jej już nie masz. Trzeba było uważać, tak jak ja uważam... Pamiętajcie jednak, że nikt nie wie co go czeka za godzinę, jutro czy za miesiąc. Pod rozwagę wam daję postępowanie tej pani, zastanówcie się nad tym i ... nie zapominajcie jednak o rodzinie, którą ma się tylko jedną, na dobre i na złe. A co będzie gdy brat wykaraska się z tych kłopotów? Spojrzy na nią? Przytuli, wspomni? (t.m.i.)

niedziela, 10 marca 2019

"Wieje i pada" - 11.03.2019r. (320)

Paskudna pogoda we Wrocławiu i to nie tylko we Wrocławiu pada i wieje, ale chyba na terenie całego kraju. Paskudna pogoda. No i sprawdza się nam przysłowie: "w marcu jak w garncu", każdy tylko zastanawia się jak długo potrwa taka paskudna pogoda. Ni to wyjść, ni to gdzieś pojechać, alert za alertem głoszony, coraz więcej ludzi bez prądu, a my jak i służby nie mamy na to żadnego wpływu. Jeszcze nikt nie ujarzmił naszej matki natury. Wczoraj nasi skoczkowie również się nie popisali, spadek formy, czy zmęczenie sezonem i licznymi startami? Szkoleniowcy jak i trenerzy pewnie nad tym się zastanawiają, może coś wymyślą, może coś temu zaradzą.
W polityce nadal wrze, ataki na rządzących i na PIS nie ustają, kto może to włącza się w tę paskudną nagonkę, "byle dokopać PIS-owi", "byle go ugryźć, poniżyć", "oczernić", a czy jest to prawda? To się nie liczy, ludzie przyjmą wszystko, nie patrzą czy to dobre, czy złe. Wszystko zależy od tego jak kto dużo mówi, a czy to ma jakiś sens, nikt w to nie wnika. Szczególnie ci z lewej strony. 
Zauważyliście jacy oni nagle zrobili się troskliwi o pieniądze państwowe? Jak obliczają, jak wyliczają, jak dzielą i jak nas pouczają. Starczy, czy nie starczy PIS-owi na następne obiecanki, a być może na konkretne projekty. Bo jak zauważyliście PIS, teraz nie obiecuje, teraz daje przed wyborami co ludzi niezmiernie cieszy, a doprowadza do szewskiej pasji opozycję. Zauważyłem, że ludzie w opozycji zmieniają się z dnia na dzień, jak w bajce za pomocą czarodziejskiej różdżki, dzisiaj mają takie poglądy, a jutro już inne. Ba, nawet nie jutro, tylko za godzinę, czy dwie. Najlepszym przykładem jest Kalinowski z PSL-u, nagle nic mu nie przeszkadza, ani LGBT, ani uchodźcy, nic, a nic, patrzy tylko na jak wysokim stołku zasiądzie, oto nasza elita polityczna. Stołek, kołek i pieniądze, tylko to się liczy, tylko parlament i to ten lepiej płacący, ten europejski, a Polska, a ludzie? To już inna bajka, tym niech się martwią ci, którzy tu zostają, którzy zostają w miastach we wsiach. Niech sobie radzą, chyba mają jeszcze odrobinę rozumu i siły do pracy, dwie zdrowe ręce nie od parady mają, niech robią, a garb sam im wyrośnie. Nam w Brukseli ich nie potrzeba, oni mają być tu i tu oddać swój głos na mnie, na nas. Czy oddadzą? O tym niebawem przekonają się nasi "pazerni" politycy. (t.m.i.)

"Nie było zwycięstwa" - 10.03.2019. (319)

