Obserwatorzy

poniedziałek, 4 listopada 2019

"TO NIE MÓJ KANDYDAT" - 04.11.2019. (431)

Jestem "szczery", tak jak Donald Tusk i mówię szczerze o wczorajszej gotowości Kosiniaka-Kamysza bycia prezydentem Polski, że to nie mój kandydat. Nigdy nim nie był, zresztą znów otwarcie powiem, że PSL nigdy nie darzyłem i nie darzę sympatią. Jest to partia ludowa, mająca swoich członków tylko ze wsi, kierownictwo zaś z miasta, a sam przewodniczący to widzi wieś tylko chyba z okolicznych wyjazdów gdy potrzebne są mu głosy w wyborach. Jest to partia sprzedajna, która czepia się każdego silniejszego partnera, aby dorwać się do władzy. Jest jak ten przysłowiowy rzep, który czepia się psiego ogona. Wybaczcie ludowcy, ale ta moja opinia jest nieodosobniona, wszyscy, a z pewnością duża część społeczeństwa tak o was mówi i tak jesteście postrzegani. Nie tylko przez mieszkańców miast, ale i przez mieszkańców wsi, których na siłę nazywacie swoim elektoratem. Najpierw zawalczcie o niego, a później chwalcie się, że cała polska wieś jest z wami.
Władysław Kosiniak-Kamysz, wiem i rozumiem go, że ma wielką ochotę wybić się na wyższy stołek, rozumiem to, ale czy on wie, że ludzie mają dobrą pamięć? Może myśli, że wszystko poszło w niepamięć, że wszyscy nagle zapałali wielką miłością do człowieka, który w cyniczny sposób, wbrew wcześniejszym ustaleniom podniósł wiek emerytalny? I to nie tylko tym mieszczuchom, ale także tym ze wsi, do których teraz nagle zapałał młodzieńczą miłością i namawia ich do poparcia swojej kandydatury. Zgłosił gotowość startu na najwyższy urząd  w państwie, a to jest równoznaczne z ogłoszeniem swojej kandydatury do wyborów.
A kto panie Kosiniaku-Kamyszu "obrabował" mnie z moich pieniędzy złożonych w OFE? Kto panie przewodniczący! Mógłbym panu wybaczyć te dwie haniebne reformy, gdyby pan w cyniczny sposób nie wypierał się ich realizacji. Kłamał pan i kłamie nadal, że to pan nie przeprowadzał tych reform, nie stać pana na zwykle słowo przepraszam i otwarcie przyznanie się do tego, co dla wszystkich jest oczywiste. Tu ma pan u mnie wielki minus, a jeszcze większy minus ma pan za zdradzenie wartości chrześcijańskich i przystąpienie do koalicji w wyborach europejskich, sprzedał pan swój elektorat za unijne stołki. Teraz znów obraca pan "kota" ogonem, pokrętnie się tłumacząc, tak jak pokrętnie tłumaczy się pan z oklasków dla pana Jażdżeskiego po "słynnym" jego występie. Znów pana haniebne zaklinanie rzeczywistości. "Ja nie klaskałem, to moje dłonie biły brawo" - tłumaczenie jak u dziecka.
Czarę goryczy dolał pan Kalinowski, który w superlatywach przedstawiał wczoraj pana biografię i gdyby to czynił ktoś inny, skłonny byłbym mu uwierzyć, ale nie temu panu! Jak może on o panu powiedzieć dobre słowo i wskazywać pana na urząd prezydencki, skoro w Brukseli występuje przeciwko Polsce i Polakom, a właściwie przeciwko rolnikom, czyli pańskiemu elektoratowi. Pan ma pójść jego drogą? Szkalować Polskę, popierać LGBT i podobne ruchy? Liczy pan, że ludzie za taką polityką tęsknią, a zwłaszcza rolnicy? Pokazał już pan kilkakrotnie swoją dwulicową twarz, ja nie chcę oglądać jej na najwyższym urzędzie naszego państwa i dlatego jestem przeciwko pana kandydaturze. Mam do tego prawo i jako, że żyję w demokratycznym państwie, wyrażam swoje zdanie szczerze i otwarcie. (t.m.i.)

