Obserwatorzy

piątek, 22 marca 2019

"ZWYCIĘSTWO" - 22.03.2019. (331)

Dzięki ci o Panie za to skromne zwycięstwo naszych piłkarzy, Wiedeń zdobyty, mamy trzy punkty, ale jak nie mieliśmy drużyny, tak dalej jej nie mamy. Przeciętny był to mecz we wczorajszy wieczór, trochę napięcia, trochę złości, trochę radości. Nic szczególnego, nic ciekawego. Można było wygrać wyżej, można było też i przegrać, a remis tuż przed końcem spotkania zajrzał nam i drużynie w oczy. Obroniliśmy się, ale jak daleko zajedziemy z taką drużyną? Pamiętacie zwycięstwo drużyny Nawałki nad Niemcami? Wczorajsze zwycięstwo można śmiało przyrównać do tamtego wyczynu, też jednorazowy wyskok, to się zdarza, tak jak i zdarzają się nieprzewidziane w żadnym scenariuszu głupie porażki dobrych drużyn z przeciętniakami. Co pokaże nasza drużyna w następnych spotkaniach? Zobaczymy.
Skoczkowie narciarscy już "latają" w Planicy, treningi pokazują dobrą formę naszych zawodników, ale czy ta forma zapewni naszym skoczkom dobre miejsca w zbliżającym się konkursie?  Zobaczymy to niebawem.
Cały czas głośno o nauczycielach, zbierają niesamowite "cięgi" od internautów, mają też i pochwały, ale jest ich mało. Ogólnie widać krytyczne nastawienie społeczeństwa do tego strajku, coraz więcej ludzi jest przeciwna wykorzystywaniu dzieci i młodzieży przez dorosłych do swoich celów. Czy nie można tego rozegrać inaczej? Czy koniecznie chcemy pozbawić dzieci i młodzież egzaminów i nauki? Niby to ludzie wykształceni, po studiach, po kilku fakultetach, jak się niektórzy chwalą, a nie mogą dogadać się z rządem, czy faktycznie jest im tak źle jak to przedstawiają? Wczoraj na jednym z portali społecznościowych wypowiadał się jeden nauczyciel z kilkoma fakultetami, dodam młody ( jak można zdobyć kilka fakultetów w tak krótkim czasie), który pokazał kwit wypłaty, na którym widniała suma 2700 zł. Przyznał, że to dla niego za mało jak na te kilka fakultety. Ludzie jednak szybko sprowadzili go na ziemię, za takie pieniądze chciałby pracować niejeden tokarz, niejeden spawacz, czy pracownik budowlany. A tak na dobrą sprawę, dlaczego żaden nauczyciel nie chce pokazać rocznego rozliczenia PIT? Boją się ujawnienia prawdziwych zarobków? Wkurzają mnie też słowa nauczycieli, że chętnie zmieniliby pracę, więc się pytam, dlaczego tego nie robią? Dlaczego? Niech zobaczą jak "przyjemnie" stoi się przy tokarce i obrabia się pręty stalowe. Kurz, pył, szum i te osiem czy więcej godzin stania przy maszynie. Chciałby zarabiać pięćset złotych więcej? Proszę niech stanie przy takiej maszynie, zobaczy jaka to wspaniała praca, a może tak chce popracować przy młocie pneumatycznym, może na wysokościach, na 50-ciu, 100-u  metrach nad ziemią? Ciekawa praca, a jakie widoki? Będzie miał o czym opowiadać uczniom gdy wróci do szkoły. Nie chce spróbować takich zawodów?
Do tego to chwalenie się fakuteltami kilku uczelni, dla mnie taki człowiek z tyloma dyplomami jest nic nie warty. jak można w przeciągu kilku lat zaliczyć kilka wyższych uczelni? Widać z tego, że można, ale jakie wiadomości ma taki człowiek? Owszem, z pewnością tam coś wie, zawsze mu coś zostało, ale takimi wiadomościami nie nauczy naszych dzieci, a jak nauczy to po "łebkach", tak jak sam został nauczony. " DZIŚ PRAWDZIWYCH NAUCZYCIELI JUŻ NIE MA" - takimi słowami można zakończyć każdą dyskusję na ten temat. Miłego dnia wszystkim życzę. (t.m.i.)

