Obserwatorzy

środa, 2 października 2019

"GŁOSUJĘ BO CHCĘ ZMIAN" - 03.10.2019 (405)

Nieco ponad tydzień, tyle mamy czasu, aby pójść do przodu, lub cofnąć się do tyłu. Nikt nie wymaga dużego wysiłku od nas, wystarczy pójść na wybory i wrzucić do urny skreśloną prawidłowo kartkę wyborczą. Tak niewiele trzeba zrobić, aby uratować nasz kraj, który po raz kolejny stanął nad przepaścią. 
Runie czy nie runie!
Pójdę, zagłosuję, zmienię, oblicze swoje, mojego miasta, kraju, a także postaram się aby oblicza różnych osób już nigdy nie pojawiły się  w publicznej przestrzeni i wokół mnie. Zmienię kraj, aby nie było równych i równiejszych, chłopów pańszczyźnianych i ich ciemiężców i tych, którzy chcą być ponad nami. Zmienię ludzi, którzy w imieniu mojego kraju (jakim prawem) wydają absurdalne wyroki sądowe. Nawet Salomon przewraca się w grobie widząc wyroki naszych sądów. 
Ja też pozwę niektórych ludzi przed oblicze Temidy, a co? Nie wolno mi? Taki marny aktorzyna, człowiek, który uważa się za kogoś ważniejszego niż ustawa przewiduje, może pozwać Państwo do Sądu, a ja nie mogę?
Mogę i pozwę sędziów, którzy zamiast korzystać z komunikacji miejskiej dojeżdżają do sądu swoimi wypasionymi "brykami", dymią i smrodzą, pozwę za utratę zdrowia wszystkich palaczy papierosów, wszystkich palaczy osiedlowych kotłowni i tych, którzy grillują kiełbaski pod moimi oknami.
Mogę pozwać? Mogę! Czy ja tylko takiemu Sturhowi mam płacić odszkodowanie, a on mnie nie może? Może! Powinien. I taki sędzia też niech zapłaci, bo zimą pod moim oknem rozgrzewa silnik swojego mercedesa kilkanaście minut. Dym leci, spaliny wącham, a on swojemu koledze moim kosztem daje odszkodowanie za smog. Teraz on niech zapłaci za te smrody, które wytworzył. Dlatego zagłosuję na PIS, bo wierzę, że tylko ta partia może takich sędziów wykluczyć z tego zawodu.
Pozwę wszystkich kłamców, którzy dla swojej kariery nie wahają się grać uczuciami chorego dziecka i jego rodziny, aby osiągnąć wymarzony stołek w rządzie. Tak być nie może, aby słowa były rzucane w przestrzeń publiczną bez sprawdzenia, bez kontroli , tylko po to, aby komuś zrobić krzywdę. Dość tych absurdalnych opowiadań o astronomicznych cenach leków, o drogiej pietruszce i marchewce, cebuli i ziemniakach. Dość tego!
Czy sędzia na telefon wyda sprawiedliwy wyrok?
Pozwę tych, którzy jeżdżą do Brukseli i donoszą na mnie i mój kraj, którzy chcą zniszczyć mnie swoimi wydumanymi kłamstwami, dość tego. Za to trzeba się wziąć i ukrócić natychmiast ten proceder. Dość kłamców i zdrajców w mojej ojczyźnie.
Czy sędzia na telefon skaże takich ludzi?
Czy skaże dziennikarza, pana Ziemkiewicza, który rzekomo obraził naszą "gwiazdę" pana Trzaskowskiego? A czy skaże pana Trzaskowskiego, za to co robi z nami w Warszawie i nie tylko?
Sędzia na telefon jest gotowy?
Skaże tych co agitują do strajków i dywersji? Czy skaże lekarzy , którzy przyjmują prywatnie w państwowych gabinetach (przychodniach) opisywałem już takie przypadki, czy jest gotowy do wydania wyroku? 
Czy sędzia skaże sędziego za kradzież?
Czy wreszcie sędzia na "telefon" sam odejdzie z zawodu?
(t.m.i.)
(PS. Nie ja będę to zmieniał, ale mój głos da upoważnienie tym, którzy gotowi są to zrobić w moim imieniu.)

wtorek, 1 października 2019

"DEBATA I CO DALEJ? " -02.10.2019. (404)

