Obserwatorzy

sobota, 21 marca 2020

"NO I OWSIAK SIĘ NAWINĄŁ" - 21.03.2020. (487)

Kolejny trwa dzień walki z "Koronawirusem", mamy już ponad czterystu pięćdziesięciu zakażonych i liczba ta stale rośnie. Premier wprowadził stan epidemii, prezydent wygłosił "Orędzie do Narodu", ludzie wpłacają różne datki, a niektórzy sobie siedzą gdzieś schowani.
Dobry przykład dał nam pan senator Karczewski, marszałek, z zawodu lekarz, o ile dobrze pamiętam to chirurg, to on podjął się pomocy w walce z wirusem. Czy inni poszli w jego ślady? 
Nie bądźmy naiwni, niektórzy chcą władzy, a nie zabawy w dobrego samarytanina, niech inni pomagają, ale nie my. Schowała się gdzieś pani Kopacz, lekarz, była pani minister zdrowia, Arłukowicz, też lekarz, też były minister zdrowia (chyba swojego), pan Kosiniak-Kamysz tak zwany "tygrysek", też lekarz, też były minister i wreszcie trzecia osoba w państwie pan Tomasz Grodzki, lekarz płucny, senator. Wszyscy pochowani, niewidoczni, siedzą cicho, nie wychylają się, nie piszą, nie zdradzają swoich kryjówek. Niech inni idą do walki z przeklętym wirusem, niech inni nastawiają swoje zdrowie na szwank, my nie, bo jak wirus odejdzie, zostawi zgliszcza, my na tych zgliszczach chcemy rządzić. My, tylko my, nikt więcej.
Po wielu trudach odnalazł się poszukiwany przez wszystkich pan Owsiak. Wyszedł przestraszony ze swojej kryjówki i aby nie drażnić rozjuszonego narodu, zaoferował, że kupi najpierw sto łóżek, później dodał jeszcze pięćdziesiąt. I tyle, nic więcej, ani jednego fartuszka, ani jednej maski czy kombinezonu. Nic a nic. Ochłapy niech wezmą ci co walczą z wirusem, ja muszę mieć więcej. Nie panie Owsiak, pan nie może mieć więcej, to jest zaraza, to jest jak wojna, ta prawdziwa, nie taka jaką pan ogląda w telewizji, pan trzyma na kontach nasze pieniądze, które w chłodzie i mrozie zebrały nasze polskie dzieci. Nie ma pan prawa nam zabierać tych pieniędzy, pan musi je oddać i proszę nie kłamać i nie wciskać ludziom ciemnoty, że te pieniądze są przeznaczone na inny cel. Nie ma innego celu jak nasze zdrowie i nasze życie, a te pieniądze, jeszcze raz powiem, zebrane od nas, przez nasze dzieci sa przeznaczone własnie na taki cel. Na ratowanie zdrowia i życia. To jest wojna panie Owsiak!
Nie będę pisał jaka nastąpiła nagonka na tych (w tym i na mnie) co zaczęli upominać się o te pieniądze. Boże, nawet nie wiedziałem, że tacy ludzie są podli. Ich "Boga" nie wolno ruszać, nic złego powiedzieć, jego trzeba po prostu uwielbiać. Są bezlitośni dla takich jak ja i jak tu komuś zaufać, prosić go o pomoc, jak oni  za Owsiaka posyłają nas na śmierć za obrazę jego nietykalności. A kto mu dał tę nietykalność? Kto?  (t.m.i.)

piątek, 20 marca 2020

"WALKA Z WIRUSEM TRWA, Z GŁUPOTĄ TEŻ" - 20.03.2020. (486)

Tak na dobrą sprawę to już straciłem rachubę ile trwa u nas walka z wirusem. Dwa tygodnie, trzy? A może więcej?
Trudna to walka, nie wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, ignorują zalecenia władz i zachowują się jak małe dzieci. A co mi tam wirus, jestem młody, szybko minie ta niby grypka. Ze zgrozą tego słucham, z niedowierzaniem oglądam zdjęcia co wyrabiają nasi rodacy i nie wierzę własnym oczom. Nie mam słów aby określić to zachowanie, niekiedy media podają status tych ludzi i co się okazuje. A to lekarka, a to nauczycielka, to przedstawiciel samorządu, wszyscy wykształceni, zamożni w średnim wieku. Szkoda, że nikt nie podaje ile mają gramów ludzkiego mózgu, bo kury o kurzym móżdżku mają więcej rozumu niż ci ludzie. Kurom jak się ogrodzi teren, to nie przeskakują ogrodzenia, siedzą spokojnie na wyznaczonym terenie, a Polacy? Poczuli trochę laby i swobody i ciach na zagraniczne wycieczki. Żeby to sami jechali, ale gdzie tam, ciągną ze sobą dzieci, kuzynów, a później? 
Pal licho was, jedźcie na te wycieczki, ale skoro już wróciliście to zgłoście to, siedźcie w domu, nie łaźcie po sklepach, targowiskach, czy galeriach, nie zarażajcie niewinnych, nieświadomych ludzi, waszych rodaków, waszych znajomych, waszych sąsiadów. Czy to tak trudno zrozumieć? (t.m.i.) 

środa, 18 marca 2020

"JEDNI W STRACHU, DRUDZY... 19.03.2020 (485)

... drudzy żartują sobie z "Koronawirusa", tak jak pan Sienkiewicz. Minister od "kupy i kamieni", w rządzie Platformy, zastanawiam się,  czy takiemu człowiekowi mam mówić "pan". Mówię bo nie chcę się zniżyć do jego poziomu i poziomu jego kolegów. Wszyscy martwią się epidemią, a ci państwo z Platformy martwi się, że władza oddala się od nich coraz bardziej. Podejrzewam, że co bardziej rozsądni ludzie z Platformy przyznają rację rządowi, jego poczynaniom w walce z epidemią. Niestety, jest ich mało, ci pozostali zacietrzewieni, zagorzali przeciwnicy robią wszystko, aby zniweczyć wszystko co dobre dla naszego społeczeństwa zrobił rząd Zjednoczonej Prawicy. Jakim trzeba być hipokrytą aby tak działać, ci ludzie faktycznie po "trupach" chcą dojść do władzy, nie patrzą, że krew na ich rękach jest już widoczna z daleka. Brną dalej, judzą, jątrzą, podjudzają przelękniony i wystraszony naród, w imię swojej wizji władzy. Taki Tusk, kto jeszcze go lubi, chyba tacy, co naprawdę nie czują się Polakami, a on nie licząc się z nikim dalej uprawia politykę spalonej ziemi i biednej polskiej hołoty. Bo ci panowie tak nas nazywają, tak nami pogardzają, że słowo cham i hołota jest w ich języku na porządku dziennym.
Albo taki Leszek Miller, były prezydent, zamiast być na emeryturze, cicho siedzieć, to teraz nadaje z Brukseli niczym radio "Wolna Europa", ale tamtej stacji słuchałem, tej w wykonaniu byłego lewicowego premiera nie słucham i nie chcę słuchać. Ma pretensje, że Polska przeznaczyła na pomoc ludziom (w szeroko rozumianym obszarze) tylko 212 mld zł, podczas gdy Niemcy, Francja, Belgia o wiele, wiele więcej. Wyśmiewa się z tego, a ja sobie zdaję pytanie i jemu też (Millerowi), co się stało z pieniędzmi otrzymanymi za zgodę na więzienia w Kiejkutach, gdzie Amerykanie przetrzymywali swoich więźniów. Gdzie te dolary z tej transakcji, może pan Miller pomoże obecnemu premierowi i przekaże pokaźną sumkę na walkę z "Koronawirusem" i na jego skutki. Może i pan Kwaśniewski coś dorzuci, pan Cimoszewicz, pan Ciosek i wielu innych, którzy znają tę sprawę i być może otrzymali z tego jakieś profity. Ale gdzie tam, wolą siedzieć w Brukseli i szykanować nas, nasz rząd i naszą Polskę. Jak ja bardzo chcę doczekać takich czasów, aby wszystkich tych złodziei, zdrajców spotkała zasłużona kara, albo przynajmniej banicja.
Takich ludzi jest znacznie więcej i to w obecnej Platformie. Rząd robi co może, aby ulżyć ludziom, przedsiębiorcom, a oni zamiast pomóc, to wszystko torpedują i wyśmiewają. Mam nadzieję, że ludzie to widzą i że zapamiętają sobie to na bardzo długo. Już kończę, ale chciałbym jeszcze wspomnieć o Balcerowiczu. Ci co przeżyli tamten okres wiedzą jak ówczesny rząd pomagał ludziom, wiedzą jak popadaliśmy w nędzę i ubóstwo i nikt z rządu nie podał nam reki, wręcz przeciwnie, jeszcze nas kopali i topili w bagnie, które sami stworzyli.(słynne PGR-y). Młodzież powinna dowiedzieć się o tym oraz  ci z Platformy, którzy zapomnieli ten okres. (t.m.i.)

