Obserwatorzy

wtorek, 1 września 2020

'ROCZNICE" - 01.09.2020. (525)

Dzisiaj coś napisać z Rogal Wielkich, to jest naprawdę cud, brak zasięgu w dniu dzisiejszym daje się szczególnie we znaki, ale może jakoś uda mi się do was dotrzeć.
                                                    Wczoraj obchodziliśmy czterdziestą rocznicę powstania "Solidarności", wielu zapewne pamięta tamte czasy i od czasu do czasu wspomina je, a zwłaszcza w takim dniu, jak wczorajszy. Przeżyłem ten okres, należałem do tego związku zawodowego i tak jak dziesięć milionów moich rodaków, też mam swój udział w powstawaniu tego ruchu. Położyłem małą cegiełkę w wielkim murze Solidarnościowego Związku Zawodowego. Nie będę jednak o tym pisał, bo mam przykre wspomnienia o ludziach z tamtego okresu, gdzie w perfidny sposób wykorzystano mnie jak i pozostałe dziesięć milionów wyznawców tego ruchu, dla swoich korzyści. Nie chcę mieć z takimi ludźmi nic do czynienia i stanowczo odcinam się od ludzi pokroju pana Wałęsy, Frasyniuka, Piniora i wielu innych. Idę własną drogą.
                      Osiemdziesiąt jeden lat temu wybuchła II-wojna światowa, dzisiaj obchodzimy jej kolejną rocznicę i po raz kolejny przypominamy wszystkim na całym świecie o losach naszego państwa i naszych rodaków. To nie była zwykła wojna, to było celowe niszczenie ludności i jej dorobku, o czym świadczy fakt rozpoczęcia rzezi w niewielkim wówczas miasteczku o nazwie Wieluń. To tutaj hitlerowskie Niemcy pokazały, że nie będzie to walka żołnierzy na wojennym froncie, ale masowa zagłada ludności cywilnej. I tak też się stało. 
                                                          Dobrze się stało, że wreszcie państwo przejęło obowiązki uczczenia tej rocznicy i zorganizowało je Ministerstwo Obrony i wreszcie wzięło się do właściwego zagospodarowania pierwszego zbrojnego ataku Niemców na naszą ziemię. Westerplatte wreszcie będzie tym miejscem, gdzie godnie będziemy czcili każdą kolejną rocznicę tej podłej wojny.
                                                                                          W tym dniu dzieci i nasza młodzież szkolna rozpoczęła kolejny rok swojej edukacji. Obawy nie minęły, zobaczymy jak to wszystko się potoczy, ale dobrze się stało, że wreszcie dzieci mogły spotkać się ze swoimi rówieśnikami i swoimi nauczycielami. Może wszystko pójdzie dobrze, młodzież nasza z pewnością wykaże się dojrzałością i zastosuje się do zaleceń wszystkich służb, ja zaś życzę im przyjemnego pobytu w szkole i samych szóstek w dzienniku. Głowa do góry szkolniaki.... ( t.m.i.)

niedziela, 30 sierpnia 2020

"PANIE JOŃSKI, PRZESTAŃ PAN..." 30.08.2020. (524)