Nie było zwycięstwa wczoraj, duże rozczarowanie na skoczni w Norwegii. Nie udał się nam wczorajszy start w drużynowych skokach narciarskich, zajęliśmy czwarte miejsce i zanotowaliśmy dużą stratę w punktacji indywidualnej RAW AIR Kamila Stocha. Fatalne warunki pogodowe panowały na skoczni w Oslo, już od samego początku wiadomo było, że druga seria się nie odbędzie. Wczoraj to nie były skoki, to była loteria, były dwa upadki, na szczęście nic groźnego nikomu się nie stało. A tak dobrze się zapowiadało, niestety, pech przytrafił się naszemu asowi - Kamilowi. Ucichł wiatr i tylko sto dwanaście metrów, z pierwszego miejsca spadamy... na czwarte. Pech, pech... Może dzisiaj będzie lepiej w konkursie indywidualnym i to co straciliśmy wczoraj, odrobimy z nawiązką. Oby tak się stało.
Wczoraj w Jasionce k/Rzeszowa odbyła się kolejna konwencja Prawa i Sprawiedliwości  i przedstawienie programu na wybory do Parlamentu Europejskiego, jeszcze nie zdążyliśmy dokładnie go przeczytać, a opozycja już przystąpiła do frontalnego ataku i to ataku personalnego. Obrywa się Kaczyńskiemu, za co? Sam nie wiem za co? Za program? Za przedstawionych kandydatów do PE? No cóż, opozycja nie mając nic na tacy, chwyta się wszystkich chwytów, nawet tych niedozwolonych.
Wiało wczoraj niesamowicie, dostałem SMS z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o nadchodzącym wietrze, byłem ostrzeżony, ale czy to mi coś dało? Owszem, byłem powiadomiony, mogłem się zabezpieczyć sam i zabezpieczyć moje otoczenie. Na szczęście mieszkam w bloku, szkód nie zanotowałem, ale muszę przyznać, że wiało bardzo mocno!
I jeszcze smutna wiadomość z Wrocławia. W galerii pokłócili się dwaj mężczyźni, od słów doszło do rękoczynów, jeden nie wytrzymał, wyciągnął nóż i... Kolejna tragedia, kolejne życie uleciało z człowieka. Co się dzieje z ludźmi, dlaczego tak nieodpowiedzialnie reagują na byle jakie słowa, ale czy temu można się dziwić? Zobaczcie co dzieje się na portalach społecznościowych, tam dopiero odchodzą "bluzgi", strach zabierać głos, strach coś napisać. Ludzie opamiętajcie się, dość tej przemocy fizycznej i tej słownej, dyskutujcie ale zachowujcie się jak cywilizowani ludzie, a nie jak przysłowiowe "bydło". Przepraszam za użyte słowo, ale inaczej tego nie da się określić. (t.m.i.)  

sobota, 9 marca 2019

Odnaleziona Amelka - 09.03.2019. (318)

Sobota, a więc krótko. Porwana Amelka odnaleziona, trwa dyskusja nad sytuacją jaka wydarzyła się w Białymstoku. Troszeczkę o tym napisałem, dzisiaj nic o tym więcej nie będę pisał, ale do tego tematu powrócę. Tak na marginesie dodam, że zdania dotyczące zachowania ojca Amelki są bardzo podzielone i warto ich słuchać i komentować. Mój Śląsk znowu wygrał (choć zajmuje dalekie miejsce w tabeli) i to zwycięstwo nad Jagiellonią Białystok bardzo cieszy, może w końcu zacznie piąć się w górę tabeli? Nie milkną krytyczne głosy w sprawie strajku nauczycieli, znów pada bardzo dużo krytycznych słów pod ich adresem, szczególnie zaś pod adresem szefa ZNP pana Broniarza. Co do tego pana to uważam, że jego czas szefostwa tym razem definitywnie dobiegł końca, najwyższy czas aby wymienić go na młodszego i lepszego szefa. Gdy będzie odchodził to niech mi wytłumaczy jak ten planowany strajk ma wpłynąć na dobro dzieci, bo ja tego nie rozumiem. Pogoda pogarsza się z każdą godziną, chyba będzie padać, do tego spadła bardzo znacznie temperatura. A już niektórzy myśleli, że mamy lato.... (t.m.i.) 

czwartek, 7 marca 2019

"Gdzie jest Amelka?" - 08.03.2019 r. (317)