wtorek, 17 marca 2020

"KOLEJNY DZIEŃ Z WIRUSEM" - 17.03.2020 (484)

Nie zamierzam tutaj pisać o wirusie, bo tyle już o nim napisano, że ja już "Ameryki" nie odkryję. Pragnę napisać jak przebiega moje życie, w chwili, gdy jedynym oknem na świat jest telewizor, radio i komputer, oraz wszechobecny telefon, chociaż... Mało z niego korzystam, pozostali członkowie rozgrzewają go do czerwoności. Rozmawiają o wszystkim, plotkują, a ja muszę prostować ich wypowiedzi. Plotka rodzi plotkę, nie tylko u mnie w domu, ale i w internecie. Zgrozą jest to, co niektórzy ludzie wypisują, zgrozą jest fakt, że czynią to politycy. Nie na nich jednak się skupiam, nie obchodzą mnie ich wpisy, ich głupie posty.
Od dwóch dni próbuję się dodzwonić do mojej przychodni przy ul. Św. Macieja we Wrocławiu i myślicie, że dodzwoniłem się? Słuchawka odłożona, tak było wczoraj. Dzisiaj poświęciłem się, wstałem raniutko i już przed ósmą wykręciłem numer rejestracji wspomnianej przychodni. Wolny, uśmiech wrócił na moją twarz, porozmawiam, zamówię e-receptę, ustalę wizytę. Byłem wniebowzięty. Sygnał ciągle wolny, jednostajny, pewnie za chwilę pani rejestratorka odbierze, podniesie słuchawkę i powie sakramentalne:"SŁUCHAM". Nic z tego, podniesiono słuchawkę i odłożono na bok. "Pik, pik, pik... Tyle usłyszałem. Godzina dwunasta i ciągle ten sam sygnał ...pik, pik, pik,... Panika u mnie coraz większa.
Wykręcam inne numery... Cisza, albo pik, pik. Dzwonię do Dolnośląskiego  Narodowego Funduszu Zdrowia, też to samo. Wszystkie numery zajęte.
"Koronawirus" panoszy się wszędzie, lekarze zalecają wietrzenie pomieszczeń, moja klatka schodowa brzydko pachnie, bardziej pasowałoby słowo śmierdzi. Jest zaduch, kurz. Okna i lufciki pozamykane, strach iść po schodach. Ile ludzi się przewija po tych stopniach, tego nikt nie wie, a ilu zakażonych? To jeszcze większa tajemnica. Nie ma tajemnicy kto zamyka te lufciki, przy temperaturze na zewnątrz plus piętnaście stopni. Mamy takiego jednego studenta studiującego wieczorowo jakąś tam dziedzinę, który posiadł już tyle wiedzy, że wie, że przez okna wleci wirus chiński i do tego na czwarte piętro. Nie idzie dogadać się z tym chorym psychicznie, zresztą nikt nie chce się do niego zbliżyć, bo może mieć w sobie tego nieszczęśnika pod nazwą "Koronawirus". Otwieram, ale za jakiś czas okno jest już zamknięte i trwa to tak przez cały dzień. Fajna zabawa z głupolem, ale nie polecam ją rozpowszechniać. Pogoda we Wrocławiu ładna, ciepło, słoneczko, oj, wyszłoby się na spacer... Zalecają pozostanie w domu, pozostaję, słucham tych co mówią w telewizji, to jednak mądrzy ludzie. Ale mają mi coś do poradzenia w sprawie recepty?
Zadzwoniłem do lekarki która mnie leczy w Wojewódzkim Szpitalu przy ul. Kamieńskiego, odebrała telefon i pomogła. Nabrałem ochoty do życia, będzie recepta, będą leki. Są dobrzy ludzie, są pomocni, pomagają. Oby takich było jak najwięcej.
Zapewne wy też macie podobne problemy, może mniejsze, może większe, zapewne też wam pomagają. odwdzięczmy się takim ludziom uśmiechem i dobrym słowem, prześlijmy im z daleka buziaka i serduszko, niech niosą pomoc ludziom. Ja im dziękuję. (t.m.i.)