Czy zadowoliła was wczorajsza debata polityków pięciu partii? Mnie nie, zresztą czy taka debata wnosi coś pozytywnego? Zastanawiam się co można powiedzieć w ciągu jednej minuty, gdy problemow jest mnóstwo. Co byście powiedzieli w tak krótkim czasie?
Zostawmy jednak sprawy techniczne, a skupmy się na samej debacie. Co utkwiło mi najbardziej w pamięci?
1) W. Kosiniak-Kamysz - PSL, wił się jak piskorz złapany w sieci, chciał zaistnieć, chciał poklasku, chciał być zauważony i został. Został zauważony nie z tej dobrej strony, ale z tej złej, nie wiedział nic o dopłatach dla rolników, a przecież jest przedstawicielem partii chłopskiej. Chciał powiedzieć dużo, a w zasadzie powiedział mało i to nie na temat. Słaby występ, nie chciałbym mieć takiego przywódcy, niewiele bym się nauczył od niego.
2) J.Sasin - PIS. Dzielnie odpierał ataki czterech konkurentów, z początku szło mu nie najlepiej, widać było, że jedna minuta to za mało aby coś powiedzieć. Rozkręcał się jednak z każdą chwilą, celnie uderzał w Platformę i PSL. Jak na taki zmasowany atak na siebie i na PIS, wypadł dobrze.
3) B.Budka - Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska - jeden z najsłabszych uczestników debaty, dużo nieprawdziwych słów, dużo kłamstw i nieprawdziwy "hit" debaty, czyli paragon na zakup leków. No, panie Budka, jak pan tak bezczelnie wciska ludziom nieprawdziwe wiadomości, to wyborcy powinni panu podziękować, wydał pan wczoraj świadectwo o wiarygodności swojej partii. Jakby tego było mało, to jeszcze przywłaszcza sobie pan wprowadzenie pakietu 500+. To już naprawdę dyskwalifikuje pana jako kandydata na posła, i dyskwalifikuje pana partię jak niewiarygodnego partnera do rozmów i do rządzenia krajem (mam nadzieję, że do tego nie dojdzie)
4) J.Wilk - Konfederacja - zaskoczył mnie na samym początku umieszczoną flagą polską na swoim stanowisku. Czyżby to miała być debata międzynarodowa? Gdzie inne państwowe  flagi? Pan Wilk starał się być rzeczowy, ale jak to zwykle bywa, gdy chce się dużo powiedzieć, to się nic nie mówi. Po prostu kluczył, omijał tematy, a wygłaszał swoje orędzia. Nie przekonał mnie w ogóle.
5) Rozenek - przedstawiciel lewicy. no ten to już zupełnie nie jest w moim guście, wiadomo co głosił i jak głosił, nie zgadzam się z jego poglądami jak i poglądami jego partii. Starał się dopiec wszystkim, ale najbardziej partii PIS. Wypadł bardzo blado i nie przekonywająco. 
Ogólnie był to mecz czterech na jednego, do jednej bramki i nie dziwię się, że pan Sasin nie wypadł tak jak bym się tego spodziewał, ale nie wypadł też najgorzej. Zapamiętamy jego słowa, jego pojedynek z Kosiniakiem i pozostałymi partnerami. Wszyscy starali przedstawić siebie i swoje programy w jaskrawym świetle, zastanawiam się tylko, dlaczego nic nie zrobili za swoich rządów, a każda z tych partii miała swoje pięć minut w rządzeniu krajem. Platforma nawet dużo więcej niż "przysłowiowe" pięć minut i to co zrobiła, do tej pory odczuwamy skutki jej rządów. 
Ogólnie debata słaba, tematów dużo, ale nie można było rozwinąć tematów, za krótki czas. Może to i dobrze, że tak krótko debatowali, bo przy większym czasie ileż to kłamstw usłyszelibyśmy z ust pana Budki, Kosiniaka i pozostałych uczestników w sprawie pana Sasina i jego partii. (t.m.i.)

poniedziałek, 30 września 2019

"FERALNY PONIEDZIAŁEK" - 01.10.2019. (403)