czwartek, 21 marca 2019

"ŚWIAT STAJE NA GŁOWIE" - 21.03.2019. (330)

"Świat staje na głowie", a my zaczynamy się do tego przyzwyczajać i upodabniać. Ludzie zaczynają "wariować", "głupieć", nie wiem czy z przyczyn naturalnych następuje ta niepożądana choroba, czy z naszej pazerności, zakłamania. Pisałem już o jednej pani, która pozwała Warszawę i Skarb Państwa za, uwaga, za smog. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale ta pani wygrała, jednak najpierw odpuściła Warszawie, wskazując tylko Skarb Państwa jako winnego smogowi. Oczywiście kuriozalny wyrok niezawisłego (?) sądu (ciekawi mnie jaki byłby wyrok gdyby nie wycofała skargi na Warszawę), rozzuchwalił inne panie(?) do pójścia w ślady pani Grażyny Wolszczuk. Tym razem w jej ślady postanowiła pójść marna aktoreczka, Katarzyna Ankudowicz, która zapewne tym pozwem w sprawie smogu, chciała zwrócić uwagę na siebie. Czy zwróci? Owszem, zwróciła moją uwagę i gdyby zobaczyła moją minę z pewnością szybko by wycofała pozew z sądu. Faktycznie ludziom już "odbija", a do tego przyczyniają się sędziowie z tak zwanej "sędziowskiej kasty", którzy swoimi wyrokami powodują, że prestiż sędziego sięga dna. 
Drugi celebryta, tym razem sejmowy, w osobie Stefana Niesiołowskiego atakuje kościół katolicki za seks (molestowanie itd.) i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby sam nie uczestniczył w takiej aferze. Naprawdę ludzie nie wiedzą co czynią, niby profesor, wieczny poseł, a zachowuje się jak ... proszę sobie samemu dopowiedzieć co mam na myśli. 
Sprawa strajku nauczycieli nadal jest w kręgu zainteresowania wielu ludzi, a tu już zapowiadają przygotowania do strajku lekarzy. Zapewne później przystąpią do przygotowań pielęgniarki, kolejarze, listonosze, pracownicy biurowi i w końcu przystąpię ja. A, co? Nie wolno mi strajkować? Wolno! Stanę sobie na skrzyżowaniu na pl. Staszica we Wrocławiu (mam blisko do domu) i wstrzymam cały tramwajowy ruch. Niech stoją tramwaje, niech stoją samochody, niech ludzie klną i złorzeczą, co mi tam do tego. Ja jako emeryt zażądam podwyżki, no co, nie mam prawa? Też mało dostaję pieniędzy, a teraz taki belfer, taki konował, wypomina mi, że dostałem "trzynastkę" do mojej emerytury. A czy taki belfer, taki konował wie jak ja ciężko pracowałem, jak mi taki konował odmawiał zwolnienia lekarskiego gdy zmęczony udawałem się do niego, aby dał mi zwolnienie, abym mógł trochę odsapnąć i nabrać sił w budowaniu Polski Ludowej? Nie dawał mi zwolnienia, śmiał się ze mnie i wyganiał mnie do pracy, a teraz na pstrykniecie palcami wystawiają dziesiątki, jak nie setki zwolnień dla tych, którym brakuje pieniędzy w portfelu. Mnie też drodzy belfrowie i konowałowie brakuje pieniędzy, ja na was pracowałem, abyście mogli się wykształcić i teraz pracować. W pocie czoła tyrałem na to, na wasze szkoły na wasze szpitale, na wasze domy, a teraz bezczelnie wypominacie mi, że wreszcie łaskawy rząd dostrzegł mnie i mnie podobnych i dał nam to, co już dawno powinien zrobić. Ja pracowałem na was, wy odróbcie to, co ja wam dałem i jeśli to zrobicie będziemy kwita. Tak się zastanawiam, czy faktycznie tak bardzo brakuje wam pieniędzy, że musicie kosztem wielu ludzi osiągnąć to, co można osiągnąć w sposób normalny, uczciwy. Ale dać wam palec, to chcecie całą rękę, pazerność nie zna granic. (po co tacy staruszkowie jak Miller, Cimoszewicz i inni pchają się do PE?) (t.m.i.)

środa, 20 marca 2019

"OBIECANKI - CACANKI" - 20.03.2019. (329)

Niespodziewanie, raniutko, tuż po przebudzeniu, zobaczyłem jasne promienie świecącego słonka. Spojrzałem jeszcze raz w okno, nie myliłem się. Promienie słoneczne były jakby jaśniejsze, cieplejsze, w tej chwili uświadomiłem sobie że dzisiaj mamy "równonoc", czyli wkraczamy w astronomiczną wiosnę, słoneczko od tej chwili bardziej rozjaśnia naszą półkulę, a promienie tak jak już wspomniałem są cieplejsze, milsze dla naszego ciała. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać tylko lata i urlopu, aby móc gdzieś wyskoczyć w Polskę, czy też obrać inny kraj europejski.
Wczoraj znów rozprawa przed TSUE, a w roli głównej oczywiście Polska i oskarżający nasz kraj Polacy. W sądzie oskarżali nasi sędziowie, którym dzieje się "niespotykana" krzywda pod zaborczym, chciwym rządem Prawa i Sprawiedliwości. Żalili się płaczliwie swoim kolegom z TSUE na krzywdę jakiej doznali od swoich rodaków, w kraju, w którym demokrację sprowadzono na manowce i zastąpiono ją dyktaturą Kaczyńskiego. Och, biedny ten nasz prezesik, czy nadejdzie kiedykolwiek taki czas, że nie usłyszymy jazgotu na niego? Będzie taki dzień w naszym życiu? A może doczekamy się jakiś ciepłych słów o nim ze strony opozycji? Chyba mnie powaliło i pogięło, gdy o tym myślę, niedoczekanie kolego, zapewne odpowie mi opozycja przystępując do kolejnego frontalnego ataku na postać Kaczyńskiego. A tak prawdę mówiąc, gdyby nie było Kaczyńskiego, to o czym mówiłaby opozycja? O pogodzie? To by się jej szybko znudziło, o programie na który czekają Polacy? Jaki program, przez tego Kaczyńskiego opozycja nie może ujawniać swoich planów, swoich pomysłów, bo "wredny" Kaczyński wszystko im podkrada. Pięćset plus, trzysta plus, mieszkanie plus, wszystko kradnie im ten nikczemny bezwzględny człowiek i ogłasza ludziom, a do tego jeszcze im to wszystko daje! Niespotykane, jak tak można, zabrać projekt i go zrealizować, co powiedzą ludzie o nas. Na jakich ludzi my wychodzimy, teraz nie możemy im nic obiecać, bo wstrętni obywatele od razu chcą realizacji naszych planów. Może kupią nasze obietnice bez pokrycia (ale o tym proszę nie mówić nikomu) nauczyciele, szkoda tylko, że Schetyna tak mało im obiecał, mógł dorzucić jeszcze z pięć stówek.  Gorący czas obiecanek - cacanek dopiero nadchodzi, ciekawi mnie co też obieca jedna i druga strona naszych prominentnych polityków, a może ktoś trzeci ich przebije? Może w końcu dostanę upragniony samochód? Może Schetyna mi go nie poskąpi i na jesień pod domem zobaczę nowiutkie auto jako wyborczy prezent od Platformy Obywatelskiej. (t.m.i.)

poniedziałek, 18 marca 2019

"JAZDA PO BANDZIE..." 19.03.2019. (328)

