Obserwatorzy

sobota, 25 lipca 2020

"ZBYDLĘCENIE" - 25.07.2020. (522)

Powoli stajemy się bydłem, czy ktoś w to wierzy, czy nie, to stwierdzenie staje się faktem. Nie wierzycie, to poczytajcie sobie wpisy na portalach społecznościowych, one wiele mówią o nas, o naszej kulturze, o naszym wychowaniu. Często w gronie znajomych dyskutujemy skąd u naszych rodaków tak niespotykana skala nienawiści, złości, czy wręcz wrogości. Czym ja, czym ty zawiniłeś, że na tobie wieszają najbardziej obraźliwe słowa niecenzuralne, naszego języka polskiego. Co takiego zrobiliśmy, że mając odmienne zdanie narażamy się stek wyzwisk i poniżenia.
Powoli, w grupie moich znajomych doszliśmy do wniosku, że znaczną nienawiść w gronie naszych Polaków sieje, uwaga, pan były premier Leszek Miller. Zaskoczyło was to stwierdzenie? Mnie nie, zauważyliście zapewne jego wzmożoną aktywność na FB, jego wpisy są prowokujące, jątrzące, wyzwalające złość i agresję. Jego czytelnicy, a raczej fani nie odpuszczą nikomu, kto spróbuje przeciwstawić się wpisom byłego premiera. Wyobrażam sobie tych fanów piszących na mój, czy twój temat, jeśli wpis jest nie po ich myśli, im zapewne ślina cieknie z ust ze złości, że nie mogą nam przywalić z "kopyta", a jedynie co mogą zrobić, to oczernić nas na portalu. Tyle tylko mogą i tylko tylko robią, a pan Miller z pewnością z uśmieszkiem kąśliwym na ustach, przypatruje się sytuacji i wraz z opozycją zaciera ręce. "OBY TAK DALEJ" - z pewnością myśli były premier.
                                                 O, nie panie premierze, tak dalej nie będzie, nie pozwolimy się sprowokować ani panu, ani pańskim fanom, podejmiemy walkę, będziemy walczyć z wami, ale nasza walka będzie pokojowa, słowna, uczciwa i spokojna i to was jeszcze bardziej rozzłości do tego stopnia, że zagubieni w tym wszystkim wreszcie może otrzeźwiejecie i spojrzycie na świat innym wzrokiem. Zobaczycie, że Polska nie jest taka zła, jaką przedstawiają wam potomkowie, czy wręcz przedstawiciele dawnej komunistycznej (czyt. socjalistycznej) władzy. Zobaczycie, że dla naszego kraju warto żyć, warto oddać choć cząstkę swojego "JA" i budować dobrobyt, którym podzielimy się ze wszystkimi. Czy tak dużo nam jeszcze brakuje do tego, aby to osiągnąć? Aby osiągnąć poziom życia zachodu? Jeżeli, WY, fani opozycji spojrzycie na to obiektywnym okiem, to zapewne stwierdzicie, że nie tak wiele i wspólnie możemy ten proces doganiania zachodu przyspieszyć i w końcu go nawet wyprzedzić. Chcecie tego?  (t.m.i.)

wtorek, 21 lipca 2020

"KWESTIONOWANE ZWYCIĘSTWO" - 21.07.2020. (521)