niedziela, 3 listopada 2019

"CZY PRZEŻYLIŚCIE COŚ PODOBNEGO?" - 03.11.2019. (430)

Wspomnienia o naszych zmarłych mamy już poza sobą, jutro już znikną w naszych myślach na jakiś czas, obowiązki dnia powszedniego zamażą ich obraz. Czy na długo?
Wczoraj przyszedł do mnie znajomy, od półtora roku jest samotnikiem, zmarła mu żona. Czyżby ta jego samotność była powodem jego odwiedzin? Wszystko możliwe!
Jak zwykle u takich samotników, przebijała w nim tęsknota za utraconą bliską osoba, nie było i nie jest to dla mnie żadną nowiną. Przyszedł wyżalić się do mnie, powspominać, wyrzucić z siebie to, co go w środku gnębiło i gryzło.
Zaczął opowiadać o swojej żonie, czyli o jej pozaziemskim duchu. Słuchałem tego, zastanawiałem się ile w tym jest prawdy, a ile wybujałej wyobraźni, marzeń, myśli, snów. Zmarła żona dość często przychodziła do niego, nie widział jej, ale czuł jej obecność, czuł jak porusza się po mieszkaniu, słyszał jej kroki. Czuł nawet dotyk rąk żony na swojej twarzy. Czy to prawda?
Zapewniał, że wszystko odbywało się tylko wieczorami, nigdy nic takiego nie przytrafiło mu się podczas snu. Czy to możliwe?
Słyszał jej głos, ale często był on niewyraźny, po prostu jej głos zamieniał się w bełkot. Niektóre jednak słowa pamięta znakomicie. Zapewniała go, że tam gdzie jest, czuje się znakomicie i nie chce wracać. Czeka na niego, ale jego przyjście do niej, nie może nastąpić teraz. Słyszał tylko: "Musisz jeszcze żyć" i czuł na sobie jej dłonie, które były bardzo zimne. Oprócz zimnych dłoni, nie odczuwał żadnego chłodu, ani zimna wokół swojej osoby. Dlaczego? Przecież powinien odczuć chłód jaki bije od osób zmarłych.
Pewnego razu powiedziała mu, że wybiera się do niej, ich dobry znajomy, a na potwierdzenie tych słów, nie trzeba było długo czekać. W tydzień po usłyszeniu tej nowiny, do jego żony dołączył kuzyn. Młody, zaledwie czterdziestoletni mężczyzna, odszedł we śnie, leżąc przy swojej zonie, która dopiero rano stwierdziła jego zgon. Ile godzin spała przy boku nieżyjącego już męża? Nie wie! Nawet nie pytała o to lekarza.
Opowiedział sąsiad jeszcze parę szczegółów z życia ludzi nieżywych, słuchałem tego, ale nie wtrącałem się żadnym słowem. Nie chciałem, nie chciałem rozpoczynać dyskusji, która i tak doprowadziłaby do niczego. Bo czyż byłem w stanie przekonać tego człowieka, że może być inaczej, skoro ja nic nie wiem na ten temat. Różnie o tym myślę, też miałem podobne przeżycia jak odwiedzający mnie sąsiad. Ale czy wierzę w to?
Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, nawet, prawdę mówiąc nie staram się. Nie chcę z siebie robić filozofa, zbyt słabo jestem przygotowany na to naukowo i psychicznie. Boję się wszystkiego co dotyczy śmierci, boję się cmentarzy, prosektorium, ba nawet zakładów pogrzebowych, gdzie wystawiane są do oglądania trumny. Nie lubię takich widoków.
Jest jednak pewna sprzeczność, w tym wszystkim. Nie odczuwam żadnego strachu, czy podniecenia, gdy zwiedzam stare cmentarze, te prawdziwe "stare", które mają po kilkaset lat. Tam chodzę spokojnie i oglądam niszczejące pomniki, gdzie powoli zanika pamięć o tych, którzy odeszli dawno, dawno temu. Szkoda mi takich grobów, chciałbym je ocalić, ale wiem, że to niemożliwe. Z drugiej strony wiem, że te groby muszą zniknąć, aby zrobić miejsce na inne ofiary śmierci. To jest nieuniknione, nasza planeta jest zbyt mała, aby pomieścić wszystkie pomniki i groby naszych potomnych. (t.m.i.)
(Na podstawie mojej książki "Wakacje na Mazurach") 

