Zacznę od początku, od szpitala, w którym znalazłem się na planowanym zabiegu. Myślałem, że tutaj będę miał trochę wytchnienia od polityki, ale grubo się pomyliłem. Nic z tych rzeczy, dyskusja dzieliła pacjentów, tak jak dzieli do tej pory w całym kraju. Nie mogłem się włączyć, stan zdrowia nie pozwalał na denerwowanie się i mówienie, ciśnienie musiałem trzymać w ryzach. Faktycznie, ludzie bardzo są podzieleni, ale nie dlatego, że dyskutują, ale dlatego, że w ogóle nie znają tematu na który chcą dyskutować. "Dlaczego jesteś przeciw PIS-owi" - spytałem koleżankę, gdy byłem już w domu na rehabilitacji. "W zasadzie to ja nie mam nic przeciwko PIS - odpowiedziała - moja matka ich bardzo nie lubi. Wiesz, za tamtej władzy - odpowiadała na moje pytanie - miała bardzo dobrze, dobrą pracę, dobre pieniądze, premie, nagrody, dodatki. Niestety, ukróciło się to jej, gdy władze objął PIS, przeszła na emeryturę, była reorganizacja..."
Mogłem się wszystkiego domyśleć, ma pretensje, że przyszli nowi pracownicy, nastąpiła reorganizacja, obcięli zarobki, każdy tego nie lubi i nie pochwala, a do tego jeszcze kobieta?
Dużo robi niewiedza, a może nadmiar wiedzy, którą przekazuje nam TVN wbijając nam w głowy niesamowite wiadomości i rzeczy takie, które w ogóle nie mają miejsca. Eksperci tej stacji posiadają na wszystkie bolączki i kłopoty swoje lekarstwo. To lekarstwo jest wszędzie, ale podobno jest zatrute, mimo to ludzie piją ten syrop w postaci "pisowskiej" propagandy. Co powie PIS, rząd, jest "BE", niedobre, zgniłe, wstrętne.
"A co takiego złego robi PIS?" - zadaję pytanie. Różne padają odpowiedzi. A to: "Pis chce naszego wyjścia z Unii, rozdaje pieniądze, mamy już ponad bilion złotych długu, nie liczymy się w Unii, Unia nam zabierze pieniądze, sami dają sobie wielomilionowe premie, rozpijają naród, bo dają 500+ dla patologicznych rodzin, podnoszą ceny na rynku, zabierają pieniądze samorządom, nie budują tyle dróg co PO, kupują emerytów trzynastą pensją, nikt ich w Europie nie lubi, ani na świecie"... Czy mam dalej wymieniać? Faktycznie tych zarzutów jest mnóstwo i niestety stale ich przybywa.
Albo sprawa z tym klimatem, ludzie, a szczególnie młodzież dostała jakiejś wariacji na tym punkcie, mówią, że świat się zawali jutro, pojutrze. Polska nie podpisała porozumienia klimatycznego i teraz obetną nam 100 miliardów euro. Czyż nie można dostać zawału serca, czy takie opinie nie przyspieszą nam bicie serca? Jakie 100 mld? Bo tak mówili w TVN-ie... Wszystko staje się jasne. Dlaczego ludzie tak mówią? Nie wiem, jakiś obłęd panuje w części społeczeństwa, niektórzy uważają, że oni tylko mają wiedzę i tylko ich powinno się słuchać, a są to ludzie chodzący na studia, do szkoły średniej. Czego oni tam ich uczą? No, czego?
U mnie w bloku mieszka taki pseudo ekolog, student nie wiadomo czego, który notorycznie zamyka okna na klatce schodowej i strychu. Nie pozwala otworzyć nawet lufcika, bo wylatujące ciepło z klatki schodowej wpływa na ocieplenie klimatu. Nie zraża go smród ani "ciężkie" powietrze, nawet kurz mu nie doskwiera, który zalega nie tylko na poręczach ale i na schodach, ale który wdziera się poprzez nieszczelne drzwi do mieszkań. Nie ma siły ani lekarstwa na tego studenta, który nawet w nocy chodzi po klatce schodowej i sprawdza czy wszystkie okna są należycie zamknięte. To już chyba choroba, a najgorsze jest to, że przytakuje mu administracja budynku, chwaląc jego "wyczyny". Do czego to dochodzi, ludzie zmiłujcie się ... I opamiętajcie. (t.m.i.)
(CDN...)
"A co takiego złego robi PIS?" - zadaję pytanie. Różne padają odpowiedzi. A to: "Pis chce naszego wyjścia z Unii, rozdaje pieniądze, mamy już ponad bilion złotych długu, nie liczymy się w Unii, Unia nam zabierze pieniądze, sami dają sobie wielomilionowe premie, rozpijają naród, bo dają 500+ dla patologicznych rodzin, podnoszą ceny na rynku, zabierają pieniądze samorządom, nie budują tyle dróg co PO, kupują emerytów trzynastą pensją, nikt ich w Europie nie lubi, ani na świecie"... Czy mam dalej wymieniać? Faktycznie tych zarzutów jest mnóstwo i niestety stale ich przybywa.
Albo sprawa z tym klimatem, ludzie, a szczególnie młodzież dostała jakiejś wariacji na tym punkcie, mówią, że świat się zawali jutro, pojutrze. Polska nie podpisała porozumienia klimatycznego i teraz obetną nam 100 miliardów euro. Czyż nie można dostać zawału serca, czy takie opinie nie przyspieszą nam bicie serca? Jakie 100 mld? Bo tak mówili w TVN-ie... Wszystko staje się jasne. Dlaczego ludzie tak mówią? Nie wiem, jakiś obłęd panuje w części społeczeństwa, niektórzy uważają, że oni tylko mają wiedzę i tylko ich powinno się słuchać, a są to ludzie chodzący na studia, do szkoły średniej. Czego oni tam ich uczą? No, czego?
U mnie w bloku mieszka taki pseudo ekolog, student nie wiadomo czego, który notorycznie zamyka okna na klatce schodowej i strychu. Nie pozwala otworzyć nawet lufcika, bo wylatujące ciepło z klatki schodowej wpływa na ocieplenie klimatu. Nie zraża go smród ani "ciężkie" powietrze, nawet kurz mu nie doskwiera, który zalega nie tylko na poręczach ale i na schodach, ale który wdziera się poprzez nieszczelne drzwi do mieszkań. Nie ma siły ani lekarstwa na tego studenta, który nawet w nocy chodzi po klatce schodowej i sprawdza czy wszystkie okna są należycie zamknięte. To już chyba choroba, a najgorsze jest to, że przytakuje mu administracja budynku, chwaląc jego "wyczyny". Do czego to dochodzi, ludzie zmiłujcie się ... I opamiętajcie. (t.m.i.)
(CDN...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz