Obserwatorzy

wtorek, 12 maja 2020

"DLA KOGO JEST KONSTYTUCJA" - 12.05.2010 (511)

Zapewne wielu z was ma do czynienia z Konstytucją, ja też mam, sięgam po nią częściej niż kiedykolwiek. Sięgają po nią, a może nie sięgają ludzie szczycący się znajomością  Konstytucji, tak zwani konstytucjonaliści.  Trudno nawet wymówić ten zawód, który dzisiaj jest najbardziej wziętym zawodem w Polsce, ale jakość wydawanych opiń różni się bardzo pomiędzy tymi grupami ludzi. I tak konstytucjonaliści opozycji, tacy jak pan Piotrowski, pan Matczak, Chmaj, czy pani Łętowska, mówią co innego niż pani Grabowska, pan Tomczyński, czy pan Czarnek, będący po drugiej stronie. Czy Konstytucję trzeba koniecznie interpretować po swojemu i w każdym artykule, w każdym punkcie?
                                                                                 Czytam Konstytucję bezpośrednio i pierwsza moja interpretacja jest dla mnie podstawą jej rozumienia, nie wnikam w to co by było, gdyby nie było, a to robią niektórzy ludzie, którzy szczycą się wykształceniem prawniczym.
                                               Dla przykładu wpis: "Kupujący ma iść do sklepu drogą i kupić artykuły spożywcze" - tak brzmi przykładowy wpis w Konstytucji i co się teraz dzieje. Idę do sklepu, kupuję artykuły spożywcze i wracam do domu, a co robią konstytucjonaliści? A, zastanawiają się, którą drogą ja poszedłem, czy tą krótszą, czy tą dłuższą, czy tą ulica szedłem, czy tamtą, czy poszedłem do "Marketu" czy do "Żabki", czy do sklepu prywatnego. 
Czy wziąłem towar z tej, czy z tamtej półki, czy ten towar był w takim opakowaniu, czy bez, czy wziąłem być może towar leżący w koszu na podłodze - takie absurdy wymyślają nasi konstytucjonaliści. Czy tak powinno być?
Zastanawiam się czy takie bzdurne uwagi powinny stanowić jakieś podstawy do wypowiadania i interpretowania przepisów. Od tej interpretacji zapisów jest przecież Trybunał Konstytucyjny i do niego ci konstytucyjni prawnicy, w razie swoich wątpliwości powinni się zwracać. Do tego, przy Trybunale Konstytucyjnym powinno istnieć biuro, które by interpretowało niejasności z wykładnią prawa. A tak na zdrowy rozum, to dlaczego tak dokładnie, tak przejrzyście, tak po swojemu chcą nam wcisnąć konstytucjonaliści słowa, których w Konstytucji nie ma i być może suweren nie chciał ich tam wpisać, aby nie gmatwać i tak zagmatwanego prawa. Czy nie nadeszła pora aby skończyć z tymi praktykami i czy nie pora, aby tacy panowie zaczęli uczyć studentów prawa, a nie zajmować się interpretacją napisanych już paragrafów i artykułów. (t.m.i.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...