Nad Wrocławiem od samego rana czyściutkie niebo i piękne poranne słoneczko, zapowiada się wspaniała pogoda. Oby taka pogoda przyświecała dzisiaj naszym ośmioklasistom, którzy przystąpili do egzaminów. Kolejny tydzień strajku nauczycieli rozpoczęty, kolejny tydzień nieudanego strajku pana Broniarza i jego nauczycielskiej świty. W niedzielny dzień oglądałem na spokojnie poczynania nauczycieli i zachodzę w głowę, jak niektórzy zostali nauczycielami. To chyba jakiś odpad ludzi, który nie dostał się do wybranych korporacji i z braku innej "lepszej" pracy, zaciągnął się do oświaty by uczyć nasze pociechy. Bo jak mamy o nich mówić widząc wstrząsające obrazki ze strajkujących szkół, kiedy to pseudo nauczyciele aż piszczą z radości, gdy starzy "kodowcy" próbowali zagłuszyć egzaminy uczniów. Cóż mamy mówić widząc jak strajkujący nauczyciele, szydzą ze swoich kolegów, którzy nie przystąpili do strajku. Wyśmiewają się z nich, wytykają palcami, ale czy zastanowili się, że za dni kilkanaście spotkają się w jednym pokoju nauczycielskim, być może usiądą obok sienie, naprzeciw siebie i co wówczas? Spojrzą im w twarz, spojrzą w oczy? Podadzą rękę, przywitają się? Jakie będą mieli uczucie, czy nic ich nie zaboli, nie ukłuje w sercu? Przełkną te szykany, które tak łatwo wypowiadali pod adresem kolegów i koleżanek nauczycieli?
W dzisiejszym studio "Minęła ósma", pokaz swojej głupoty, niewiedzy po raz kolejny pokazali panowie Szolc z Nowoczesnej i Motyka z PSL-u. Czy tym ludziom nikt nie może powtórzyć nagrania z przebiegu rozmowy i ich wypowiedzi na zadawane pytania? Czyż na głupotę faktycznie nie ma lekarstwa? Jakie szkoły ci panowie pokończyli, a może nie pokończyli? Są tak zacietrzewieni w swoich przekonaniach, że na żaden inny argument obalający ich tezę, zupełnie nie reagują. A jacy są butni, jacy aroganccy, oj młodzi panowie, nie tędy droga do sukcesu, spójrzcie dookoła siebie i opamiętajcie się. Przepowiadam wam rychły koniec waszej jeszcze nie rozpoczętej kariery politycznej. Politykiem trzeba umieć być, trzeba na polityce się znać i co najważniejsze, trzeba umieć słuchać swoich konkurentów i przeciwników. Przegrywacie i przegracie tak, jak przegra pan Broniarz ze swoimi nauczycielami. Pokona ich garstka prawdziwych nauczycieli, którzy nie strajkują, pokonają ich rodzice i uczniowie. Z tymi grupami panie Broniarz, pan nie wygra! Nie wiedział pan o tym? Szkoda! Marnie kończy się pana kariera, zwykle tak jest, gdy chce się więcej niż można udźwignąć. Za duży ciężar pan wziął na siebie, na swoje plecy, a ci "niby" nauczyciele z korporacyjnego odpadu niewiele panu pomogli. Czy prawdziwi nauczyciele, którzy pokazali swoją godność, swoje prawdziwe oblicze, będą jeszcze chcieli z panem współpracować? Wątpię i pan chyba też o tym wie! Panie Broniarz, nawet nie wiem czy z tego wszystkiego wyjdzie pan z twarzą, chyba nie. I BARDZO DOBRZE!! (t.m.i.)