Obserwatorzy

środa, 13 listopada 2019

"PIERWSZE ZGRZYTY" - 13.11.2019. (437)

Zaprzysiężenie posłów i senatorów mamy już poza sobą. Przemówienia i wybory również i kiedy wydawało się, że wszystko skończy się jak w filmie miłosnym, kiedy podamy sobie dłonie, uśmiechniemy się, a być może pocałujemy kogoś, nagle dobrze pracujące tryby zaczęły zgrzytać. Marszałek senior, a za nim pan Prezydent nie powitali kilku gości, ale "wpadka" została naprawiona. Niektórzy jednak rozdmuchali tę sprawę do olbrzymich rozmiarów (pan Czarzasty), i mimo naprawienia swojego błędu przez pana Prezydenta i pana Marszałka Seniora, pan Czarzasty dalej lansuje bajkę, że takie coś nie nastąpiło. Ręce opadają!
W trakcie składania przysięgi, niektórzy z posłów i posłanek znów zabłysnęli ( nie była to pani Jachira) traktując Sejm jak trybunę sportową wymachując szalikami z różnymi napisami, a jedna posłanka chyba zdecydowała się ukraść koszulkę panu Wałęsie i wystąpić w niej na inauguracji posiedzenia sejmu. Biedny Wałęsa, w czym ten pan będzie chodził, w czym pojedzie do Stanów, bo słyszałem, że tam się wybiera, no tak, wizy zniesiono, on się do tego przysłużył, to pewnie fundnęli mu bezwizowy lot. Inny znowu nowy poseł lewicowy składał przysięgę z zaciśniętą dłonią, coś mi to przypomina. Wspaniałą atmosferę podsumował jednym zdaniem pan Kaczyński, który stwierdził, że totalna opozycja skończyła się, był z tego zadowolony. Pan Schetyna nie podzielił jego radości, bo natychmiast mu się odgryzł (po wyborach w senacie) stwierdzając, że to właśnie w tej chwili skończyła się totalna władza. Ach, ten rozbrajający uśmiech pana Schetyny, musicie przyznać, że naprawdę jest on rozbrajający, a może kokietujący? Sielanka trwała w najlepsze i tak rozzuchwaliła posłów z Platformy, że Cezary Tomczyk postanowił pokazać wszystkim jakim to on jest wspaniałym śpiewakiem. Zainicjował z mównicy sejmowej pierwszą zwrotkę naszego hymnu, nie szlo mu to dobrze, nie znał słów(?), posiłkował się telefonem, co chwilę zerkając na wyświetlany tekst, to jeszcze można było znieść, ale ten "łabędzi" śpiew już nie! Puchły uszy, a nikt nie domyślił się aby wyłączyć mu mikrofon, niech by śpiewała cała sala, bo wówczas nie można odróżnić fałszu niektórych posłów. Czy wszyscy mają taki "anielski " głosik jak pan Tomczyk? Posłanka pani Mucha, wyraźnie mu ustępuje, chociaż jej piosenka z przeprowadzonego "puczu" była niczego sobie.
Do wspaniałej zabawy dołączył nowo wybrany marszałek Senatu pan Grodzki, jego mowa inaugurująca nie wszystkim przypadła do gustu, tak jak nikomu do gustu nie przypadło zapowiedziane wystąpienie telewizyjne z orędziem do narodu. Pan Marszałek będzie wygłaszał orędzie do narodu? Boże, to on jest prezydentem naszej ojczyzny? Chyba tylko Prezydent wygłasza  takie orędzia. Jeszcze dobrze nie usiadł w swoim fotelu marszałek Senatu, a już wybiera się do USA, aby podziękować amerykańskim senatorem za pamiętny list napisany do pani premier Beaty Szydło. Nie za szybko panie marszałku na taki wyjazd? Nie ma pan nic do roboty tutaj, w kraju, w Senacie. Od razu Ameryka?
Było jeszcze kilka momentów o których można by tu napisać, ale czy warto? Jako taki obraz mamy, zaczynamy zastanawiać się jak potoczą się te zębate koła, czy będą zgrzyty? Chyba tak, a wystąpią one przy obsadzaniu różnych stanowisk w komisjach, z pewnością będzie o czym pisać. (t.m.i.) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...