No i proszę, uderz w stół a odezwą się nożyce, Schetyna uderzył w stół i ... odezwał się Michał Boni, peowiec, twarz partii. który powiedział prawdę. Tak, powiedział prawdę, którą rząd Tuska ukrywał przed nami kilka lat. Chodzi o pieniądze z OFE, pieniądze, które miały pójść na uzdrowienie ZUS-u i uratowanie naszych emerytur. Nie poszły, poszły na co innego, rząd Tuska łatał dziury w budżecie, które sam narobił. Nasze pieniądze zostały zagrabione i nikt nie powinien zabraniać nam, mówienia o tym. Zobaczcie teraz, jakich polityków ma Platforma, jak dobrze, to ładnie mówią o swojej partii, o swoich kolegach, ale gdy coś nie pójdzie po ich myśli, nie "cackają" się, walą prosto z mostu ukrywaną prawdę. To dobrze, że nam mówią o tym, ale czy tacy ludzie są coś warci?
Sikorski za otrzymaną "jedynkę" na listach wyborczych wychwala Platformę, a szczególnie nasze "słoneczko Peru" i wieszczy mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Nie zważa na spadające sondaże "słoneczka", to nie jest ważne, ważne jest aby podziękować wysoko postawionym osobom za otrzymaną jedynkę. Niesiołowski też wkurzony na Platformę nie przebiera w słowach i "jedzie" po Schetynie, jak krążek po bandzie w hokeju na lodzie. Nie oszczędza dawnego kolegi, nie oszczędza Niesiołowskiego przewodniczący. Żrą się i będą nadal to czynić, a stojący na uboczu tacy jak ja, mają wspaniały ubaw. Kwiczą "świnie" po odciągnięciu ich od koryta i takie coś niech trwa zawsze. 
Mieliśmy atak bandycki w Nowej Zelandii, mamy też i w Europie, w Holandii, Boże, co to dzieje się na tym świecie, dlaczego tak schodzimy na "psy", dlaczego kłócimy się, dlaczego nie szanujemy się, dlaczego skaczemy sobie do gardeł. Dlaczego? Różne podłoża mają te bandyckie napady, ale są też i psychologiczne, a do tych przyczyniają się niestety ale... politycy. Człowieka szlag trafia gdy słucha takie miernoty jak Paszyk, Meysztowicz, Mieszkowski itd... i nie dziwię się, że ludziom puszczają nerwy. Słaby psychicznie człowiek dostaje wspaniałą pożywkę i po przetrawieniu jej, szuka wyładowania swoich emocji na byle kim, na pierwszej lepszej napotkanej osobie, a później jesteśmy w żałobie po takim wyczynie. Nie zwalajmy wszystko na zbliżające się wybory, politycy powinni być bardziej odpowiedzialni za swoje czyny i słowa i nie chcę tu być prorokiem, ale mam jakieś głupie przeświadczenie, że pan Broniarz swoimi słowami uruchomił u niektórych niezrównoważonych ludzi sygnał do działania. Może być niebezpiecznie i nie chcę aby powtórzyła się styczniowa sytuacja z Gdańska. (t.m.i.)

niedziela, 17 marca 2019

"NOWY TYDZIEŃ" - 18.03.2019. (327)

Poniedziałek, a więc wszystkiego dobrego życzę Wam w tym nadchodzącym tygodniu, oby był on lepszy od tego co minął i przeszedł już do historii, który niektórzy pragną zapomnieć jak najszybciej. Przeglądałem raniutko to co napisały portale społecznościowe i aż mi na głowie włosy (a mam bujną fryzurę) stanęły dęba. Taki portal WP  (Wirtualna Polska), pisze, że rząd PIS-u polegnie z kretesem przez nauczycieli, za którymi "MUREM" stoi "CAŁE" społeczeństwo, które w całej rozciągłości popiera nadchodzący, czy też zbliżający się strajk. Czytałem różne brednie, różne śmieszności, ale to co ujrzałem na tym portalu, to już zakrawa na jakieś kpiny i lekceważenie czytelnika i obywatela. Nieprzychylny władzy rządzącej portal przeszedł samego siebie, to się nazywa manipulacja i ogłupianie czytelnika i ludzi. Zamierzenia ma dobre, bo oto spieszący się do pracy czytelnik, rzuci okiem na duże litery artykułu, przeczyta dwie, trzy linijki napisanego niechlujnie wpisu i nie dokończywszy czytania puści w świat wiadomość napisaną przez lewackiego dziennikarza. Plotka szybko obiegnie środowisko czytelnika, inni dodadzą swoje zdanie i już mamy gigantyczną wiadomość o zagrożeniach jakie stworzył PIS dzieciom, uczniom, nauczycielom i rodzicom. A jak jest w rzeczywistości? Zgoła odmiennie. 
W sporcie po minionej niedzieli nie mamy radosnych chwil, skoczkowie nie popisali się, wyjątek tutaj stanowi Jakub Wolny, który wczorajszy dzień może zapisać jako wspaniały występ w swojej karierze. Naprawdę wyrasta nam następca Stocha i Kubackiego, oby jak najwięcej było takich talentów na polskich skoczniach. Nie popisał się również Robert Kubica, czekałem na jego start, ale okazał się on nie takim jaki sobie wszyscy wymarzyliśmy, a szczególnie Kubica. Nie będę opisywał dlaczego Kubica zajął tak odległe miejsce, od tego są fachowcy, którzy ustalą czy zawiódł sprzęt, czy też nasz eksportowy kierowca. (t.m.i.)

