Obserwatorzy

wtorek, 12 listopada 2019

"O WCZORAJSZYM MARSZU" - 12.11.2019. (436)

Najważniejszy dzień w naszym życiu mamy poza sobą. Dzień, w którym sto jeden lat temu odzyskaliśmy niepodległość, mamy poza sobą. Odbyły się marsze, pikniki, zabawy, nie wszędzie przebiegało to święto spokojnie. Wrocław, tutaj rozwiązano marsz i choć mieszkam w tym mieście nie chcę o tym pisać, nie bylem tam, nie widziałem, a dzisiaj dochodzą do mnie tylko strzępy tych wydarzeń, które tam się odbyły i nie najlepsza postawa mojego prezydenta miasta. Mam nadzieję, że inni wrocławianie napiszą o tym, ale ci którzy tam byli, ci którzy byli świadkami wydarzeń w Rynku, na ul Dubois, Pomorskiej (tam mieszkam), a nie ci, co tylko coś tam słyszeli. Takich relacji nie chcę słuchać.
Nie pisząc o moim mieście zatrzymam się na dwóch wydarzeniach, które zbulwersowały mnie oglądając marsz w telewizji. Przede wszystkim prowokacja z kartonowym czołgiem, który pojawił się na placu przed Grobem Nieznanego Żołnierza, jak on mógł tam się dostać, gdzie były służby porządkowe, policja, a nawet zwykli obywatele. To nie jest jakaś mała zabaweczka, którą można było nie zauważyć. Obraz poszedł w świat. Wycelowana lufa kartonowego czołgu mierzyła w plecy polskich żołnierzy.
Prawie sześćdziesiąt lat temu, gdy chodziłem do szkoły był taki przedmiot Przysposobienie Obronne, na którym uczyliśmy się obsługiwać broń palną. Ćwiczyliśmy na karabinku KBKS i nie daj Boże, gdy któryś uczniów wycelował broń w stronę drugiego ucznia. Od razu reprymenda od nauczyciela i oczywiście "wielka pała" w dzienniku. Tego nam nie wolno było robić i po kilku lekcjach i kilkunastu dwójkach, nikt nie ośmielił się wycelować broń w drugiego ucznia. To było bardzo dawno, ponosiliśmy konsekwencje tego czynu, a czy wczorajsze wydarzenie pozostanie bezkarne? Jak można celować w polskiego żołnierza i do tego na takim święcie i do tego w plecy. Wiecie co, szkoda, że ci żołnierze nie odwrócili się i nie oddali strzałów do tego idiotycznego pana, który sprowokował tę prowokację. 
Jeszcze raz powiem, że mam wielkie pretensje do służb porządkowych, dlaczego tak się cackacie, a za łeb takiego prowokatora i spałować go tak, aby mu się takich czynów odechciało raz na zawsze. Czy ukarze go sąd? Śmiechu warte pytanie. resztę dopowiedzcie sobie sami.
Drugie wydarzenie, a raczej późniejsze tłumaczenie się pani Wielgus zakrawa na kpiny, wymaga ostrego potępienia i tu zgodzę się z wypowiedzią pana Bosaka, który dobitnie odpowiedział pani Wielgus, co o tym zdarzeniu myśli. Takiej posłanki nie powinno być w naszym sejmie, to jest zwykła, wyrafinowana prowokatorka i odpowiednie służby powinny się taką panią zająć.
To tyle tak na gorąco po wczorajszym dniu, przed nami ciekawy dzisiejszy dzień w Sejmie a szczególnie w Senacie. Czekam na te wydarzenia i będę śledził to, co będzie się działo, a chyba z pewnością coś się wydarzy niezaplanowanego. Wszystkiego możemy się spodziewać, chyba, że posłowie poszli po rozum do głowy... (t.m.i.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...