Wielki sukces Polski w negocjacjach z Unią Europejską, cieszą się Polacy, a totalna opozycja głośno płacze, że to nieprawda. Czytam wpisy na różnych portalach i nie mogę zrozumieć jednego, czy ci platformersi (inaczej nie mogę ich nazwać) są tak głupi na jakich wyglądają, czy tylko udają, ze takimi są. Po wpisach dochodzę do wniosku, że ten pierwszy pogląd jest prawdziwy. Po prostu nie ma słów na tych ludzi. Pal sześć polityków, oni z tych kłamstw, kłamstewek coś mają, albo mieć będą (cela + też wchodzi w rachubę), ale żeby zwykły człowiek popierający opozycję robił z siebie idiotę, to tego już nie rozumiem. Takimi jesteśmy bezmózgowcami? Życie niczego nas nie nauczyło? A rodzice, a szkoła, a koledzy i przyjaciele, też nie wnieśli żadnego wkładu do naszej głowy, do naszego mózgu? Żyjemy w stadium małego dziecka, nic nie rozumiemy, nic nie przeżyliśmy, wszystko mamy podane na tacy, a z drugiej strony nasze państwo nie rozliczyło tych, którzy zaburzyli nam życie, zmarnowali i zaszczuli wiele istnień ludzkich i którzy jeszcze odgryzają się pokątnie. Ich potomkowie robią to oficjalnie, nie boją się obecnej władzy i wykonują polecenia starszych kolegów, lub co najgorsze - rodziców. 
                                   Jest ich jeszcze sporo w naszym kraju, zobaczcie sami jak oczerniają pana Morawieckiego, jak psioczą na Wiktora Orbana, który wspólnie z naszym premierem walczył o budżet na ostatnim spotkaniu w Brukseli. Wygrali, jeden i drugi wygrał, wygrała Polska, wygraliśmy my wszyscy, którzy chcemy żyć tak jak w innych zachodnich lub południowych krajach naszego kontynentu. Nie dają nam tego uczynić potomkowie komunistycznych rodziców, wujków, ciotek i innych ludzi z tego gatunku. Może doświadczyliście chwili, gdy ci potomkowie chwalą się ukończonymi studiami, fakultetami różnymi kursami, których mają po kilkadziesiąt. Tak, widziałem u jednego takiego osobnika chyba ze trzydzieści (poważnie) różnych dyplomów, kursów, zaświadczeń i Bóg raczy wiedzieć czego i myślicie, że on posiada jakąś wiedzę lepszą ode mnie? Broń Boże, słyszał gdzieś, że dzwoni dzwon w jakimś kościele, ale nie wie w jakim, a jego wiadomości są na poziomie gimnazjalnym. Za to papierków ma tak dużo, ze skromna torebka urzędnika tego nie pomieści. I na co mu to wszystko? Czy ci, do których udaje się taki jegomość, respektują jego papierki?
                       W polityce nie ma silnych na nich, na białe mówią czarne i odwrotnie, na rząd psioczą mając go daleko w "poważaniu", uznają tylko swoich liderów z pod znaku totalnej opozycji i tylko o nich mówią i tylko to robią co im każą. Szkoda mi takich ludzi, nie wyobrażam sobie życia z takim panem, czy panią pod jednym dachem, owszem otwarty jestem na krytykę, lubię krytykować i słuchać krytyki, ale w rozmowie ze mną musi być ktoś, kto odróżnia kolor czarny od białego. Niestety, wielu Polaków w naszym kraju, za granicą również, tego nie potrafi. A ja niestety nie umiem ich tego nauczyć, może warto wysłać ich do okulisty?? (t.m.i.) 

sobota, 18 lipca 2020

"REANIMACJA PLATFORMY?" - 19.07.2020 (520)

Należałem do ponad dziesięciomilionowej armii członków "Solidarności", choć nie cierpiałem jego przywódcy, ale to nie miało żadnego znaczenia w walce z komunistami zagnieżdżonymi w naszym kraju. Nie walczyłem czynnie, ale wspomagałam tych, którzy to robili w różny sposób i teraz tego żałuję, bo takiemu panu Frasyniukowi nie powinienem pomagać, a pomagałem. Pomagałem wszystkim spod znaku "Solidarności".
                                                              Dzisiaj dowiaduję się, że przegrany kandydat na prezydenta, pan Trzaskowski chce założyć ruch solidarnościowy o nazwie "Nowa Solidarność". Obrzydzenie mnie bierze, gdy o tym czytam, gdy tego słucham, czego to już ludzie się nie czepią, aby zabłysnąć, aby zaistnieć na pierwszych stronach gazet. Albo taka pani Dulkiewicz z gdańskiego Ratusza, ona przebija swoimi słowami i pomysłami wszystkich, nawet takiego marnego prezydenta Warszawy jak pan Trzaskowski. Oboje mają pomysły nie z tej ziemi, raczej z kosmosu, urojone w ich małych móżdżkach. Aby zaistnieć, naprawdę trzeba strzelić jakąś "bombę" wielkiego kalibru. Myśli, że wszyscy zapiszą się do niego, którzy oddali na niego głosy wyborcze? Połowa, a może więcej jak połowa tego nie uczyni, bo ci wyborcy, którzy na niego głosowali, to tak w rzeczywistości glosowali nie na niego, ale glosowali przeciw PISOWI. Obojętni im było czy to jest Trzaskowski, Hołownia czy Kosiniak-Kamysz. Wszystko i wszyscy, byle nie Duda i nie PIS. A pan Trzaskowski uwierzył, że stał się drugim Wałęsą, a do tego dużo mu jednak brakuje. Podejrzewam, że gdyby nawet wybory zostały powtórzone, czego tak bardzo chce Budka, to pan Trzaskowski otrzymałby teraz o połowę głosów mniej. Ludzie zrozumieli swój błąd, a samozwańczemu liderowi "Nowej Solidarności" pozostaje wierny elektorat Platformy Obywatelskiej i kilkuprocentowa szumowina "trudnej" młodzieży. (t.m.i.) 