Fatalnie zaczął się ten dzień. Zmarł Kornel Morawiecki, działacz Solidarności, poseł, Marszałek Sejmu, ojciec Mateusza Morawieckiego naszego premiera. Cześć Jego Pamięci!
Pogoda brzydka, wichury w całym kraju, duże szkody, jedna osoba nie żyje. Brak pieniędzy na 500+ w stolicy, gdzie panem i władcą jest Rafał Trzaskowski. Również w stolicy śmierć trzydziestu kóz, którymi warszawski Ratusz zapomniał się zająć, zabrakło pieniędzy na dokarmienie tych poczciwych zwierząt. A ile jeszcze wiadomości nam w tym nawale uleciało z głowy? Feralny okazał się ten poniedziałek, a przecież to ani piątek z czarnym kotem, ani trzynasty dzień miesiąca, a każdemu coś spadło pod nogi.
Dobrze, że minął ten dzień, dobrze, że zaczął się nowy miesiąc i właśnie dlatego życzę każdemu czytelnikowi wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że tak się stanie.
Wiecie co? Chciałbym aby było już po wyborach, chciałbym przestać czytać hejterskie wpisy na portalach społecznościowych, chciałbym z uśmiechem przeczytać jakieś wesołe wiadomości i zacząć każdy dzień pogodnie, z nadzieją, że dobrze się on skończy. Czy to możliwe?
Niestety, czym bliżej wyborów, tym zaciekłość niektórych ludzi sięga zenitu, a ja się zastanawiam dlaczego tak się dzieje. Lubię czytać poważne wpisy ludzi z różnych partii i ugrupowań, ale takich wpisów jest jak na lekarstwo, a jeżeli już takie spotkam, to są one tak mocno atakowane przez nienawistnych ludzi, że nie mają racji bytu na portalach. Dlaczego ludzie są tacy zawzięci, tacy niemądrzy (innego łagodniejszego słowa nie znalazłem), tacy zakłamani i "zwariowani". Dlaczego?
Dlaczego najwięcej do powiedzenia mają ludzie, którzy tak prawdę powiedziawszy niczego w życiu nie osiągnęli, nie przeżyli. Są młodzi, coś, gdzieś, tam przeczytali, coś usłyszeli w knajpce przy piwku i już odgrywają znawców każdego tematu. Z politowaniem kiwam głową patrząc i słuchając tych domorosłych ludzi. Naprawdę szkoda mi ich. Gdzie byli rodzice, gdzie była szkoła, chwileczkę...Szkoła. Cóż ona może nauczyć skoro jej główny szef i główny nauczyciel siedzi tylko za biurkiem i myśli jak i kiedy zastrajkować. Jaki wynaleźć sposób aby dopiec rządzącym, a dzieci? Pal licho, jest zagranica i ulica, najlepsze miejsce na wychowanie tych "małolatów". Po co im matura, po co matematyka i fizyka, skoro i tak kręcą się w kółko nie wiedząc gdzie północ, a gdzie południe. O wschodzie i zachodzie nie mówię, bo Berlin, Paryż czy Londyn mają zakumuflowane od najmłodszych swoich lat, ale gdy znajdą się w środku miasta nie wiedzą, że jest cztery strony świata. W której części miasta mieszkają? Proszę spytajcie swoje pociechy, te młodsze i te starsze, odpowiedzą wam? 
Dwanaście dni pozostało do dnia, którego tak prawdę powiedziawszy nie chcę, bo przyniesie on jeszcze większy podział i tak już podzielonego społeczeństwa i większego hejtu niż obecnie. Ale taki dzień nadejdzie, idźmy i spełnijmy swój obowiązek, poprawmy to co źle działa w naszym kraju. (t.m.i.)

niedziela, 29 września 2019

"GRECKA ELITA PLATFORMY OBYWATELSKIEJ" - 30.09.2019 - (402)

