Wczoraj poznaliśmy termin prezydenckich wyborów, pani Marszałek Sejmu, Elżbieta Witek ogłosiła, że wybierać będziemy prezydenta 28 czerwca w pierwszej turze, albo dwa tygodnie później, w drugiej turze. Wszystko zatem stało się jasne, kandydaci przystąpią do oficjalnej kampanii wyborczej, choć ta trwała już wcześniej, niektórzy zaś przystąpią do zbierania podpisów poparcia. Ciekawi mnie co powie kandydat pan Trzaskowski, jeżeli Komisja Wyborcza zmieni wizerunek kart poparcia? Tyle trudu pójdzie na marne, widać teraz, że niekiedy nie warto się spieszyć i oszukiwać, wściekłość w sztabie tego pana na pewno będzie duża.
Jednak nie o tym pragnę dzisiaj napisać, ale o panach, o których już kilkakrotnie pisałem, a mianowicie o panu Suchoniu i panu Andrzeju Szejnie z Lewicy. Pan Suchoń wiadomo jaką partię reprezentuje, nie trzeba do jego nazwiska dodawać przynależności, to z daleka widać, z daleka też widać głupotę tych panów. Nie chciałbym, aby ci panowie byli moimi ojcami lub tatusiami jak kto woli, takich głupich ojców nie chciałbym mieć w rodzinie.
Oglądając ich w programie pana redaktora Rachonia, nie wiedziałem czy się śmiać, płakać, czy wyłączyć telewizor. To co pokazali obaj panowie posłowie dyskwalifikuje ich nie tylko jako posłów, ale jako normalnych ludzi. Zastanawiam się jak taki pan Szejna mógł zostać prawnikiem, kto dał mu tytuł adwokata. Z takimi wiadomościami to nawet do przedszkola się nie nadaje, bo tam chodzą mądrzejsze dzieci od niego. Od tego drugiego pana również.
Natomiast to co pokazał pan Suchoń bije wszelkie rekordy głupoty, cwaniactwa i niewiedzy. Czy ten pan nie ma swojej rodziny, nie ma dzieci, przyjaciół, znajomych? Nikt mu jeszcze nie powiedział, jaki on jest niemądry i jak daje sobą pomiatać (przy okazji i rodziną) za jakieś platformerskie obiecanki. A czymże ten pan mógłby być gdyby tak Platforma zwyciężyła, no kim? Nikim, pozostałby takim samym śmiesznym człowiekiem jak pan Mieszkowski, dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego, który ośmieszył się nie tylko sam, ale ośmieszył polską, a raczej wrocławską kulturę. Takich posłów w Platformie Obywatelskiej, jest niestety, ale bardzo dużo i przez to cierpi wielu ludzi.
I tak na koniec. Wiecie co najbardziej mnie wkurza słuchając tych panów? To, że za wszelką cenę, chcą nam wmówić swój pogląd, swoją niewiedzę i swoje czyste zakłamane cwaniactwo. Odcinam się od takich ludzi i wam drodzy czytelnicy też to radzę, a ich rodzinom naprawdę współczuję. Mieć takich mężów, takich ojców, czy tatusiów, to jest wielka rodzinna tragedia. (t.m.i.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz