Obserwatorzy

środa, 29 maja 2019

"I ZNÓW WSZYSTKO OD NOWA" - 29.05.2019. (383)

Minął dzień, drugi, wreszcie trzeci po wyborach i myślałem, że przez jakiś czas będziemy mieli spokój z polityką. Myliłem się, elektorat, który poniósł porażkę powoli otrząsa się z letargu i zaczyna z powrotem swoją grę na forach społecznościowych. Najpierw nieśmiało, powolutku, dzisiaj to już pełną parą zaczęli wywalać swoje żale i jątrzyć od nowa. Kampania wyborcza do parlamentu polskiego ruszyła, nie dali odetchnąć ludziom ani dnia, ani tygodnia. Na pierwszy ogień poszła emerytura bez podatku.
Nagle wszystkim (tym z opozycji) nie podoba się "trzynastka", nie chcą takiej emerytury, chcą bez podatku z nową waloryzacją. Na pytanie dlaczego ich ekipa nic nie zrobiła odpowiadają jak małe dzieci; nie było pieniędzy, był światowy kryzys, Polska była w dołku.
Nie było pieniędzy? To jakim cudem uciekały z naszego kraju, z naszego budżetu ogromne sumy, które liczymy teraz w miliardach złotych. Jakim cudem? Gdzie były zakopane, chyba w Zakopanem, bo z tego miasta Tusk ogłaszał tą smutną nowinę. PIS z Morawieckim odkopali zakopane w Zakopanem pieniądze, dali je nam, dali emerytom, ale ci podburzani przez opozycję i skorumpowanych polityków chcą więcej. Chcą nie tylko pieniędzy, chcą władzy, wiedzą, że to ostatnia szansa na powrót do "koryta".
Załamał się i król Europy, Donald Tusk, trzeba było widzieć jego minę gdy komentował wybory z Brukseli. Niepowtarzalny obraz człowieka załamanego i sflustrowanego, gubił się w wypowiedziach, jego czar prysnął, nie oczarował nikogo, nawet dziennikarzy. Ma żal do wszystkich, a wszyscy do niego. Król Europy nie popisał się...
Nagonka na PIS rusza z powrotem ze zdwojoną siłą, uderza w każdego, kto śmie stanąć po stronie PIS. Obrywa się każdemu, winien nie winien, swoje musi dostać. 
W poniedziałek widziałem ludzi "światłych" z opozycji, którzy przyznawali się do porażki, chwalili rządzących, chwalili PIS, ale wystarczył jeden dzień i wszystko wróciło do normy. Nawet taki pan Bugaj, niby "uczony", a potrafił wczoraj wbić szpilę każdemu z nas, nazywając nas zwykłym "plebsem". Czy przeprosi? Złudna nadzieja, chyba, że mu głowa trochę opadnie w dół. Politycy też się budzą, też wracają do dawnego języka, rzucają mięsem na lewo i prawo, próbując zakłamać rzeczywistość, a pokaz głupoty i zakłamania dał wczoraj pan Suchoń z Nowoczesnej. Dawno nie było śmiechu w studiu "Minęła dwudziesta" tyle co wczoraj, wszystkim było śmieszno i wesoło, tylko nie panu Suchoniowi, chociaż nie... Jemu to nie przeszkadzało, gadał dalej swoje bzdury i swoje przemyślenia, które kierował... Prawdę mówiąc nie wiem do kogo, chyba sam do siebie. No i proszę jakich my mamy ludzi w sejmie, mam nadzieję, że na jesieni już takich nie wybierzemy. (t.m.i.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...