środa, 30 października 2019

"DZIEŃ ZADUMY I WSPOMNIEŃ" - 30.10.2019. (429)

Wszystkich Świętych i Dzień Zmarłych tuż, tuż, robimy generalne porządki na grobach naszych zmarłych bliskich, znajomych, krewnych. Czyścimy, pucujemy granitowe pomniki, zmieniamy kwiaty, sadzimy nowe, zapalamy znicze. Groby przybierają odświętny wygląd. 
Nie wszystkie groby, nawet tych najbliższych będziemy mogli odwiedzić, nie będziemy mieli możliwości, aby w ten dzień pójść na cmentarz, nie będzie nam to dane. A to choroba, a to daleki wyjazd, a to inne rodzinne sytuacje, niekiedy nie pozwalają nam się udać w dalekie trasy na groby swoich bliskich. Odległość niekiedy przekraczająca siedemset kilometrów, skutecznie przykuwa nas do pozostania w miejscu, w którym obecnie jesteśmy. Nie każdemu odpowiada taka podróż zatłoczonym pociągiem, czy jazda samochodem po zatłoczonej autostradzie. Wielu z nas musi ten dzień spędzić inaczej. Ja nie mając możliwości jazdy w odległe strony Polski, pozostaję we Wrocławiu i jak co roku idę na "Osobowicki" cmentarz i tam pod wspólnym krzyżem zapalam symbolicznie znicze za moich najbliższych i przy okazji zapalam znicze na opuszczonych zaniedbanych grobach. Duszyczki z tych grobów też potrzebują wsparcia i modlitwy, nie zapominajmy o takich grobach, o takich mogiłach.
Ps. Dzień Zmarłych (tzw. Zaduszki) - to faktycznie drugi dzień listopada, w tym dniu czcimy pamięć swoich bliskich, ale w naszej tradycji robimy to dzień wcześniej, czyli w Dzień Wszystkich Świętych. (t.m.i)

poniedziałek, 28 października 2019

"NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM" - 18.10.2019. (428)