Wszystkiego dobrego życzę paniom z okazji dzisiejszego święta. Wczoraj w Białymstoku porwana została trzy letnia dziewczynka i jej matka, prawdopodobnie przez ojca dziewczynki. Porwanie wygląda na znakomicie przygotowane i dopracowane w szczegółach. Policja przez cały wczorajszy dzień szukała zaginionych, bez rezultatu. Porywacze jak i uprowadzone osoby zniknęły bez śladu. Akcja jednak trwa nadal i według mnie przyniesie ona wymierne wyniki, tylko w późniejszym czasie. Nie podoba mi się jednak postępowanie policji, a w szczególności ich rzeczników prasowych, którzy wczoraj za pośrednictwem mediów informowali nas o krokach jakie stosuje lub będzie stosowała policja. Tego nie powinno być, rzecznicy nie mieli prawa informować opinii publicznej o podjętych staraniach, o zamkniętych drogach, o blokadach ulic. Takich wiadomości nie powinno być, to ułatwiało drogę ucieczki porywaczom. A może w ogóle nie opuścili kraju tylko gdzieś czekają w ustronnym miejscu na dogodny moment? Nie wiem czy to małżeństwo trwa, czy też uległo rozpadowi, ale to porwanie nie jest porwaniem dla okupu, tylko z pewnością brakiem kontaktu ojca z dzieckiem. Wiele kobiet, gdy rozstanie z mężem i ojcem dziecka staje się faktem, uważa, że mała latoroś jest jej własnością. Wszyscy chyba znamy przykłady, że kobiety jak tylko mogą i potrafią, tak utrudniają widzenie się dziecka z drugim rodzicem. Nasze prawo, nasze sądy, nie potrafią tego problemu rozwiązać, a to powinno być jasne i klarowne. Zobaczymy jak rozwinie się ta sytuacja, mam nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze.
Nowo mianowana i wybrana prezydent Gdańska pani Dulkiewicz, jeszcze tak na serio nie objęła Ratusza we władanie, a już udzieliła wywiadu niemieckiej gazecie "Die Welt", nie szczędząc słów krytyki pod adresem polskiego rządu i PIS-u. Czy tak powinien postępować nowo wybrany prezydent? Wydaje mi się, że nie wyjdzie to na dobre gdańszczanom. Wczoraj też radni Gdańska zadecydowali o cofnięciu księdzu prałatowi H. Jankowskiemu Honorowego Obywatelstwa miasta Gdańska, zlikwidowali jego pomnik i skwer noszący jego imię. Szybko to wszystko nastąpiło, moim zdaniem za szybko. Czy jakieś winy miał udowodnione ksiądz prałat? Nie, zwykłe pomówienia i oszczerstwa wypowiedziane po śmierci księdza. Zastanawiam się, czy ja teraz, po pięćdziesięciu latach od ukończenia szkoły też mógłbym oskarżyć jakiegoś profesora o molestowanie? Mógłbym, byłem w internacie, miałem styczność z wychowawcami przez kilka lat i co, uwierzylibyście mi? Oczywiście, bo oskarżona osoba nie mogłaby się bronić, bo niestety nie ma jej na tym świecie. W takich sprawach jestem bardzo ostrożny, owszem, może ksiądz prałat był pedofilem, należy mu się kara, ale przede wszystkim udowodnijcie mu winę. (Wszystko wygląda jak w amerykańskich westernach, złapali koniokrada, bo ktoś tak powiedział i urządzili sobie samosąd) W Gdańsku tak właśnie wygląda Wolne Miasto Gdańsk - a ja się pytam, dla kogo ono jest wolne!  (t.m.i.)

środa, 6 marca 2019

Schetyna walczy - 07.03.2019. (316)

No to doczekaliśmy się, a właściwie doczekamy się. Dzisiaj według meteorologów we Wrocławiu, a ogólnie na Zachodzie ma być osiemnaście stopni ciepła. Jedni zacierają z tego powodu ręce, inni w tym i ja patrzą na to zjawisko niezbyt przychylnym okiem. Dlaczego? Takie wahania temperatur nie służą naszemu zdrowiu, nie służą też i roślinom, ogólnie ujmując rzecz - środowisku. Rośliny budzą się do życia, rusza wegetacja, a za chwilę mamy spadki temperatur w okolice zera. To nie jest dobre dla naszego samopoczucia jak i dla roślin. Mam nadzieję, że po tych paru wybrykach natury, wszystko wróci do normy.
Po sromotnej porażce na programy, opozycja powoli otrząsa się, a właściwie budzi się pan Schetyna, który wczoraj nieoczekiwanie zaprezentował nam (w skrócie) program, który chce wprowadzić po wygraniu wyborów (?)  Myślałem, że będzie to szeroki wachlarz propozycji, ale okazało się, że jest to tylko i zaledwie trzy punkty. A oto i owe trzy propozycje.
1) Przywrócić Polsce należyte miejsce w sojuszu północnoatlantyckim zwanym NATO i odpowiednie miejsce w UNII Europejskiej.
2) Zmniejszyć narastające różnice pomiędzy Stanami Zjednoczonymi USA, a Europą.
3)  Będzie przypominał, że członkowie NATO stanowią wspólną wartość.
Tyle i aż tyle. Czy warto to komentować? Tak prawdę mówiąc, nie ma czego tu komentować, to wszystko robione jest teraz, to wszystko dzieje się na naszych oczach. Moim zdaniem nic ciekawego Schetyna nie wymyślił, bo prawdę mówiąc poza paroma jeszcze rzeczami, nie ma co w tej chwili wymyślić. Schetyna i opozycja została przyparta do muru, bez jakiegokolwiek ruchu. Trudno będzie się jej oderwać od tej ściany. Do tego enigmatyczna wypowiedź pani Leszczyny (PO), że nie będą prezentować więcej swoich programów, bo każdy ich program podkrada im PIS, mówi sama za siebie. No i jesteśmy w "przysłowiowym" domu. (t.m.i.)

