A miało być tak dobrze, tak szybko i bez bólu. Niestety, nic z tych rzeczy, ból był i jest nadal duży. Zaplanowane przejęcie władzy znów się nie udało, a wszystko szło tak dobrze. "ICH" człowiek robił to co zaplanowali, napędził niepewności nie tylko politykom i ministrom, ale napędził stracha i obawy, zwykłym poczciwym ludziom. Różne wersje krążyły po kraju, opozycja już widziała siebie na ministerialnych stołkach, już rozdzielała funkcje w rządzie, coraz więcej było krzykaczy, krytykujących rząd. Kto głośniej będzie krzyczał, obrażał, wyśmiewał rządzących i PIS, ten myślał, że dostanie jakiś okruch z pańskiego stołu.
"CZŁOWIEK" - trzymał nadal wszystkich w szachu, faktycznie, ludzie autentycznie zaczęli się bać o swoje 500+, 300+, trzynastki i inne socjalne dodatki. Panika zbliżała się dużymi krokami, coraz częściej zaczęto spoglądać na jednego człowieka, który prezesuje PIS-owi na ul. Nowogrodzkiej, w nim zaczęto szukać wybawienia z tej sytuacji i zażegnania kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. I stało się to, czego wszyscy oczekiwali. Jedno spotkanie z "CZŁOWIEKIEM", drugie spotkanie, nawet prezydent rozmawiał, a ów "CZŁOWIEK" rósł w siłę i nieobliczalne ruchy. Zaczęto snuć ponure scenariusze dla rządu, PIS-u jak i zwykłych śmiertelników, czyli nas. Czyżby Opatrzność Boża nas opuściła? Bóg się od nas odwrócił i dopuścił oszołomów i sprzedawczyków do władzy?
Nie, prezes PIS-u po raz kolejny wkroczył do akcji, zagroził wyrzuceniem z partii buntowników, ale przy tym nie zapomniał z owymi dyskutować. Wybory prezydenckie tuż tuż, a sytuacja ciągle napięta i trwająca ofensywa opozycji i ludzi niesprzyjających obecnemu rządowi. Kiedy wydawało się, że drabina na której stoimy my wszyscy została podpiłowana i za chwilę wszyscy z niej spadniemy, stało się coś niezwykłego, a zarazem jednak pożytecznego. "CZŁOWIEK" - nawrócił się, nawróciło się też kilku jego kolegów z partii, ze skruchą przyszli do pana prezesa i po raz wtóry prosili o przyjęcie w swoje szeregi. Pozostali w Zjednoczonej Prawicy, większość sejmowa została utrzymana, ale pewien niedosyt pozostał.
Powolutku zaczęto poznawać fakty kolejnego puczu, przewrotu majowego, czy jak tam to zwał. Światło dzienne ujrzały przerażające fakty. A oto one, które miał wykonać "CZŁOWIEK" ze Zjednoczonej Prawicy. Zadanie miało być następujące:
1) Odrzucenie ustawy, którą uchwalił Senat.
2) przesunięcie wyborów na rok, czyli do maja 2021 roku.
3) Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, ( to był najważniejszy punkt opozycji.)
4) "CZŁOWIEK" ma zostać Marszałkiem Sejmu.
5) "CZŁOWIEK", miał rozwalić obecny rząd.
Kryzys chwilowo został zażegnany, ale to nie koniec walki opozycji z PIS-em, ta walka będzie trwać nadal i ona trwa. Opozycja nie podda się tak łatwo, a mnie przychodzą różne myśli na temat tego "CZŁOWIEKA". Macie chyba podobne myśli jak ja i na razie nie chciałbym pisać nic o tym panu, zresztą nie używam jego nazwiska, choć w przestrzeni medialnej ono krąży, ja postanowiłem jednak inaczej z tym panem postąpić. Na razie będzie anonimowy, a później zobaczymy, chociaż po uspokojeniu, po wyborach, powinniśmy tego "CZŁOWIEKA " więcej nie oglądać w szeregach Zjednoczonej Prawicy. Czas się rozejrzeć za innymi posłami. (t.m.i.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz