Jak się coś wali, a do tego ktoś się w to miesza, to człowiekowi, nie chce się nic robić. Ale nie wolno machnąć ręką, trzeba wbrew tym co przeszkadzają robić swoje. Jeszcze nie zakończyliśmy walki z "Koronawirusem", a już spadła na nas następna klęska, wywołana świadomym postępowaniem człowieka. Płonie od kilku dni Biebrzański Park Narodowy, płoną trawy, płoną torfy, płoną lasy. Ofiarni strażacy robią co mogą, aby ugasić to, co zafundowali nam ludzie. Płomienie posuwają się coraz dalej i obejmują coraz to większe obszary parku, wysiłki strażaków nie zawsze odnoszą skutek, nie można wjechać ciężkim sprzętem, nie ma wody, nie ma nic. Jest tylko ludzka głupota, tzw. ekologów. Od lat leśnicy, pracownicy parków apelują o zrobienie dróg p/pożarowych we wszystkich parkach, we wszystkich lasach i puszczach. Bezskutecznie. Ekolodzy i totalna opozycja jest silniejsza od strażników lasu, od naukowców, od ludzi trzeźwo myślących i przy pomocy Unii Europejskiej blokują wszystkie dobre rozwiązania dla naszych lasów, parków. Kornik w Puszczy Białowieskiej ma się dobrze, drzewa usychają, niedługo uschnie cała Puszcza i wówczas rozpocznie się nagonka na rządzących, że nic nie zrobili dla uratowania dziewiczego lasu. Nikt nie będzie pamiętał, że to na wniosek opozycji i pseudo ekologów, Unia powstrzymała nas od "leczenia" puszczy nakładając na rząd wysokie kary. Pamiętacie jaki był zachwyt opozycji i ekologów po tym wyroku? Zapewne tak, ale czy będziecie pamiętać za jakiś czas, aby przypomnieć kto do tego doprowadził? To już będzie trudniejsze, wielu dygnitarzy, wielu ludzi którzy do tego się przyczynili, nagle obejmie umysłowa amnezja, nieuleczalna choroba pamięciowa. Leśnicy i strażacy wielokrotnie postulowali o dukty w lasach, w parkach. Nie pozwolono im tego robić. Interes korporacji ważniejszy był i jest od dobrych rozwiązań usprawniających prawidłowe funkcjonowanie parków i lasów.
Dlatego przegońmy, wygońmy z naszych lasów, z naszych parków, z naszych pól i łąk wszelkiego rodzaju pseudo ekologów, czy jak tam oni się nazywają i dajmy wreszcie ludziom zrobić to, co zalecają naukowcy, co zalecają strażacy, co zalecają leśnicy.
Ps. z ostatniej chwili = Do akcji gaszenia włączył się specjalistyczny śmigłowiec, który pomaga w gaszeniu. Do dnia dzisiejszego spłonęło ponad sześć tysięcy hektarów, a ja zastanawiam się dlaczego dopiero dzisiaj do akcji przystąpił śmigłowiec. Dlaczego nie użyto go od razu, gdy ogień był mały, kto wstrzymał decyzję jego użycia. Czy ktoś za to odpowie? Gdy byłem w Grecji, do najmniejszego pożaru lasów od razu kierowane są śmigłowce i specjalistyczne samoloty, oraz oczywiście tradycyjni strażacy. A u nas? Jeszcze raz powtarzam, dlaczego tak długo zwlekano z użyciem śmigłowca. (t.m.i.)
DUKT = prosta droga w lesie powstała po wycięciu drzew (przesieka)
DUKT = prosta droga w lesie powstała po wycięciu drzew (przesieka)