piątek, 17 lipca 2020

"I CO OPOZYCJO, ZNÓW SIĘ NIE UDAŁO? - 17.07.2020.(519)

Nie udało się odwołać ministra MSWiA, nie udało się odwołać ministra sprawiedliwości, opozycja wychodzi z siebie. Kombinują i kombinują, wstyd panowie (nie wiem czy użyłem właściwego określenia) z opozycji, zamiast pogodzić się z kolejną porażką, wy nadal jątrzycie nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Nie udało się wam odwołać pana ministra Ziobro i nigdy wam się to nie uda, a pan panie ministrze (wielokrotnie o tym piszę) powinien zmienić prawo i zacząć w końcu karać za wpisy na portalach, za mówienie w telewizji obraźliwych słów, za wszystko co jest przeciw człowiekowi, przeciw rządowi i przeciw krajowi. Tak dłużej nie może być, dość mamy tego obrażania przez pięć poprzednich lat, DOŚĆ i to powinien pan powiedzieć stanowczo. Nie może być tak, że poseł obraża prezydenta, jego córkę, czy innego posła, wypisuje bzdury na portalach społecznościowych, nieprawdziwe i obraźliwe słowa idą w świat, a on na drugi dzień mówi krótkie przepraszam i stwierdza, że jest chory. Ja też tak chciałbym postępować, ale tego paskudnego pana chroni immunitet poselski (tym też trzeba się zająć) i ma nas wszystkich w "dalekim" poważaniu. Śmieje się ze wszystkich, ale nie śmieje się ze swojej głupoty, a szkoda. Liczę, że pan, panie ministrze Ziobro, zabierze się za te sprawy. A tak na marginesie, który to już raz odwołują pana ze stanowiska? Nie znudziło im się to?
                              W Brukseli szczyt państw unijnych, do uchwalenia nowy budżet, liczę, że Polska otrzyma to, o co walczy, chyba nie stoimy na straconej pozycji, choć opozycja polska w Brukseli robi wszystko aby tak było. Panowie ministrowie, panie premierze, czas wyborów się skończył, proszę wziąć się do roboty, bo wróg robi wszystko, aby zrujnować nasz kraj i oddać go obcym mocarstwom, chce podziału kraju, wolnych miast, nawet posuwa się do takich absurdów jak oddanie Podkarpacia i Lubelszczyzny Ukrainie. Czy my mamy spokojnie na to wszystko patrzeć? Panie premierze, panowie ministrowie, nadeszła pora do ataku, brońcie nas i Polski. (t.m.i.)

środa, 15 lipca 2020

"WSZYSTKO JASNE?" - 15.07.2020 cz.II (518)

Cd...
        Trzy dni minęło od wyborów, a w telewizji słucham tylko o wyborach, w internecie to samo, na portalach społecznościowych jeszcze gorzej, bluzgi wypowiadane przez ludzi nie milkną, boli mnie od tego głowa, a tu opozycja zapowiada, że to dopiero początek walki o odzyskanie władzy, którą utracili... Pamięta ktoś kiedy to opozycja zniknęła z ław rządowych i z KPRM-u?
                                                                              Byłem kiedyś sportowcem, grałem, walczyłem na arenach sportowych, zwyciężałem, ale i doznawałem różnych porażek, przyjmowałem je różnie, ale zawsze dziękowałem przeciwnikowi za walkę, nie miałem mu za złe, że wygrał, był lepszy, sprawniejszy, silniejszy. Godziłem się z porażką jako sportowiec, godziłem się z porażką też jako człowiek.  Mimo porażki, głowę miałem stale podniesioną do góry, wierzyłem, że przyjdzie czas, że pokonam swojego rywala, niekiedy to się sprawdzało, niekiedy nie?
                                                                              Opozycja jak już przekonaliśmy się, nie umie przegrywać, to jeszcze pół biedy jak to się mówi, ale nie umie przyjąć do siebie porażki. Myślałem, że choć na parę dni zapanuje spokój na portalach społecznościowych i na FB, ale gdzie tam. Dalej bluzgają na pisowców, dalej wieszają na nich psy i udają, że wszystko w porządku. A ja mam tylko jedno marzenie, oby sejm, czy minister sprawiedliwości wprowadził wreszcie przepisy, które przywróciłyby ład i porządek na portalach społecznościowych, oby wreszcie skończyło się to pisanie bzdurnych wpisów, obrażających wielu ludzi. kary powinny być surowe i niech nikt nie myśli, że to jakaś cenzura, o nie! To tylko wyplenienie wulgaryzmów, kłamstw, pomówień. Tego nie powinno być na portalach społecznościowych i z tym powinien ktoś się zmierzyć, na przekór wszystkim powinien ustanowić silne, skuteczne prawo. Tak dalej być nie może, że każdy bez żadnego powodu, bez żadnej przyczyny może opluwać każdego i nic mu za to nie jest. Ba, jeszcze niektórzy go chwalą (opozycja), dość tego dzielenia ludzi na wschodnich i zachodnich, za takie wpisy (a ukazały się one dzisiaj) powinna być bardzo surowo kara. (t.m.i.) 