wtorek, 5 marca 2019

06.03.2019 r. - (315)

Zmienna jest ta pogoda, silny wiatr ucichł, swoje jednak zrobił, znów gorączkowe łatanie dziur w dachach, deptanie po urzędach w sprawie odszkodowań. Oj, wiem coś o tym i nikomu tego nie życzę. Właśnie wczoraj przyszła do mnie sąsiadka ze skargą na stomatologa. W ramach NFZ pani dentystka zrobiła jej protezkę zębową, która nijak jej nie odpowiadała. Dziąsła, buzia, gardło, wargi, wszystko ją bolało, nie mogła jeść, a na samej kaszce nie chciała żyć. Troszeczkę mięsa też chciała ugryźć, ale niestety nie mogła. Ślinka ciekła, buzia się otwierała, ale pokarm nie wędrował do ust. Nowa plastikowa protezka była bezużyteczna, do tego zamiast sąsiadce pomóc, stwarzała jej tylko ból i ból. Nie pomagały poprawki, sąsiadka nadal nie mogła używać tego sztucznego produktu. Zdenerwowana lekarka odmówiła któregoś pięknego dnia dalszych przeróbek i odesłała sąsiadkę do domu. Niech sobie radzi sama. Reklmacje, monity w przychodni nie dawały żadnego pozytywnego rezultatu, lekarka była nieugięta. Nie będzie więcej robiła poprawek. Zrozpaczona sąsiadka wpadła w rozpacz i popłoch, nie mogła zrobić następnej protezki na NFZ, bo komputer zarejestrował usługę, a prywatna nie wchodziła w grę. Dla skromnej emerytki wydatek dziewięćset do tysiąca złotych był za duży, emerycki portfel tego nie wytrzymywał. Zapłakana siedziała przez kilka dni w samotności w domu, rozmyślała co tu zrobić z tym "fantem", jak go rozgryźć i uwieńczyć sukcesem. Poradziłem jej pójście do dyrekcji NFZ, poszła. Owszem wysłuchano ją, pokiwano głowami, wyrażono współczucie i skierowano ją do kierowniczki (dyrektorki) opisanej przychodni. Zrobiła tak jak jej kazano, napisała, zaniosła pismo i teraz czeka. Czy doczeka się pozytywnej odpowiedzi? Co do tego mam duże wątpliwości, wszak to znajome panie, pracują od lat w tej przychodni, jedna, drugiej zrobi krzywdę? Zobaczymy! Na razie czekamy... (t.m.i.)

poniedziałek, 4 marca 2019

05.02.2019 r. - (314)