Zabolał niektórych uchodźców zarobkowych mój wczorajszy artykuł, zabolał ich tak bardzo, że nie szczędzili mi krytycznych wulgarnych słów, wyrażając swoją opinię. Krytyka ze strony kilku osób przebywających w Grecji, to już druga próba wyrażenia swojej pogardy dla innych ludzi, mających odmienne zdanie od nich. Elita Platformy po raz kolejny pokazuje swój język nienawiści, do wszystkich tych, którzy mają odmienny pogląd na sprawy krajowe niż oni. Z drugiej strony, po co wtrącają się w wulgarny sposób w sprawy ich nie dotyczące, siedzą w Grecji, to niech siedzą, nikt im tego nie broni, ani też nie zazdrości. Dlaczego tam siedzą i plują na swój kraj? Dlaczego? Czy mam przypomnieć niektórym co robi ta Platformerska elita w Atenach i w całej Grecji? Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale kilku osób, których tu nie wymienię (nie zasługują na to), ale którzy nadal sieją zamęt wśród uczciwych Polaków. Właśnie wczoraj przeczytałem wypowiedzi ludzi, którzy opisali (właśnie na tym forum) jak wykorzystywani są w Atenach, a dotyczy to pracy. Sprzedam pracę, sprzedam mieszkanie, sprzedam dniówkę, takie ogłoszenia można znaleźć na każdym ateńskim słupie i nie piszą to Pakistańczycy, Rosjanie, Albańczycy, ale Polacy. Piszą do swoich rodaków, że sprzedadzą im pracę, sprzedadzą pracę za europejską walutę, za euro, nie za złotówki, ale za euro.
Nie gwarantują, że kupujący będzie miał tę pracę, to ich nie obchodzi, nie pomogą mu w znalezieniu pracy, ale sami trudnią się wyszukiwaniem pracy i sprzedawaniem jej potrzebującym, albo dopiero co przyjeżdżającym Polakom. Znam takich którzy wyszukują w greckich gazetach ogłoszenia o pracę, a później sprzedają ją swoim rodakom. To jest naród? To są Polacy? Bądź na obczyźnie, a przekonasz się szybko na kogo możesz liczyć. Elita ta trzyma się dobrze, niech ktoś spróbuje coś na nią napisać, to otrzyma taką odpowiedz, że zdziwiony nie uwierzy, że napisał to Polak. Do tego jeszcze pisze w wulgarny sposób. Są to młodzi ludzie, którzy jeszcze nic nie przeżyli, niczego nie doświadczyli, a bronią do upadłego tego, co dała im oszukańcza elita spod znaku Platformy Obywatelskiej i PSL-u. Niech powiedzą, niech zrobią coś dla kraju, niech wrócą i dokonają tego, o co walczą tacy ludzie jak ja i mi podobnych, którzy walczą nie tylko dla siebie, ale i dla takich "wykolejonych" z jakimi spotykamy się na forum grupy "Polacy w Atenach". Naprawdę jest mi wstyd za tych młodych ludzi o "skrzywdzonych kręgosłupach" pochodzących z ubogich mazurskich wiosek, którym trochę się polepszyło, więc mogą wykorzystywać innych , a przy okazji szkalować tych, którzy mają odmienne zdanie niż oni. Mam nadzieję, że nadchodzące wybory pokażą, że takich ludzi jakich tu opisałem, nie chcemy wśród nas. Mimo iż mnie słownie obrazili życzę im wszystkiego najlepszego w ich młodym życiu, niech nie zaznają tego "dobrobytu" jakiego zaznało wiele osób pod rządami wspomnianych partii. (t.m.i.)

"DOIGRALI SIĘ, BĘDZIE POZEW?" - 29.09.2019. (401)

Studio Polska - niezbyt lubię ten program, ale oglądam go w każdy sobotni wieczór, o ile na to pozwala mi czas. Wczoraj mi na to pozwolił, oglądałem. Twarze i osoby te same, cwaniaki, cwaniaczki i osoby poważne siedzą jak zwykle obok siebie, na razie w zgodzie, ale czy wytrzymają do końca programu?
Rafał Lipinki, Jarosław Szachajko z PSL-u (Kukiz-15), ten z "Zielonych" cwaniaczek, chyba Kubasiński czy jak mu tam na nazwisko, jest też ten w czerwonej koszuli, ten od tych pokrzywdzonych z kamienic warszawskich, który moim zdaniem mógłby już zmienić koszulę i założyć inną, może niebieską? Czy byłoby mu do twarzy? Są panie popierające PIS i kilku gości, którzy znaleźli się nie wiadomo po co w studio, chyba tylko dla zrobienia zadymy, ale to nigdy nie ma miejsca, gdyż pani prowadząca (pani Ogórek) przy pomocy ochroniarzy wyprowadza takich jegomości ze studia. Jest też i pan Czarek z Lublina, gość, którego naprawdę lubię, a któremu nigdy krzykacze nie dają dojść do głosu. Tak było i wczoraj. Dyskutowało dobrane towarzystwo nawet ostro, nie przebierało w słowach, a pan Szachajko jak przystało na "nowego" ludowca zaczął z grubej rury. Zaatakował pana Czarka ostro, powiedziałbym bezpardonowo, jak to zwykle bywa u takich posłów, którym się wydaje, że wszystko wiedzą i wszystko mogą. Tym razem przeliczył się, jego oskarżenie, że prof. Czarek robi kampanię wyborczą w godzinach pracy i za nasze pieniądze, spotkało się ze stanowcza ripostą tego ostatniego. I bardzo dobrze, niech będzie pozew sądowy, niech się przekona nowy ludowiec, że będąc posłem nie wszystko mu wolno. A widzieliście twarz posła? Tylko troszeczkę bledszą miał niż burak ćwikłowy, dopiekły go słowa profesora z Lublina i tak trzymać trzeba, panie profesorze. Pora ukrócić tę poselską swawolę i to oczernianie, dodam bezpodstawne, ludzi.
Na pozew załapał się największy krzykacz w studio i największy cham jakiego wiedziałem, pan Rafał Lipski. Lewicowiec, o skrajnych poglądach zakrzykujący i zagłuszający bez przerwy wypowiedzi innych, doczekał się zapowiedzi pozwu za nazwanie jednego uczestnika programu - OSZOŁOMEM. Mimo próśb prowadzących , nie przeprosił starszego pana (który mógłby być jego ojcem) i z zaciśniętymi do krwi ustami (małymi) odmawiał pojednawczego gestu.
Nie, to nie, panie Rafale, mam nadzieję, że sąd sprowadzi pana na ziemię, jak i pana Szachajkę, a taki sąd przydałyby się wielu posłom opozycyjnych ugrupowań. Czy mam ich wyliczać?
Nie, za dużo czasu by to zabrało mnie i wam drodzy czytelnicy, na razie przypatrujmy się tym dwóm sprawom. Może to będzie ostrzeżeniem dla innych? Może!! (t.m.i.)