Dochodzę do siebie po zmianie czasu i trudno na razie mi się dostosować do nowych warunków, a to przecież dopiero drugi dzień po wprowadzeniu zmiany. Jak długo potrwa "przestrajanie" mojego organizmu na czas zimowy? Miała być już stabilizacja z tym przesuwaniem wskazówek, ale jak widać sprawa utknęła znów w Brukseli, widać mają ważniejsze sprawy niż ta, na rozwiązanie której czeka ponad pięćset milionów europejczyków. Ale co tam europejczycy, ważniejszy jest Biedroń i jego szkalowanie Polski i Polaków. Jedni chwilowo zakończyli, to znalazł się inny wyrzutek, który kontynuuje dzieło Platformy i PSL-u.Tak, PSL-u, który udaje tylko świętego, a tak naprawdę to jest zwykłym klubem, zwykłą partią, która za stołeczek i parę okruchów z pańskiego stołu zrobi wszystko, nawet zdradzi ojczyznę. Teraz udają świętoszka, szczególnie Kosiniak-Kamysz, o Boże, jaki on jest słodziutki, jak pięknie mówi, jak obiecuje, ba, palce lizać i otwierać ramiona na jego przyjęcie. A zapomniał jeden z drugim co zrobili Polsce, Polakom. Do tej pory płacimy Rosji za ropę i gaz stawki tak wysokie, że cała Europa się z nas śmieje. I kto to zrobił? A pieniądze z OFE, a wiek emerytalny, kto to zrobił? Z chęcią Kosiniak-Kamysz by powiedział, że PIS, ale tego po raz drugi nie da się zrobić. Polacy przejrzeli na oczy, choć propaganda nadal trzyma w pobliżu opaski, którymi stara się zasłonić obraz rozwoju i ukryć niewygodną prawdę w ich wykonaniu. Ledwo wybory się zakończyły i znów rozpoczęło się szkalowanie partii rządzącej i rządu. Pal lich PIS, niech szkalują, ale co chcą od rządu? Przecież obraz Polski radykalnie się zmienił, widać, że wszystko się zmieniło, zmieniło na lepsze, a tylko propaganda pozostała na tym samym poziomie, a nawet jeszcze gorszym. Nie dziwię się zwykłym ludziom, ci zostali tak zbałamuceni, tak zmanipulowani, że po prostu stali się robotami wykonującymi czarną robotę innych wywrotowych partii, ale dziwię sie nauczycielom, profesorom, ludziom nauki. Oni dali się zmanipulować? Przykre to, ale trzeba odpowiedzieć twierdząco na to pytanie. Ci ludzie nie widzą zmian w Polsce? Może nie chcą zobaczyć. Słuchając różnych telewizyjnych programów, łatwo jest dostrzec manipulację jakiej dopuszczają się wielcy politycy opozycji. 
Przez całe cztery lata słyszałem, że w Polsce nie ma demokracji, jest cenzura, dyktatura, to głosili w Polsce i w Europejskim Parlamencie ci, których brutalnie zepchnięto ze stołków w 2015 roku. I nagle dzisiaj, po wyborach, gdy PIS złożył protesty wyborcze, dowiaduję się, że jest to zamach na demokrację! Rany Boskie, nic z tego nie rozumiem, była ta demokracja, czy jej nie było, panowie z opozycji, zdecydujcie się wreszcie na jasne określenie stanu faktycznego. Jest demokracja, czy jej nie ma. Jest wolność słowa? O mediach i prasie nie powiem, tutaj każdy sobie rzepkę sam skrobie i mówi co mu ślina na język przyniesie. Jednym słowem w naszej polityce panuje straszny "burdel", przepraszam za wyrażenie, ale chęć dorwania się do władzy zasłania niektórym politykom wszystko, odbiera im rozum, honor i człowieczeństwo. Mam przytoczyć przykład Kukiza? Jaki on był wspaniały, jaki mądry, jaki porywający cztery lata temu, a teraz? Co zostało z tego człowieka, z tego systemowca, który wprowadził kilku bardzo dobrych polityków do sejmu, no co zostało? Za stołek, za władzę, za stanowisko (PSL nie wie jeszcze jakie mu dać) sprzedał się sprzedajnej partii i pozostawił swoich kolegów na pastwę losu. Nie zatroszczył się o ich los, nie, wolał iść sam, sprzedać się, byle tylko utrzymać się przy "korytku", takim małym, niewielkim, ale "korytku". Nie będzie z niego ani muzyk, ani polityk. Powoli zapomnimy o nim, chyba, że wywinie jakiś numer w stylu Kosiniaka -Kamysza. (t.m.i.) 

piątek, 25 października 2019

"KOGO POCHWALIĆ? " - 26.10.2019. (427)

