Obserwatorzy

sobota, 2 maja 2020

"CZY POLSKA JUŻ PŁONIE?" - 02.05.2020 (506)

Słuchając TVN i czytając, niektóre portale społecznościowe, oraz piszących, można odnieść wrażenie, że nasza ojczyzna płonie. Strach słuchać, strach czytać, strach w ogóle o tym wszystkim myśleć. Groźba pożaru ogarnia coraz więcej ludzi spod znaku opozycji. Przestraszyłem się, gdy dotarły do mnie ich słowa, że listy, które przynosi mi listonosz, mogą mnie zarazić wirusem. Dwa, nieraz i trzy razy w tygodniu, listonosz staje pod moimi drzwiami z pękiem korespondencji. Zawsze z ochotą na niego czekałem, z ochotą odbierałem pisma, czytałem, archiwizowałem. Teraz, gdy słyszę kroki po schodach listonosza, nie wiem co robić. Chować się i udawać, że mnie nie ma, czy też otworzyć drzwi i przyjąć go z otwartymi ramionami. 
Robię to drugie, bo niby dlaczego mam się bać listonosza? Taki sam człowiek jak i ja, przynosi wiadomości, dobre, niekiedy złe. Zawsze w kopertach.
Teraz słyszę, że wybory mają być korespondencyjne, znów do moich drzwi zapuka listonosz z kopertą, czy mam ją przyjąć? Zewsząd słyszę lament, aby Broń Boże nie przyjmować, a tym bardziej nie brać do ręki koperty od listonosza. Zarazisz się człowieku. To skażone, to zagraża bezpieczeństwu, to zaraza. Nie przestraszylibyście się takich groźnych słów? Ja z pewnością tak, ale wówczas, gdyby to powiedziała prawdziwa opozycja, a nie ta, złożona Bóg raczy wiedzieć z jakich ludzi.  Nie mam do nich zaufania, nie wierzę im w żadne wypowiadane słowo.
Z każdym dniem znikają obostrzenia nałożone jakiś czas temu, zaczynamy wracać do normalności, wszyscy to widzimy, ale nie widzi tego opozycja. Teraz, kiedy wracamy do normalności, czy ma sens wprowadzenia stanu klęski żywiołowej? Nie, nie ma żadnego i dziwne byłoby, gdyby rząd to wprowadził. Opozycja jednak tkwi przy swoim, wycofać się nie może, no bo jak, zostałaby wyśmiana (choć teraz to czynią wszyscy), zostałaby poniżona do takiego stopnia, jak została poniżona ich kandydatka. To byłby koniec Platformy, choć w zasadzie ten koniec już widać. Mam nadzieję, że zwycięstwo Andrzeja Dudy przypieczętuje ten akt.
Warto by wspomnieć o panu Gowinie, ale uczynię to innym razem, a może w ogóle o nim nie będę pisał, bo czyż zdrajca wymaga poświęcenia mu uwagi?
Dzisiaj Dzień Flagi Polskiej, święto obchodzone od niedawna, ale jest to święto bardzo wzruszające, zwłaszcza wtedy, gdy wciągamy ją na maszt przy dziękach naszego Mazurka Dąbrowskiego. W niejednym oku zabłyśnie łza, na niejednej twarzy zacisną się usta, bo ta FLAGA przypomina nam różne dzieje w naszej ojczyźnie. To ona dodawała nam otuchy w trudnych chwilach, to na nią składaliśmy przyrzeczenia i przysięgi, to ją zawieszaliśmy na najwyższych miejscach na całym świecie. To ona rozsławiała i rozsławia nadal POLSKĘ, dumnie nośmy ją na naszym ramieniu i patrzmy jak dumnie trzepocze na wietrze. SZANUJMY JĄ I BROŃMY JEJ, bo to symbol naszej NIEPODLEGŁOŚCI.  (t.m.i.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)

Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...