piątek, 27 września 2019

"SŁUŻBA ZDROWIA NA WYBORY" - 27.09.2019 (400)

Cóż by to była za kampania wyborcza, gdyby nie poruszono spraw związanych ze służbą zdrowia. Dla jednych temat wygodny, dla drugich temat, który stanowi kulę u nogi. Dla PIS-u temat niewdzięczny, ale nie unika go, mówi mało, ale bardzo rzeczowo. Nie zmieni nic w krótkim okresie, przyznaje to, ale zarazem robi wszystko aby ulżyć służbie zdrowia, pacjentom, lekarzom i pozostałemu personelowi. Nie da rady skrócić okresu dochodzenia do wyznaczonego celu (6,8 PKB - produkt krajowy brutto), ale mając trochę pieniędzy w zanadrzu, rzuca PIS te pieniądze do każdego województwa. Inne partie marudzą, wyrażają swoją niechęć do takich działań, chcą więcej pieniędzy dla szpitali już teraz, w tym roku, nie podając źródła przychodu. Niech się rząd martwi.
Ugrupowania opozycyjne wiele obiecują, takie ich prawo, to nic nie kosztuje, wypowiedziane słowa teraz, później można skutecznie odwołać i to opozycja robi. Wszyscy nagle wiedzą jak uzdrowić naszą koślawą służbę zdrowia, padają daty, godziny, dni i tygodnie, ale czy ktoś wierzy w te absurdalne obietnice? Niestety są ludzie, którzy to czynią, wierzą, że z wierzby można zrywać gruszki, wierzą, że po wyborach nagle znajdą się w gabinecie specjalisty, wierzą, że natychmiast chirurg z namaszczenia opozycyjnej partii położy ich na stole i dokona szybkiej, bezbolesnej operacji żylaków, czy też przetka im zatkane żyły.
Wierzą i czekają, mówią o tym, zaklinają rzeczywistość i nie przyjmują innych argumentów, jak tylko tych, że natychmiast zobaczą się ze specjalistą w jego gabinecie.
A tych jak nie było, tak nie ma i długo nie będzie. To dotyczy również pielęgniarek. Pozamykane dawniej szkoły pielęgniarskie, dopiero teraz otwierają swe drzwi dla kandydatek na ten kierunek nauki. To samo dotyczy wyższych uczelni, podwaja się liczba studentów, ba nawet po trzykroć więcej, ale ... Na wyniki trzeba zaczekać kilka, kilkanaście lat. Nauka trwa długo, później specjalizacja, to wszystko wymaga czasu i poświecenia, zarówno studentów, profesorów jak i nas pacjentów. Musimy na nich czekać, choć wielu z nas nie doczeka tego przywileju, aby w bardzo krótkim czasie (według obietnic opozycji) stanąć przed panem doktorem. Raczej staniemy u bram  św. Piotra z niewyleczonymi ziemskimi chorobami.
Nikt nie podaje jak to rozwiązać, wobec tego ja nieśmiało coś zaproponuję pod rozwagę wszystkim partiom. Szkolimy studentów, płacimy na nich nasze podatki, choć częściowo studenci pokrywają te koszty, to jednak gro tych pieniędzy idzie z naszej kieszeni. Jeden się uczy, druga się uczy, kończy specjalizację i z dyplomem w ręku... wsiada w samolot i opuszcza nasz kraj, naszą uczelnie, naszych pacjentów i naszych sponsorów. Tak, sponsorów, bo jak zaznaczyłem w dużej mierze to my ponosimy koszty tego kształcenia, więc mamy prawo coś z tym zrobić. Uchwalmy przepisy zobowiązujące do pozostania w kraju przez pewien okres czasu (3- 5 lat) wyszkolonych doktorów, aby odpracowali to, co otrzymali od nas. Później niech robią to, co uważają za stosowne.
Czy wymagam czegoś nadzwyczajnego?
Nie, uważam to za dobre rozwiązanie, jedyne na powstrzymanie wyjazdów wyszkolonych studentów. Drodzy  wyborcy, co wy na ten temat powiecie, co na to kandydaci na przyszłych posłów, co na to rządząca obecnie partia. Czy ktoś pochyli się nad tym projektem?
(t.m.i.)