Często zastanawiam się, dlaczego zawsze chwalę PIS, a ganię Platformę, czy nie może być na odwrót? Chciałbym aby tak było, przymierzałem się wielokrotnie aby to zrobić i zawsze mi nie wychodziło, nie miałem i nadal nie mam żadnych argumentów aby to uczynić. Cóż ja dobrego mogę napisać o Platformie, no cóż? Co takiego zrobiła ta partia dla mnie, dla społeczeństwa, mimo wysiłku nie przypominam sobie żadnej znaczącej rzeczy, która by wpłynęła na zmianę moich poglądów. 
Platforma bez przerwy krytykuje PIS i przyklasnąłbym temu, gdyby tak było na prawdę. Owszem, krytykuje, ale co to za krytyka, to jest tylko zwykłe szczucie i jątrzenie, obrażanie rządzących i zwykłych obywateli, często fałszywymi danymi. Tak nie powinna wyglądać krytyka. Wczoraj rozpętała Platforma wielką "aferę" znów w sprawie pana Banasia. Zarzucono panu Banasiowi, a raczej próbuje się go wkręcić w coś, czego nie zrobił i do czego nie należał. Chodzi o zatrzymanie pracowników z Urzędu Skarbowego, niby jego bliskich współpracowników. Zastanawiam się co należy rozumieć pod stwierdzeniem "bliskich współpracowników"? Pracowali razem w jednym biurze? Byli jego zastępcami? Wszyscy trzej podpisywali te same dokumenty, bo bez tych podpisów taki dokument byłby nieważny? A może mieli wspólnie po jednym kluczu do skarbca Urzędu Skarbowego i razem wyciągali z niego pieniądze? Absurdalne tłumaczenie posłów Platformy. Z drugiej strony, czekam jednak na kompleksowe wyjaśnienie tej sprawy przez pana Banasia. Również zastanawiam się czy system sprawdzania ludzi, do tak ważnych instytucji nie zawiódł, to należy niezwłocznie sprawdzić. Mimo, że pan Banaś powstrzymał wyciek pieniędzy z budżetu (VAT), to jednak zostało kilka osób, które nadal wyłudzały. Dobrze, że służby natychmiast zareagowały na to.
Pracownicy zostali zatrzymani, przebywają w areszcie i to jest dobra wiadomość, bo to pokazuje, że PIS działa szybko i zdecydowanie, nie ma pobłażania dla nikogo. Zaznaczam, że w Urzędzie Skarbowym pracuje ponad 60 tysięcy pracowników i w tak dużej liczbie, zawsze znajdzie się ktoś, kto jest "czarną" owcą w tym zespole. Do tego warto dodać, że ci panowie pracowali już za rządów Platformy. To szybkie działanie, pokazuje, że można wierzyć PIS-wi, PIS działa szybko, błyskawicznie usuwa skorumpowanych, nieuczciwych pracowników. To mi się podoba i tak powinno działać państwo (ci panowie przebywają w areszcie od stycznia tego roku), nie ma nikogo świętego w urzędach i innych państwowych instytucjach. 
A co w Platformie? Nie będę dużo wymieniał, bo bym was zanudził czytelnicy, ale wspomnę tylko o panu Gawłowskim. Człowiek z prokuratorskimi zarzutami, oczekujący na rozprawę sądową, popierany przez (nieoficjalnie) Platformę, wybierany jest do Senatu, i który zapowiada walkę z PIS- em i państwem polskim. 
Nie tylko o Platformie nie ma co pozytywnego napisać, ale również nic dobrego nie można powiedzieć o PSL-u i Kukizie 15. Ale o tych dwóch ugrupowaniach już następnym razem. (t.m.i.)

czwartek, 24 października 2019

"I TAK ŹLE I TAK NIEDOBRZE" - 25.10.2019. (426)

Rozpędza się sprawa protestów wyborczych. Opozycja nie odpuszcza, jeździ do Unii Europejskiej i błaga - "Pomóżcie", towarzysze. Czy pomogą? Oczywiście, zresztą czy to po raz pierwszy opozycja błaga o pomoc? Niezbyt dobrze to wpływa na wizerunek Polski, a już wydawało mi się, że wszystko jest na dobrej drodze, że Europa, że Unia patrzy na nas przychylniejszym okiem, ale po wyborach na komisarza rolnictwa, gdzie startował pan Wojciechowski znów wróciło moje zaniepokojenie. No i teraz te wybory. Zastanawiam się czego tak panicznie boi się opozycja, czego boi się Schetyna, na złodzieju (oszuście) czapka gore? Masz człowieku, licz głosy - na miejscu Grzegorza Schetyny powiedziałbym panu Kaczyńskiemu i ze spokojem przyglądałbym się jak mozolnie komisja liczy głosy. Czy do tego liczenia potrzeba pół Europy, do tego pana Tuska z Rady Europy? (No ten to by policzył!) Schetyna błaga Europę o pomoc, liczy na to, że ta mu pomoże i z pewnością tak się stanie, pan Timmermans świetny matematyk policzy sporne głosy i tryumfalnie ogłosi zwycięstwo opozycji z jeszcze większą ilością głosów popierających. To będzie drugi cud nad Warszawą, a my z pokorą poddamy się dyktaturze opozycji jak to uczyniliśmy w poprzednich latach. Może powiecie, że to nieprawda? Nie będę tu przytaczał dowodów na moją tezę, bo niektórym moim oponentom, pokazać białą kartkę, to i tak powiedzą, że ona jest czarna.
Teraz odnośnie samego liczenia głosów. Jeżeli policzymy i okaże się, że wygrało Prawo i Sprawiedliwość, zacznie się konflikt, opozycja nie odpuści. To samo będzie gdy wygra opozycja, w tym przypadku nie odpuści PIS i tak powoli zacznie się zamykać nasze koło. Tak źle i tak niedobrze, nikt nie będzie zadowolony z liczenia, nikt nie będzie chciał pogodzić się z porażką. Pomówienia, wykrzykiwania i donoszenia na zwycięzców nie będzie miało końca, a przecież tak nie miało być!
Były protesty? Były! Trzeba było spokojnie zgodzić się na policzenie głosów, powołać odpowiednie komisje i w ciszy wszystko spokojnie policzyć. Bez rozgłosu, bez złośliwości, bez donoszenia do Unii, a później niestety pogodzić się z werdyktem, obojętnie jaki by on nie był. Takie jest życie i trzeba go przyjmować takie, jakie ono jest. To tyczy się dwóch stron w tym konflikcie. Szkoda, że tak daleko to zaszło, ale... Czy znów musimy być podzieleni? (t.m.i.)