poniedziałek, 9 marca 2020

"NO I ZNÓW TEN OWSIAK" - 09.03.2020. (483)

No i znów ten Owsiak winny wszystkiego, znów wczoraj rozgorzała wojna polsko-polska za sprawą pana Owsiaka. Otóż wczoraj, pan Owsiak podał kwotę pieniędzy jaka wpłynęła do sztabu orkiestry po styczniowej zbiórce. Suma ponad 186 milionów robi wrażenie i rozgrzała wielu internautów. Od razu padła propozycja wykorzystania tych pieniędzy w obecnym niespokojnym czasie. Również i ja wysunąłem propozycję i to na stronie Urzędu Miejskiego w Białej Piskiej. Otóż Urząd ten, zamieścił wpis o sukcesie Wielkiej Orkiestry Pomocy  Świątecznej i podał konkretną sumę. Jako pierwszy na ten wpis odpowiedziałem właśnie ja, zamieszczając wpis z propozycją, aby część tych pieniędzy przeznaczyć na walkę z "Koronawirusem" natychmiast, teraz, dzisiaj, jutro. Na mój wpis posypały się liczne głosy rozzłoszczonych ludzi, stojących murem za panem Owsiakiem, posypały się różne epitety pod moim adresem. Również głos zabrał przedstawiciel Urzędu (?) krytykując mnie za wpis i za sianie zamętu na ich stronie. To nie ja zasiałem zamęt, to inni użytkownicy zaczęli pisać na stronie UM, to oni podgrzewali atmosferę. A tak swoją drogą, czy to nie Urząd zamiast mnie, powinien zaproponować przeznaczenie tych pieniędzy na walkę z wirusem? Wiem, jaka jest opieka zdrowotna w tej gminie, tam nie ma nawet czym dojechać do przychodni lekarskiej w Białej Piskiej, czy do szpitala powiatowego w Piszu. Nie ma autobusu, nie ma pociągu, pozostaje tylko prywatny samochód, a i to nie zawsze. Nie ma aptek, niech mi powie Urząd, czy i w których wioskach są apteki, bo ja takowych tam nie widziałem. Czy więc nie na miejscu jest pytanie o przeznaczenie tych pieniędzy na zbożny cel? Może wystąpić epidemia, powinniśmy być do niej przygotowani, więc te pieniądze powinny być wykorzystane i to natychmiast. A będą? Nie, nie będą, będą złożone na konto fundacji i będą pomnażać odsetki. Czy w takim wyjątkowym okresie tak powinno to działać? A przecież to nasze pieniądze, nie Owsiaka, nie fundacji i na nasze propozycje powinny być tak rozdysponowane, aby służyły wszystkim.
Myślałem, że ludziom już przeszła ta wojna o pana Owsiaka, ale myliłem się. Można było po wpisach zobaczyć, jak ludzie są podzieleni, jacy są zawistni i niestety jacy "głupi". Dalej są wpisy, że to Owsiak leczy ludzi (nie lekarze), że to jego sprzęt funkcjonuje tylko w szpitalach i gdyby nie ten pan, to szpitale świeciłyby pustymi salami, a my pacjenci leżelibyśmy na materacach i kocach. Czy może być bardziej coś śmieszniejszego? Może być! Tego stanowiska tak bronią zaciekle, że nie zważają na słowa, które bardzo bolą i są krzywdzące. Najgorsze jest to, że do tych ludzi nie docierają żadne rozsądne słowa, żadne przykłady, żadne propozycje. Nic, tylko Owsiak i Owsiak, mąż opatrznościowy, który leczy nas na swoim sprzęcie. Tak na swoim sprzęcie, bo ten zakupiony za nasze pieniądze sprzęt nie jest własnością szpitala, ale jest tylko przez niego wypożyczony i dzierżawiony. Taka jest umowa, cwana umowa. Tego zwolennicy pana Owsiaka nie przyjmują do wiadomości i spróbuj im człowieku to powiedzieć, to gotowi są dokonać na tobie linczu. Taka jest prawda. Brzydka prawda i brzydko powielana. (t.m.i.)