Niezły ubaw mieli ci co oglądali dzisiejszy program "Woronicza 17", z pana posła (?) Dariusza Jońskiego. Wielokrotnie pisałem o tym panu, ale dzisiaj pan Joński przeszedł samego siebie. Ubaw mieliśmy nie tylko my, widzowie przed telewizorami, ale również zaproszeni goście do wymienionego programu, a wszystko za sprawą ponownej awarii oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. Zastanawiam się dlaczego człowiek godzi się zostać idiotą. Za jakie pieniądze, za jakie profity, za jakie obiecanki gotowy jest człowiek robić z siebie pośmiewisko na całą Polskę. Wiecie co, nie mogę znaleźć takiego powodu, za którego dałbym zrobić idiotę w pełnym słowa tego znaczeniu z siebie. A co na to rodzina, dzieci? Wspaniały ubaw mieliśmy dzisiaj, od czasu do czasu nawet takie zjawiska jak to dzisiejsze potrzebne jest skołowaciałemu społeczeństwu, możemy na chwilę odskoczyć od codziennych problemow i posłuchać i obejrzeć pierwszego w Polsce idiotę z partii o wspaniałej  nazwie "Platforma Obywatelska". Czy ta partia celowo wystawia takiego człowieka do telewizyjnych programów? (Wczoraj w programie "Gość wiadomości", oglądałem rozmowę pomiędzy panem Latosem, a panem Bartoszewskim (synem) i muszę wam powiedzieć, że po raz pierwszy od dłuższego czasu bardzo podobała mi się ta rozmowa. Była merytoryczna, na temat, bez głupot i oskarżeń, więcej takich rozmów) Czy w tej partii PO, nie ma ludzi godnych wysłania ich do studia telewizyjnego? Pamiętam pana Jońskiego, kiedy należał jeszcze do partii Leszka Millera, ale tam był zupełnie innym człowiekiem, mówił naprawdę dobrze, nie poznaję tego człowieka, nie znam powodu dla, którego dał i pozwolił z siebie robić idiotę. Naprawdę nie poznaję tego człowieka. czy on kiedykolwiek zastanowił się, że jest wykorzystywany do brudnej roboty, taki człowiek nigdy nie zdobędzie, żadnego stanowiska w rządzie, a chyba to mu Platforma obiecała. Jestem tego pewien, a ten naiwny człowiek zgodził się na to. Panie Joński, opamiętaj się pan i wróć pan do swojej dawnej postaci. Przestań pan już błaznować, bo błaznów mamy już po dziurki w nosie. Bądź pan sobą. (t.m.i.)

czwartek, 20 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 46 (154)

Cd....
        21.08.2020. PIĄTEK =
                                              Wczoraj potrzebowałem ponad trzy godziny, aby zrobić cztery internetowe przelewy pieniężne. Dużo, prawda? Myślałem, że mnie szlag trafi w tych Rogalach Wielkich i nie ma się z czego śmiać, raczej należałoby usiąść i rozpłakać się na losem moim, mieszkańców i całej gminy Biała Piska. Już wyobrażam sobie jak będą się uczyły dzieci z mojej gminy internetowo, gdy zajdzie taka potrzeba, chyba będą chodzić po całej wiosce jak ja i szukać zasięgu. Skaranie Boskie z tym internetem. Najgorsze jest to, że nic nie robi się w tym kierunku, ja tu sobie piszę, denerwuję się, a w gminie nadal jest wszystko po staremu. Nie ma internetu, nie ma zasięgu telefonicznego, nie ma nawet autobusu, apteki, czy skrzynki pocztowej, takiej zwykłej, czerwonej, niedużej. Nie uświadczysz tych rzeczy w mojej wiosce, a i do sklepu daleko. Za to podatki trzeba płacić, a jakżeż, nawet niekiedy z odsetkami gdy się spóżnisz z opłatą. Mam pytanie i propozycję do pani Burmistrz miasta i gminy Biała Piska, może pani obniży nam podatki za te niedogodności. Pomysł chyba warty rozważenia, a jak nie, to wystąpienie do odpowiednich władz, o zaradzenie i naprawienie tego stanu rzeczy, tak dalej być nie może.. Dlaczego ja mam płacić podatki skoro tego nie mogę uczynić internetowo, ani osobiście (nie mam dojazdu), dlaczego? Wiem, przekonałem się, że w Urzędzie miasta pracują oddani ludzie, którzy robią wszystko, aby takim jak ja ulżyć los, ale to nie wystarczy, tym urzędnikom też należy pomóc w ich zmaganiach się z takimi sytuacjami jakie opisałem.
                                                      W wiosce spokój, dzieci nieśmiało zaczynają rozmawiać o szkole, to już tak blisko, ten dzień zbliża się dużymi krokami i sieje pewien niepokój wśród dzieci. Pójdziemy do szkoły, czy nie, jaka ta to będzie nauka. mają zmartwienie, nauczyciele, dzieci i rodzice. Mamy rozterkę my wszyscy. (t.m.i.)

