Nadal we Wrocławiu ładna pogoda, choć na niebie zaczynają się pojawiać chmurki, czy spadnie z nich deszcz? Nie wiem, najważniejsze, że jest ciepło, temperatura sięgnie siedemnastu stopni.
Broniarz i jego nauczycielska spółka zgłosiły rządowi gotowość do ponownych rozmów w nadchodzący czwartek. Kapitulacja? Nic podobnego, kolejny wybieg Broniarza, by jeszcze coś ugrać, by zachować twarz. Strachy na lachy nie pomogły, nauczyciele tracą popularność, coraz więcej ludzi zaczyna psioczyć na nich, coraz mniej strajkujących nauczycieli. Trzeba coś z tym zrobić, a więc trzeba znów podgrzać atmosferę, przywrócić nauczycielom wiarę w sukces. Broniarz chce rozmów, ale z góry zakłada, że tego pakietu co podpisała Solidarność on nie podpisze, chce nowych propozycji płacowych. Wiem nawet jak to zrobi.
Otóż, opuści parę groszy w swoich żądaniach, na które i tak rząd się nie zgodzi, bo ma już z jedną stroną związkową podpisane porozumienie i nie może podpisywać nic nowego z drugą stroną, a wobec takiej nieprzejednanej postawy, Broniarz zacznie rozgłaszać na cały kraj (na zagranicę również) jaki to niedobry jest ten pisowski rząd. Oni ustępują, a rząd ma ich daleko....w poważaniu. Sprytna zagrywka, ale tak łatwa do rozszyfrowana, że aż śmieszna. Broniarz nie chce "Okrągłego Stołu", bo wie że negocjacje potrwają szereg tygodni, a jemu pali się grunt pod nogami, nauczyciele są już wypaleni, wyśmiani i wybuczeni. Coraz mniej ludzi mówi o nich pozytywnie, ich walka staje się bezsensowna i bezzasadna. Po prostu paliwo wyczerpało się. Jak tu wyjść z twarzą z tego grajdołu? Jak spojrzeć w twarz mocodawcom tego strajku? W końcu jak spojrzeć w twarz swoim kolegom i koleżankom, którym tak haniebnie napluto w twarz? Jak usiąść z nimi w jednym pokoju nauczycielskim? Problemów a problemów, ciekawi mnie czy teraz ci światli ludzie, posiadający wyższe wykształcenie są w stanie wybaczyć kolegom i przeprosić ich, podać im rękę? Co do tego mam duże wątpliwości. Mamy dobrych wspaniałych nauczycieli, ale mamy też chamów, którzy przez przypadek dostali się do tego zawodu i którzy psują, ba już, zepsuli dobry wizerunek polskiego nauczyciela. Dlatego dla dobra wszystkich nauczycieli, pozostała garstka niech zawiesi strajk, pogodzi się z porażką (częściowo, bo podwyżki mają), a ci naprawdę nieudolni, niech odejdą z tego zawodu. Dla dobra nas wszystkich. (t.m.i.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz