"PIGUŁY" - tak dawniej nazywaliśmy uczennice, które chodziły do Liceum Medycznego. Jak ich dzisiaj nazywać? "Siostry"? - nie radziłbym, jestem żywym przykładem, że pielęgniarki sobie tego nie życzą. Wolą zwykłe "Pani". Może być, mnie tam nie przeszkadza, chociaż...
Starsi ludzie pamiętają jak dawniej było w szpitalach i kto w nich pracował. Zawsze mógł zwrócić się do pielęgniarki o pomoc w różnych sprawach i zawsze ją otrzymywał. Niekiedy pielęgniarka była ostatnią osobą, która była przy śmierci człowieka i jak tylko umiała, tak pomagała, starała się zastąpić najbliższą rodzinę osobie, która opuszczała padół ziemski. Z czułością zwracaliśmy się do nich, "siostro", siostrzyczko", wszędzie w szpitalu słyszało się to słowo i co najważniejsze, można było pielęgniarki rozpoznać. Dzisiaj, jedna ubrana jak na występ w rewii mody, druga w kraciastym stroju, trzecia jeszcze w innym i żadna nie przypominająca z wyglądu pielęgniarkę szpitala. Dziwne? Oczywiście! Dawniej z daleka widać było biały fartuszek i biały czepek.
Dzisiaj na Fb stoczyłem ciężką walkę z pielęgniarkami, ale moim zdaniem to nie są pielęgniarki, tylko pracownice szpitala. Jest taka fejsbukowa grupa pielęgniarek z Krakowa, która uważa się za coś więcej niż zwykły człowiek, coś więcej niż pielęgniarka. Przypominają mi one pana Grodzkiego. Nie dadzą sobie nic powiedzieć, a jak już coś człowiek powie, to wyzywają go zaraz od pisowców i tak jak grupa Owsiaka od razu mówią, że jak się znajdziesz w szpitalu, to ci pielęgniarki nie pomogą. Ba, powiedziały, że wywieszą kartkę na drzwiach, aby w razie przyjęcia mnie do szpitala, odpowiednio mnie traktować. Całe szczęście, że do Krakowa mam sporo kilometrów, ale zawsze mogę się tam znaleźć.
Drogie panie pielęgniarki, narzekacie na swoją pracę, na zarobki, obwiniacie mnie, ale tak naprawdę to pacjentów, że musicie podawać tabletki, wycierać nam "dupy" (tak pisały) i tak ogólnie to macie z nami kłopot. Tak drogie panie, macie kłopot, bo nie chce się wam odpowiedzieć pacjentowi jaki lek bierze, nieraz ze złością wykonujecie swoje podstawowe obowiązki. Na ten temat napisałem już wiele, ale nie myślcie, że pisałem tylko o takich pielęgniarkach jak te tutaj. O, nie! Pisałem ciepłe słowa o pielęgniarkach z różnych oddziałów szpitalnych, ciepłe słowa ode mnie usłyszą panie z oddziałów zamkniętych, intensywnej terapii, tam pracują naprawdę oddane zawodowi kobiety i mężczyźni. Zawsze je chwalę i nie pozwalam nic złego o nich powiedzieć, ale są pielęgniarki, które obsługują pacjentów na sali (nie wszystkie), które moim zdaniem nie powinny tam pracować, gdzie obecnie pracują. Lubię pielęgniarki, mam dużo znajomych z tej branży i muszę przyznać, że zgadzają się ze mną, że dzisiejsza służba zdrowia zeszła na przysłowiowe "psy" Różne są przyczyny, ale nie myślę dociekać tego tutaj. To nie czas i nie pora.
Panie pielęgniarki, macie ciężki zawód, ale nie obrażajcie nas, za byle co, a przede wszystkim nie uprawiajcie polityki, może w zaciszu, ale na FB? Tego robić nie wypada, chyba, że pod innym szyldem. Mam nadzieję, że niedługo, przy dobrych rządach Zjednoczonej Prawicy, wasza sytuacja ulegnie radykalnej zmianie na lepsze. Bądźcie dobrej myśli, bo naprawdę jesteście wspaniałe, ale jak zawsze i wszędzie zdarzają się czarne owce. (t.m.i.)