sobota, 15 sierpnia 2020

"ROCZNICA" - 15.08.2020. (523)

Nie było mnie tutaj prawie miesiąc, niektórzy jednak nie zapomnieli o mnie, a szczególnie jedna pani z Platformy Obywatelskiej, która chyba jako pierwsza zareagowała na mój króciutki lakoniczny wpis i jak zwykle w swoim stylu obraziła mnie. Wstrętna baba z Otwocka bodajże, nazwiska nie pamiętam i nie staram się go przypomnieć, nie watro takich ludzi zapamiętywać. Niech pisze, skoro sprawia jej to ulgę, może po takim wpisie ma lepsze samopoczucie? Być może...
                                                                                   Dzień setnej rocznicy Bitwy o Warszawę dobiega końca, kończą się uroczystości, kończą się obchody. "Cud nad Wisłą" został przypomniany społeczeństwu, przypomniany także Europie i Światu. Uchroniliśmy wiele narodów od najazdu bolszewików. My pamiętamy, chociaż w naszym społeczeństwie z tą pamięcią jest różnie, coraz mniej ludzi wie o tym polskim wyczynie na skalę światową, coraz mniej ludzi kojarzy co to jest "Cud na Wisłą" i to jest wielka polska tragedia. Przypominajmy więc zawsze o poświęceniu naszych dziadków i ojców w obronie naszej ojczyzny. Chrońmy pamięć o tamtych wydarzeniach.
                                                                  Wracając na nasze polityczne podwórko, warto odnotować podwyżki dla przedstawicieli najwyższych władz, oraz posłów. Co do podwyżek dla pana prezydenta, dla premiera, ministrów to jestem "ZA", natomiast stanowczo sprzeciwiam się podwyżkom dla posłów. Czy muszę przedstawiać argumentacje swoich słów? Chyba nie, prace posłów obserwujemy codziennie, ich wybryki również i z pewnością za taką pracę nie należy się wynagrodzenie. Takich posłów - nierobów powinni wynagradzać ci, co ich wybrali. (t.m.i.)

sobota, 25 lipca 2020

"ZBYDLĘCENIE" - 25.07.2020. (522)