"KTO GO ZAPRASZA" - 27.09.2019. (399)

Dzisiaj telewizja publiczna wkurzyła mnie i popsuła humor na cały dzień. Codziennie oglądam (no prawie) program "Minęła 8", lubię go, ale nie zawsze darzę sympatią gości, którzy zapraszani są do studia. Tak było i dzisiaj, kiedy do studia przyszedł pan Mieszkowski, więc kiedy go zobaczyłem, wiedziałem że z  dzisiejszego oglądania będą "nici". Tak było, nielubiany przeze mnie za swoje skrajne poglądy robił wszystko aby popsuć wszystkim humor i muszę przyznać, że to mu się udawało, mimo sprzeciwów pań obecnych w studio. Chamskie zachowanie pana Mieszkowskiego wpływało na wypowiedzi innych, kto go zna, wie jak lubi manipulować faktami, mówić nieprawdę i każdemu bez przerwy przerywać. Telewizja Info zapomniała już o moim i chyba nie tylko moim apelu, aby nie zapraszać tego pana do studia? Wiecie jaki jestem szczęśliwy gdy nie widzę takich "twarzy" jak p. Misiło, p. Lubnauer, p. Wielgus i inne, czy też jesteście zadowoleni jak ja?
Oglądam kampanię, oglądam kandydatów na posłów i coraz więcej i częściej marzę o jednym, o jak największej wygranej Prawa i Sprawiedliwości. Tylko wygrana tej partii może zagwarantować nam, że takie "indywidua" jak Jachira, Mieszkowski, Witczak, Kropiwnicki, Szczerba czy Grabiec zamilkną i znikną z naszego życia raz na zawsze, chyba że zmienią swoje podejście do polityki i nas jako wyborców.
Wkurza mnie również PSL, który zakrzykuje  rzeczywistość forsując swój program wyborczy przedstawiając tylko dwa postulaty. Emerytura bez podatku, oraz dopłaty dla rolników i nic więcej. I oni chcą rządzić krajem? Myślą, że kupią ludzi na te dwa wyborcze hasła?
Wolę dostać dwa razy do roku dodatkową emeryturę, niż ich bez podatku, bo taka emerytura jeszcze zwiększy różnicę między emerytami. Ci co mają wysoką emeryturę dostaną potężny zastrzyk gotówki, pozostali po parę złotych. Przy modelu rządowym, przynajmniej wszyscy otrzymujemy równe kwoty. A czy jak będzie emerytura bez podatku to ceny nie skoczą w górę? Skoczą i to bardzo, bo na rynku nagle znajdzie się duża suma pieniędzy i to będzie naturalny ruch. Wszystko w górę. I kto na tym zyska? Tylko inflacja.
O dopłatach dla rolników może innym razem, bo to temat jak rzeka, a ci co go głoszą, zapominają powiedzieć, że to za ich rządów zostały ustalone takie dopłaty. Ale o tym już innym razem.
(t.m.i.)

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...