No i proszę, wczoraj miało być prawie siedemnaście stopni ciepła, a było... dobrze, że jednak ubrałem się normalnie, gdybym tego nie uczynił z pewnością moje zęby by dzwoniły jedne o drugie, co zauważyłem u niektórych ludzi. Dali się nabrać meteorologom, takiej temperatury jak przepowiadali nie było, a dzisiaj temperaturę skorygowali o połowę. Tylko osiem stopni ciepła.
Nauczycielom za to robi się gorąco na wieść od pana Broniarza (szef ich związku), że mają strajkować od ósmego kwietnia, a więc od chwili egzaminów w gimnazjach. Strajk strajkiem, zaraz do niego wrócimy, ale oburzają mnie słowa tego przewodniczącego, który mówi, że ten strajk jest w interesie dobra dzieci (uczniów) No i jak może się nie zagotować krew w żyłach, gdy człowiek słyszy takie bzdury. Czy ten człowiek upadł na głowę? To ja nie pójdę do pracy, będę miał bumelkę, nie dostanę wynagrodzenia (mam nadzieję, że oni za strajk też nie dostaną) i żonie powiem, że to zrobiłem w imię dobroci dla rodziny. Faktycznie kogoś tu pogięło bardzo. Pisałem już tutaj o nauczycielach, wyraziłem swoje zdanie o nich i nadal podtrzymuję je, jestem negatywnie nastawiony do tego strajku. Chcą strajkować, niech strajkują, ale w wakacje, kiedy mają dwa miesiące laby. Niech siedzą w szkole, w klasach, zamknięci, niech to będzie strajk okupacyjny, ale nie ruszajcie i nie wciągajcie naszych dzieci w swoje rozgrywki. A może tak zabrać wam te wszystkie przywileje, dodatki, dni wolne, te ferie, jedne i drugie, te wakacje i dać wam przysłowiowe czterdzieści godzin pracy tygodniowo i tylko czternaście dni urlopu po roku, a później ustawowo dwadzieścia jeden i dwadzieścia sześć. Zgodzicie się na to? NIE? Macie podwyżki, małe bo male, ale od września znów dostaniecie zastrzyk w postaci pieniędzy, a myślicie, że mnie emerytowi to nawalili dając dodatkowo (raz w roku) tysiąc sto złoty brutto? Zastanówcie się czego wy chcecie nauczyciele, chyba też macie dzieci, chcecie zrobić im krzywdę, bo taki kaprys ma pan Broniarz. Pomyślcie, co ten człowiek, wasz szef zrobił dla was przez te dziesiątki lat, które upłynęły pod jego rządami, no co? Dlaczego za rządów swoich kolegów z Platformy siedział cicho jak mysz pod miotłą, dlaczego? Teraz tak wielki bojownik? Zastanówcie się, proszę was o to. (t.m.i.)

niedziela, 3 marca 2019

04.03.2019 r. - (313)

Wspaniałe były te Mistrzostwa Europy w Glasgow, wracamy z nich na tarczy, jesteśmy potęgą w halowej lekkoatletyce w Europie, trud zawodników i trenerów opłacił się. Mamy następnych medalistów i tak, Marcin Lewandowski  odniósł wspaniałe zwycięstwo na 1500 metrów zwyciężając bezapelacyjnie, wspaniała była nasza sztafeta kobiet w biegu rozstawnym 4 x 400 metrów, znów kolejny złoty medal. Do tego wspaniale pobiegła na 1500 metrów nasza srebrna medalistka Sofia (Zofia) Ennaouni. Mamy powody do wielkiej radości. Oby takie same wyniki nasi lekkoatleci osiągnęli na otwartych stadionach, czego im serdecznie życzę.
Meteorolodzy zapowiadają dzisiaj bardzo ciepły dzień, nawet do siedemnastu stopni ciepła. Coś niesamowitego! W polityce wrze, opozycja grzmi, że PIS zabrał jej program socjalny, nie może tego znieść i jak tylko może, to docina PIS-owi przy każdej nadarzającej się okazji. Gdy to słucham i oglądam tych wściekłych, zachrypniętych, oślinionych, prawie, że z pianą na ustach polityków Platformy i Nowoczesnej, to ogarnia mnie pusty śmiech. Gdzie byli ci panowie gdy rządzili nieudolnie nami przez osiem kolejnych lat? Gdzie byli? W rajach podatkowych i na Wyspach Kanaryjskich? Tam wypoczywali, tam się bawili i lokowali w tamtych bankach nie swoje pieniądze? Wprawdzie Nowoczesnej wówczas nie było, ale teraz wchłonięta przez Platformę, ma najwięcej do powiedzenia, wyręcza w mówieniu tych z partii Schetyny i wywołuje wściekłość nie u polityków, ale u zwykłych ludzi. Zachciało się im wejścia do strefy euro, tworzą kartę LGBT, planują zlikwidowanie przywilejów takich jak 500+. To denerwuje ludzi, ale oni nie zważają na to, brną razem z Platformą w to bagno nienawiści i pogardy. Siła walki z PIS-em jest tak duża, że nie wiedzą czasami co mówią i na oczach milionów ludzi ośmieszają się na każdym kroku. Ostatnio dołączył do nich PSL, ale o tej partii napiszę kiedy indziej. 
Poniedziałek, początek tygodnia, życzę wszystkim udanych dni i oby nic nam się nie stało, oby szczęście nam dopisało. Powodzenia. (t.m.i.)