Powoli stajemy się bydłem, czy ktoś w to wierzy, czy nie, to stwierdzenie staje się faktem. Nie wierzycie, to poczytajcie sobie wpisy na portalach społecznościowych, one wiele mówią o nas, o naszej kulturze, o naszym wychowaniu. Często w gronie znajomych dyskutujemy skąd u naszych rodaków tak niespotykana skala nienawiści, złości, czy wręcz wrogości. Czym ja, czym ty zawiniłeś, że na tobie wieszają najbardziej obraźliwe słowa niecenzuralne, naszego języka polskiego. Co takiego zrobiliśmy, że mając odmienne zdanie narażamy się stek wyzwisk i poniżenia.
Powoli, w grupie moich znajomych doszliśmy do wniosku, że znaczną nienawiść w gronie naszych Polaków sieje, uwaga, pan były premier Leszek Miller. Zaskoczyło was to stwierdzenie? Mnie nie, zauważyliście zapewne jego wzmożoną aktywność na FB, jego wpisy są prowokujące, jątrzące, wyzwalające złość i agresję. Jego czytelnicy, a raczej fani nie odpuszczą nikomu, kto spróbuje przeciwstawić się wpisom byłego premiera. Wyobrażam sobie tych fanów piszących na mój, czy twój temat, jeśli wpis jest nie po ich myśli, im zapewne ślina cieknie z ust ze złości, że nie mogą nam przywalić z "kopyta", a jedynie co mogą zrobić, to oczernić nas na portalu. Tyle tylko mogą i tylko tylko robią, a pan Miller z pewnością z uśmieszkiem kąśliwym na ustach, przypatruje się sytuacji i wraz z opozycją zaciera ręce. "OBY TAK DALEJ" - z pewnością myśli były premier.
                                                 O, nie panie premierze, tak dalej nie będzie, nie pozwolimy się sprowokować ani panu, ani pańskim fanom, podejmiemy walkę, będziemy walczyć z wami, ale nasza walka będzie pokojowa, słowna, uczciwa i spokojna i to was jeszcze bardziej rozzłości do tego stopnia, że zagubieni w tym wszystkim wreszcie może otrzeźwiejecie i spojrzycie na świat innym wzrokiem. Zobaczycie, że Polska nie jest taka zła, jaką przedstawiają wam potomkowie, czy wręcz przedstawiciele dawnej komunistycznej (czyt. socjalistycznej) władzy. Zobaczycie, że dla naszego kraju warto żyć, warto oddać choć cząstkę swojego "JA" i budować dobrobyt, którym podzielimy się ze wszystkimi. Czy tak dużo nam jeszcze brakuje do tego, aby to osiągnąć? Aby osiągnąć poziom życia zachodu? Jeżeli, WY, fani opozycji spojrzycie na to obiektywnym okiem, to zapewne stwierdzicie, że nie tak wiele i wspólnie możemy ten proces doganiania zachodu przyspieszyć i w końcu go nawet wyprzedzić. Chcecie tego?  (t.m.i.)

wtorek, 21 lipca 2020

"KWESTIONOWANE ZWYCIĘSTWO" - 21.07.2020. (521)

Wielki sukces Polski w negocjacjach z Unią Europejską, cieszą się Polacy, a totalna opozycja głośno płacze, że to nieprawda. Czytam wpisy na różnych portalach i nie mogę zrozumieć jednego, czy ci platformersi (inaczej nie mogę ich nazwać) są tak głupi na jakich wyglądają, czy tylko udają, ze takimi są. Po wpisach dochodzę do wniosku, że ten pierwszy pogląd jest prawdziwy. Po prostu nie ma słów na tych ludzi. Pal sześć polityków, oni z tych kłamstw, kłamstewek coś mają, albo mieć będą (cela + też wchodzi w rachubę), ale żeby zwykły człowiek popierający opozycję robił z siebie idiotę, to tego już nie rozumiem. Takimi jesteśmy bezmózgowcami? Życie niczego nas nie nauczyło? A rodzice, a szkoła, a koledzy i przyjaciele, też nie wnieśli żadnego wkładu do naszej głowy, do naszego mózgu? Żyjemy w stadium małego dziecka, nic nie rozumiemy, nic nie przeżyliśmy, wszystko mamy podane na tacy, a z drugiej strony nasze państwo nie rozliczyło tych, którzy zaburzyli nam życie, zmarnowali i zaszczuli wiele istnień ludzkich i którzy jeszcze odgryzają się pokątnie. Ich potomkowie robią to oficjalnie, nie boją się obecnej władzy i wykonują polecenia starszych kolegów, lub co najgorsze - rodziców. 
                                   Jest ich jeszcze sporo w naszym kraju, zobaczcie sami jak oczerniają pana Morawieckiego, jak psioczą na Wiktora Orbana, który wspólnie z naszym premierem walczył o budżet na ostatnim spotkaniu w Brukseli. Wygrali, jeden i drugi wygrał, wygrała Polska, wygraliśmy my wszyscy, którzy chcemy żyć tak jak w innych zachodnich lub południowych krajach naszego kontynentu. Nie dają nam tego uczynić potomkowie komunistycznych rodziców, wujków, ciotek i innych ludzi z tego gatunku. Może doświadczyliście chwili, gdy ci potomkowie chwalą się ukończonymi studiami, fakultetami różnymi kursami, których mają po kilkadziesiąt. Tak, widziałem u jednego takiego osobnika chyba ze trzydzieści (poważnie) różnych dyplomów, kursów, zaświadczeń i Bóg raczy wiedzieć czego i myślicie, że on posiada jakąś wiedzę lepszą ode mnie? Broń Boże, słyszał gdzieś, że dzwoni dzwon w jakimś kościele, ale nie wie w jakim, a jego wiadomości są na poziomie gimnazjalnym. Za to papierków ma tak dużo, ze skromna torebka urzędnika tego nie pomieści. I na co mu to wszystko? Czy ci, do których udaje się taki jegomość, respektują jego papierki?
                       W polityce nie ma silnych na nich, na białe mówią czarne i odwrotnie, na rząd psioczą mając go daleko w "poważaniu", uznają tylko swoich liderów z pod znaku totalnej opozycji i tylko o nich mówią i tylko to robią co im każą. Szkoda mi takich ludzi, nie wyobrażam sobie życia z takim panem, czy panią pod jednym dachem, owszem otwarty jestem na krytykę, lubię krytykować i słuchać krytyki, ale w rozmowie ze mną musi być ktoś, kto odróżnia kolor czarny od białego. Niestety, wielu Polaków w naszym kraju, za granicą również, tego nie potrafi. A ja niestety nie umiem ich tego nauczyć, może warto wysłać ich do okulisty?? (t.m.i.) 