niedziela, 8 marca 2020

"DLA ODMIANY NA SPORTOWO" - 08.03.2020 (482)

Polityka, polityką, ale społeczeństwo też żyje innymi wydarzeniami. Byłem kiedyś sportowcem, trenowałem, grałem, walczyłem. Dzisiaj po tym wszystkim pozostało mi tylko oglądanie, kibicowanie i od czasu do czasu wyrażanie swojej opinii. Wczoraj oglądałem trzy pojedynki bokserskie, (mój ulubiony sport) i jeden mecz piłkarski. W piłkę nożną grałem dobrych kilkanaście lat, bez mała dwadzieścia jeśli do tego dodać okres gry w trampkarzach. Mecze w starszych grupach i ligach zakończyłem w wieku dwudziestu sześciu lat po odniesieniu kontuzji, karierę zakończyłem we Wrocławiu. Od tego czasu ochota na oglądanie piłki nożnej jakoś mi przeszła, po bolesnej kontuzji nie mogłem patrzeć na futbol, wolałem boks, choć on był i jest brutalniejszy od piłki nożnej. Zwykłe mordo-bicie podnieca kibiców, chodziłem na wszystkie mecze Stali Stalowa Wola, a później Gwardii Wrocław. Do dzisiaj pasjonuję się tym sportem, czyli boksem. Mam w nim bardzo skromniutki udział, bo tylko stoczyłem dwie walki w turnieju zwanym "Pierwszy krok" i obie zakończyłem zwycięsko, w tym jedną przed czasem. Później zostałem tylko kibicem.
Wczorajsza walka: Artur Szpilka - Siergiej Radczenko miała być wielkim powrotem tego pierwszego do wagi junior ciężkiej. Czy była? Nie, nie była. Nie była to walka o której można mówić wiele i bez przerwy. Wygrał Szpilka, leżąc dwa razy na deskach, a raz uratowany przez sędziego od ciężkiego nokautu. Przyznam się szczerze, nie lubię pana Szpilki, dawno w swoich wpisach proponowałem mu zakończenie kariery. On dla mnie nie jest żadnym bokserem, a wczoraj była to parodia boksu (z wyjątkiem dziesiątej rundy) i sędziowania. Setki jak nie tysiące walk oglądałem, ale takiej pomyłki sędziów to dawno, bardzo dawno nie widziałem. Takich sędziów powinno odsunąć się od sędziowania, albo wysłać ich na kurs sędziowski. Parodia!
Przegrał mój faworyt Adam Kownacki. Przegrał z Robertem Heleniusem i był to dziwny nokaut Polaka. Adam zapomniał, że przeciwnik też ma dwie pieści i też bije mocno, przekonał się o tym w czwartej rundzie. Silny cios potem kilka następnych i Adam Kownacki niezdolny do dalszej walki. Dla mnie to szok.
Biją się mężczyźni, biją się też kobiety, ale o tym kobiecym boksie tylko wspomnę. Nie lubię jak kobiety okładają się w klatce otoczonej linami, to nie dla nich sport. Joanna Jędrzejczak przegrała swoją czwartą walkę z Chinką Weili Zhang. Obie panie mocno porozbijane trafiły do szpitala na badania. Brrr... Opamiętajcie się panie, do tego walczyły na dzień przed Świętem Kobiet...Jak wy dzisiaj wyglądacie... Lepiej nie patrzcie w lusterko...
Na koniec zostawiłem piłkę nożną. Ostatnio kibicuję piłkarzom z Białej Piskiej czyli tamtejszemu Zniczowi. Pierwszy mecz rundy rewanżowej i sromotna porażka na własnym boisku aż 0:4. Nic się nie stało - powiadali kibice Znicza po meczu, a ja wam powiem panowie, że się stało. Rywal prezentuje taki sam poziom jak Znicz, nie ma żadnej wielkiej różnicy, ani klasy, ta porażka powinna boleć, z tej porażki powinniście wyciągnąć wnioski. Coś nie poszło tak? Co, panie trenerze?  (t.m.i.) 