"NIE KRZYWDŹMY NASZYCH DZIECI" - 17.03.2019. (326)

Wkurza mnie to tłumacze się opozycji z planu wprowadzenia karty LGBT, a co za tym idzie dalszego wcielenia planu wiceprezydenta Warszawy pana Rabieja w życie. Podniecenie społeczeństwa wzrasta i wzmaga się po nieodpowiedzialnych, a może jednak odpowiedzialnych słowach ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, o wprowadzeniu w życie przepisów, mających na celu zaakceptowanie związków partnerskich i możliwość adopcji dzieci przez takie pary. Nie chcę aby to zjawisko zaistniało w naszym życiu, bo nie mogę sobie wyobrazić następującej sytuacji. Otóż (na razie teoretycznie) taka para dwóch panów zaadaptowała  dziecko, wychowuje go, maluch rośnie, rozwija się, zaczyna coraz więcej rozumieć co się dzieje w obok niego. Zaczyna mówić... tato... mamo... ale jak tu wymówić to słowo, skoro w jego otoczeniu nie ma kobiety. Słyszy głosy innych dzieci, widzi inne rodziny, trochę odmienne od jego, tam jest kobieta, tutaj... dwóch panów. Coś tu nie gra w małej główce dziecka, nie zastanawia się jeszcze co będzie go czekało w przedszkolu czy w szkole. A co będzie gdy przy wszystkich uczniach pani czy pan nauczyciel spyta o matkę, co odpowie? Że mama to ten "pan" z chustką na głowie? Co powiedzą inni uczniowie, czy nie zaczną dokuczać dziecku tej męskiej rodziny? Wytrzyma to obciążenie psychiczne ten mały człowieczek? Dlaczego robimy krzywdę naszym i nie naszym dzieciom, dlaczego je krzywdzimy, w imię czego chcemy pozbawić je wspaniałego dzieciństwa, dlaczego fundujemy im tylko stres, ból i poniżenie. Dlaczego my dorośli tak postępujemy. Dlaczego? Ileż jeszcze będzie tych znaków zapytania, które mnożą się prawie każdego dnia. Znany komuch, pan Broniarz nie odpuszcza nie tylko dorosłym rodzicom, ale przede wszystkim dzieciom. Znów mamy pokrzywdzone nasze maleństwa, bo głodny sukcesu i rozgłosu, a także pragnący zaistnieć na scenie politycznej, pan Broniarz, już straszy dzieci, że mogą w tym roku nie otrzymać promocji do następnej klasy i nie zaliczyć matury, a tym samym nie będą mogli wstąpić na wyższe uczelnie, a ostatnie klasy będą musiały powtarzać. Co te dzieci są winne panu Broniarzowi, co winne tym nauczycielom, którzy popierają żądania wysunięte przez politycznego związkowca ZNP? Czy tacy pedagodzy powinni nadal uczyć dzieci w szkołach? Nie! To nie są nauczyciele, widzimy jak obniżane jest nauczanie naszych latorośli, to skandal, że planuje się wycofanie matematyki z matury, wycofaliśmy historię, co jeszcze wycofamy. Język polski?  Panie i panowie pedagodzy, ocknijcie się, też macie swoje dzieci i chcecie zrobić im krzywdę w imię wybujałej aspiracji komunistycznego, zdziczałego związkowca ZNP pana Broniarza? Poszanujcie zawód nauczyciela, bo wbrew temu co ludzie o was mówią ( a mówią nie najlepsze rzeczy) cenią waszą pracę i szanują ją i w każdej chwili są gotowi do pomocy w waszych kłopotach i chcą wspólnie je rozwiązywać. Czy przyjmiecie ich pomoc? Nie opuścicie dzieci w potrzebie? Można na was liczyć???
Nie udały nam się sobotnie drużynowe skoki na mamuciej skoczni, dodam największej na świecie. Dotychczasowy nasz "drugi garnitur" skał lepiej niż pierwszy, niż liderzy. Niestety, taki jest sport, u zawodników widzę już zmęczenie i jakby przesycenie, za dużo mają startów i należy im się odpoczynek, na który teraz nie mogą sobie pozwolić. Muszą wytrwać do końca, trzymajmy za nich kciuki i bądźmy dla nich wyrozumiali, wspieraliśmy ich gdy odnosili sukcesy, wspomagajmy ich również gdy mają chwilowe załamanie formy. Bądźmy prawdziwymi, wyrozumiałymi kibicami. (t.m.i.)