sobota, 18 lipca 2020

"REANIMACJA PLATFORMY?" - 19.07.2020 (520)

Należałem do ponad dziesięciomilionowej armii członków "Solidarności", choć nie cierpiałem jego przywódcy, ale to nie miało żadnego znaczenia w walce z komunistami zagnieżdżonymi w naszym kraju. Nie walczyłem czynnie, ale wspomagałam tych, którzy to robili w różny sposób i teraz tego żałuję, bo takiemu panu Frasyniukowi nie powinienem pomagać, a pomagałem. Pomagałem wszystkim spod znaku "Solidarności".
                                                              Dzisiaj dowiaduję się, że przegrany kandydat na prezydenta, pan Trzaskowski chce założyć ruch solidarnościowy o nazwie "Nowa Solidarność". Obrzydzenie mnie bierze, gdy o tym czytam, gdy tego słucham, czego to już ludzie się nie czepią, aby zabłysnąć, aby zaistnieć na pierwszych stronach gazet. Albo taka pani Dulkiewicz z gdańskiego Ratusza, ona przebija swoimi słowami i pomysłami wszystkich, nawet takiego marnego prezydenta Warszawy jak pan Trzaskowski. Oboje mają pomysły nie z tej ziemi, raczej z kosmosu, urojone w ich małych móżdżkach. Aby zaistnieć, naprawdę trzeba strzelić jakąś "bombę" wielkiego kalibru. Myśli, że wszyscy zapiszą się do niego, którzy oddali na niego głosy wyborcze? Połowa, a może więcej jak połowa tego nie uczyni, bo ci wyborcy, którzy na niego głosowali, to tak w rzeczywistości glosowali nie na niego, ale glosowali przeciw PISOWI. Obojętni im było czy to jest Trzaskowski, Hołownia czy Kosiniak-Kamysz. Wszystko i wszyscy, byle nie Duda i nie PIS. A pan Trzaskowski uwierzył, że stał się drugim Wałęsą, a do tego dużo mu jednak brakuje. Podejrzewam, że gdyby nawet wybory zostały powtórzone, czego tak bardzo chce Budka, to pan Trzaskowski otrzymałby teraz o połowę głosów mniej. Ludzie zrozumieli swój błąd, a samozwańczemu liderowi "Nowej Solidarności" pozostaje wierny elektorat Platformy Obywatelskiej i kilkuprocentowa szumowina "trudnej" młodzieży. (t.m.i.) 

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...