sobota, 7 marca 2020

"JAK W KALEJDOSKOPIE" - 07.03.2020. (481)

Nie tylko pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, ale wydarzenia polityczne również. Co godzinę a nawet mniej, mamy nowe informacje, które niekiedy przyprawiają nas o przysłowiowy ból głowy. Wczoraj zastanawiałem się czy prezydent podpisze ustawę "telewizyjną" czy nie. Podpisał! Spodziewałem się tego, ba byłem i jestem za tym podpisem, ale nie spodziewałem się, że oprócz podpisu, pan prezydent zażąda głowy Jacka Kurskiego, który został złożony na ofiarnym ołtarzu panu prezydentowi. Nie wiem za jakie czyny i za jakie grzechy, pan Jacek Kurski podpadł panu prezydentowi, może za Zenka Martyniuka? Może za wysokie nakłady pieniężne na produkcje programowe? Nie wiem, na razie nie chcę rozgryzać tego tematu, może później. Może w innym czasie.
O "Koronawirusie" krótko, bo wiadomości o nim mamy wystarczająco dużo. Dodam tylko, że mamy już pięć potwierdzonych chorych i oby na nich się to zakończyło.
Opozycja, ale również sympatycy opozycji szaleją po podpisaniu ustawy "telewizyjnej", znów zalewają portale społecznościowe wiadomościami, jakoby przez ten podpis umrze kilkanaście tysięcy ludzi na raka. Nie mam siły walczyć z takimi głupimi wpisami i nie odpowiadam na takie wpisy, na takie zaczepki. Nie dogodzi nikt takim ludziom, którzy nie widzą i nie słyszą nic innego, jak tylko głos pana Szczerby, Kierwińskiego, czy Jońskiego. Lepiej odpuścić i nie czytać takich wpisów. Skąd ci ludzie biorą takie przykłady, a... Już wiem, to od pana Grodzkiego. Wiecie, tego od tych wypchanych kopert. Otóż ten pan wracał samolotem z Włoch (wiecie o epidemii tam) i na lotnisku w Polsce nie chciał wypełnić standardowego kwestionariusza pokładowego. No jak to, "ON", trzecia osoba w Polsce ma wypełniać jakieś kwestionariusz? Do tego polecenie wydaje mu jakaś stewardessa, czy kapitan samolotu? Jak oni mogą się tak do niego zwracać, przecież jest MARSZAŁKIEM. Wiecie kogo mi ten pan przypomina? Takiego chłoptasia, który na złość matce nie założył nauszników na uszy i postanowił sobie je odmrozić. Na złość wszystkim! Tak postępuje i pan Grodzki, zrobię wszystkim na złość i nie wypełnię kwestionariusza. Wiecie zapewne jak takiego pana nazwać, ale ja niczego wam nie podpowiadam.
I tak na koniec jeszcze o sędziach. Nie odpuszczają, walczą, straszą. Sędzia Juszczyszyn jedzie do Luksemburga do TSUE, tam będzie udawał męczennika polskiego sądownictwa. Czy warto robić z siebie błazna, panie sędzio Juszczyszyn??  (t.m.i.)
(Ps - z ostatniej chwili. Prezydent zapowiedział przekazanie na walkę z wirusem, a później na onkologię 2 miliardy 750 milionów złotych) 

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...