sobota, 16 marca 2019

"Michał Boni rozpłakał się..." - 16.03.2019. (325)

Przykra wiadomość dotarła do nas wczoraj, otóż poseł, dawny minister, współpracownik SB, europoseł, rozpłakał się na wieść swojego miejsca na liście do Parlamentu Europejskiego. Niedobry Schetyna, tego wspaniałego, wielce zasłużonego działacza totalnej pozycji umieścił dopiero na piątej pozycji. Skaranie Boskie z tym Schetyną, jak on mógł zrobić takie coś, jak mógł zlekceważyć tego zasłużonego donosiciela na Polskę, jak śmiał. Mały karzełek w podeszłym wieku znalazł się na piątym miejscu na liście Schetyny, co nie bardzo gwarantuje mu miejsce w Parlamencie Europejskim. Jak pan mógł zrobić takiego psikusa Boniemu, wiernemu i podwładnemu pana osobie, on teraz wylewa gorzkie łzy i postanawia opuścić pana ugrupowanie. Panie Schetyna, kto teraz będzie donosił w Brukseli, znalazł pan już "dublerów" pana Boniego? Płacze Boni, płacze też i Danuta Huebner, też ma pretensje do pana, takiego miejsca jakie pan jej zaoferował, nie może przyjąć. Dla pana źle, dla PIS-u dobrze. 
Dzisiaj skoki a właściwie to loty na mamuciej skoczni, czy nasi zawodnicy zaskoczą nas pozytywnie? Po kwalifikacjach nic na to nie wskazuje, ale zobaczymy jak też będą "latać" nasi skoczkowie. Lech Poznań znów nas zaskoczył, jego porażka na własnym boisku z Górnikiem Zabrze, nie przynosi mu chwały, a o Adamie Nawałce (ich trenerze) już nawet nie wspominam. Coś niedobrego dzieje się z poznańską piłką, a właściwie to z Lechem, utytułowaną drużyną tego regionu. Pogoda znacznie się poprawiła, u mnie nawet świeci "radośnie" słoneczko, zastanawiam się tylko, jak długo wytrzyma taka pogoda, bo słuchając meteorologów słoneczko długo nie poświeci nam. Na Pomorzu znów wiatr, a raczej wichura dała o sobie znać, znów szkody, znów połamane drzewa, pozrywane dachy domów, szkody, szkody i jeszcze raz szkody. Rozpacz wielu ludzi, no cóż... I tak bywa w życiu, natura jest nieprzewidywalna i trudno z nią walczyć, trudno zapobiegać, a co dopiero wygrywać z nią. Miało być krótko dzisiaj w sobotę, ale sami widzicie jak wyszło, a ile tematów mi uciekło? (t.m.i.)

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...