03.03.2019 r. (312)

Niedziela. Dzień zapowiada się ciepły, słoneczny, chmury deszczowe zniknęły, wyjrzało słoneczko i jak na razie nieśmiało oświetla Wrocław (piszę to raniutko) Czy oświetli go na tyle, że będziemy mieli w mieście wspaniałą pogodę, dzięki, której będziemy mogli wyjść na wiosenny spacerek? Zobaczymy.
Oświetlili nas wczoraj nasi lekkoatleci, zdobywając kolejne medale na Halowych Mistrzostwach Europy rozgrywanych w Szkocji. Ale zanim będziemy cieszyć się z medali lekkoatletów na chwilę wrócę do naszych skoczków narciarskich. Wczoraj odbyły się zawody drużynowe ekip mieszanych, to znaczy, że w drużynie oprócz mężczyzn występowały kobiety i choć ta impreza odbywa się już od kilkunastu lat, Polacy uczestniczyli w niej wczoraj po raz pierwszy. Wypadli bardzo dobrze zajmując ostatecznie szóste miejsce na trzynaście startujących drużyn. Muszę wam się przyznać, że spodobała mi się ta impreza, też trzymała w napięciu i wreszcie mogliśmy obejrzeć coś nowego. Mam nadzieję, że dzięki tej transmisji, wiele młodych dziewcząt zacznie uprawiać skoki i może doczekamy się drugiej Stochowej, czy Kubackiej.
Na HME mamy jak na razie najlepsze wyniki, w piątek złoty medal zdobył Michał Haratyk, wczoraj nie zawiedli skoczkowie o tyczce, zdobywając dwa medale. Złoto wywalczył Paweł Wojciechowski, a srebro zainkasował jego kolega Piotr Lisek. Wszystkich przebiła jednak Ewa Swoboda, która, która wynikiem 7.09 sek. wywalczyła złoto, choć na starcie troszeczkę... zaspała, ale to co zobaczyliśmy po jej biegu, pozostanie na długo w naszej pamięci. Rozpłakała się dziewczyna na mecie z radości, a był to płacz autentyczny, wywołany przejęciem i radością. Chciało by się powiedzieć, PŁACZ EWKA, PŁACZ!!! (t.m.i.)

sobota, 2 marca 2019

02.03.2019 r. (311)

SEEFELD...Niesamowity był wczorajszy konkurs skoków, po prostu szalony, niewiarygodny i co tu dużo mówić nieprzewidywalny. Wygrał skoczek, który po pierwszej serii był dwudziesty siódmy, czy to jest wiarygodne? Szczerze się wam przyznam, że po pierwszej serii byłem zły na sędziów, że dopuścili do rozegrania konkursu w tak fatalnych warunkach. W pierwszej serii, aż czterdziestu jeden skoczków nie potrafiło osiągnąć stu metrów, coś niespotykanego. Wygrał Dawid Kubacki, a drugi był Kamil Stoch. Mamy więc mistrza i vice mistrza świata, sukces wspaniały, wywalczony w anormalnych warunkach. Cieszmy się z tego sukcesu, ale powiedzmy sobie otwarcie i szczerze, ten konkurs nie powinien się odbyć. Takich konkursów jeszcze nie widziałem i prawdę mówiąc nie chcę oglądać. Wygrała ze wszystkimi pogoda! Ale Mazurka Dąbrowskiego słuchało się ze łzami w oczach.
Wczoraj obchodziliśmy po raz chyba dziewiąty Dzień Żołnierzy Wyklętych (wolę nazwę Niezłomnych), obchodziliśmy uroczyście, ale w wielu miejscach próbowano zakłócić uroczystości, padło wiele gorzkich, nieprawdziwych słów wypowiedzianych przez ludzi, którzy wojnę i tamte czasy pamiętają jedynie z książek, filmów i przekazów ustnych. Zastanawiam się skąd u takich młodych ludzi tyle wrogości, tyle złości i jadu  w stosunku do tych żołnierzy. Kto im naopowiadał takich bzdur, ale czy można się im dziwić skoro ojcowie, dziadkowie byli przeciwko naszej ojczyźnie? Są jeszcze ludzie w Polsce, którzy w sercach mają zakorzeniona nienawiść do ludzi, którzy piętnują tamte "bolszewickie" czasy, w których im i ich rodzinom żyło się wspaniale i wygodnie. Nie lubią nas, po prostu nienawidzą i robią wszystko aby tamtych bohaterów poniżyć, zdyskredytować. Czy im się uda? Z niepokojem na to wszystko patrzę i wiem, jestem pewien, że gdyby tak doszli do władzy, to zlikwidują ten dzień, Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Nie dopuśćmy do tego. (t.m.i.)

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...