środa, 23 października 2019

"ONI TO POWIEDZIELI" - (425)

22.10.2019. = DARIUSZ JOŃSKI.
                                                                  (...) Apel do OBWE: " Jeszcze wybory się nie zakończyły. To co się dzieje zaczyna przypominać zamach stanu". (...)

22.10.2019. = JULIA PITERA.
                                                  (...)"Ależ tam się gotuje. Prezydent Andrzej Duda jeździ, robi kampanię wyborczą, a opozycja nawala się w Sejmie" (...)

22.10.2019. = MATEUSZ MORAWIECKI.
                                                                    (...) Ataki na Beatę Szydło i jej najbliższych są haniebne i absolutnie niedopuszczalne. Rodzina jest i pozostanie w Polsce świętością. Dlatego wykorzystywanie jej do walki politycznej budzi odrazę. Wierzę, że autorzy tych fake-newsów i manipulacji poniosą konsekwencje.(...)

22.10.2019. = PIOTR BUJAK.
                                                  (...) No i stało się. Według najnowszych danych Eurostat, w połowie tego roku Polska osiągnęła nadwyżkę fiskalną. (wynik całego sektora finansów publicznych wg. unijnej dyrektywy. (...)

22.10.2019. = PROF. RAFAŁ CHWEDORUK.
                                                                           (...) Jaka przyszłość czeka Schetynę? Dawna frakcja Tuska chciałaby rozstrzygnąć wszystko jak najszybciej (...)

22.10.2019. = WŁODZIMIERZ CZARZASTY.
                                                                            (...) Komuny w Polsce Ludowej nie było, a błogosławionego księdza Popiełuszkę, zamordował bandyta. (...)

22.10.2019. = JAN ŚPIEWAK (Stowarzyszenie Wolne Miasto)
                                                                                      Uchylenie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny decyzji komisji weryfikacyjnej ws. nieruchomości przy ul. Nabielaka 9, to bunt sędziów przeciwko Konstytucji i elementarnym zasadom współżycia społecznego (...)

23.10.2019. = PROKURATURA W CZĘSTOCHOWIE.
                                                                       (...)  Farsa! Prokuratura umorzyła sprawę obrazu Matki Bożej z tęczową aeurolą na marszu LBGT. Tęcza nie ma charakteru ubliżającego. Osoby, które niosły wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej nie dopuściły się obrazy uczuć religijnych. (...)   

23.10.2019. = GRZEGORZ SCHETYNA.
                                                                   Przewodniczący Platformy Obywatelskiej powiedział w Strasburgu: (...) Przyjechałem do tej instytucji, aby rozmawiać o próbie zmiany werdyktu wyborczego w Polsce. Protesty, które zgłosił PIS i chęć przeliczenia powtórnie, pokazują, że może dojść do prób zmiany werdyktu wyborczego. Dlatego jestem w Radzie Europy, aby o tym porozmawiać". (...)

23.10.2019. = JOANNA SCHEURING-WIELGUS.
                                                                                   (...) Mamy niewyedukowane społeczeństwo i zbieramy tego owoce. Jedyna nadzieja w młodych ludziach ludziach, którzy walczą o sprawy klimatu. Nasze pokolenie jest niestety wadliwe. Jestem w wieku prezydenta Dudy i się zawsze zastanawiam - czego ten facet się uczył, co czytał, gdzie on bywał, na jakie koncerty chodził, jakie dowcipy zna? " (...)             

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...