poniedziałek, 13 lipca 2020

"WSZYSTKO JASNE?" - 13.07.2020. (517)

Poniedziałek! Wielu ludzi poszło do pracy zmęczonych wczorajszymi wyborami. Przybliżone głosy wyborców liczone były do późnych godzin nocnych. Niewyspanych ludzi jest naprawdę dużo, ale zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, niweluje ich zmęczenie i niewyspanie. Nie o tym jednak chciałem pisać, ale o samych wyborach. Opozycja cieszy się, że Duda wygrał minimalną ilością głosów podobno ponad 600 000 tys. miał więcej.
           Droga opozycjo totalna, pan Duda tych głosów ma trzykrotnie więcej niż to podajecie. Powiedzcie, ile kupiliście głosów obywateli, ilu zostało obywateli zastraszonych, zmanipulowanych, to nie są dziesiątki czy setki, To są miliony, już sprzymierzone z wami media podają te liczby, podają przykłady, podają nazwy miast, nazwy zakładów, nazwy ludzi, którzy dopuścili się tych manipulacji. 
                                                 Czym wy się cieszycie? No czym? Kolejna porażka i to tym bardziej bolesna, że nie pomogły wam zagraniczne media, zagraniczne stowarzyszenia czy ugrupowania. Bolesna porażka, a wy dalej nie wyciągacie żadnych wniosków. Ponad dziesięć milionów ludzi poparło obecnego prezydenta, a waszego kandydata ile? Siedem, osiem? Więcej nie, bo reszta oddała na niego głos, będąc zastraszona, lub przekupiona. Fala hejtu jaki zalała pana Dudę, była tak ogromna, że ja dziwię się, jak on mógł przetrzymać to wszystko i jeszcze wygrać. Niespożyte ma siły ten nasz prezydent, podziękujmy mu za to. Podziękujmy mu za to, że przynajmniej przez trzy lata nie zejdziemy z obranej drogi, będziemy nadal rozwijać demokrację i naszą ojczyznę. Będziemy dbać i mieć te wartości, które zostały już nam nadane i które posiadamy, teraz będziemy je utrwalać i rozwijać nowe.
                                                                                    Dziwi postawa ludzi młodych w tych wyborach, którzy oddali swój głos na kandydata z opozycji. Nieświadomość? Nie! To rozpieszczona, rozpasana młodzież, która z nudów chce zmiany, chce rewolty przeobrażeń, obojętnie jakich, ale tylko po to aby zaspokoić swój popęd do rozróby i do agresji. Nie zaznała ta młodzież biedy czy nędzy, nie wie co to tyrać na utrzymanie siebie, czy rodziny. Mama da, tata też dołoży trochę grosza, więc trzeba się wyszumieć, wyszaleć zrobić coś, czego jeszcze nie było, a co jest wzorcem dla nich, które przyszło z zachodu. I szumią, chcą zmian nie wiedząc ani nie przypuszczając co te zmiany mogą przynieść dobrego czy złego dla nich. Podoba im się taka "granda", takie krzyki, takie wrzaski. Otrzeźwienia nie ma i widać długo nie będzie. Rodzice zamiast hamować popędy dzieci, jeszcze sami podkładają ogień, na rozpalone głowy swoich młodocianych, czy dorosłych już synów czy córek.
(CDN... t.m.i)

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...