Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wszystkie słabości pani poseł Lenartowicz z Platformy. To cud, że nie nazwał ją idiotką, choć niewiele brakowało abyśmy to usłyszeli z jego ust. nie uczynił tego, ale jego rozmowa z panią Lenartowicz pokazała, że na takie słowo, na takie stwierdzenie zasługuje. Ja nie wytrzymałem przed telewizorem i głośno, wyraziście nazwałem tę panią największym bałwanem, choć jeszcze nie mamy śniegu, aby go ulepić. Z tego widać, że nie musimy lepić bałwanów ze śniegu, wystarczy włączyć telewizor, a sami ukażą się na srebrnym ekranie. Jestem pełen podziwu (nie tylko dzisiaj) dla pana redaktora Klarembacha, szkoda, że takich redaktorów nie ma konkurencyjna stacja, bo z pewnością bym ich oglądał. A tak, pana Kraśkę, panią "chudą" blondynę i jeszcze kilku innych redaktorów (nie oglądam, więc nie znam nazwisk), niech oglądają sympatycy "ulicy i zagranicy", ja takich programów nie oglądam. Wracając jeszcze do pani Lenartowicz, to zastanawiam się jakie wykształcenie ta pani posiada, chyba wyższego jak podstawówka to nie posiada, w każdym bądź razie, nie wygląda na taką, która skończyła więcej niż osiem klas. Czy tej pani nikt nie mówi jakie idiotyczne, niespójne odpowiedzi wygłasza na zadane pytania? Takiego koncertu jaki dała dzisiaj pani Lenartowicz dawno nie oglądałem, wspaniały był pan Klarembach, choć w pewnym momencie i jemu puściły nerwy, ale kto by wytrzymał słuchając idiotyzmów pani Lenartowicz. Tego proszę państwa nie da się opisać, to trzeba było zobaczyć, to trzeba powtarzać bez przerwy, by wreszcie pokazać jacy idioci chcą nami rządzić. To tyle tak na gorąco po dzisiejszym programie "Minęła ósma", w najbliższym czasie pragnę zająć się immunitetem posłów, czy jest on potrzebny? Jeżeli tak, to w jakich sytuacjach. (t.m.i.)
codzienne życie widziane oczami zwykłego człowieka. Wszystko to, co się dzieje wokół niego.
Obserwatorzy
poniedziałek, 30 listopada 2020
sobota, 28 listopada 2020
''BEZMÓZGOWCE RODEM Z POLSKI'' - 28.11.2020. (550)
Myślałem że w naszym kraju nie ma bezmózgowców, że wyginęły jak dinozaury, których wskrzesić chciała pani Kopacz. Zastanawiałem się co to za stworzenia, może to rośliny, ptaki, zwierzątka? Wszystko co znam ma jakiś tam móżdżek, mniejszy, większy, ale ma. Nawet takie poczciwe kurki, z których tak lubimy rosół, mają móżdżki i są bardzo inteligentne. W tym roku gdy byłem na wiosce, moje kurki gdy zobaczyły w moich rękach łopatę, natychmiast biegły do ogródka i czekały aż ja przyjdę i zacznę kopać ziemię. Wiedziały, że wykopię różne robaki, czekały, myślały i zaspakajały głód. Jest takie polskie przysłowie, które funkcjonuje w naszym otoczeniu, a dotyczy, niektórych naszych polityków, do których mówimy: "Posiada kurzy móżdżek". Musimy tego zaprzestać, nie obrażajmy naszych kurek, które lepiej myślą niż niejeden nasz polityk. Nasi politycy (nie chcę ich za bardzo gnębić) nawet takiego kurzego móżdżku nie posiadają, mają pustkę w głowie, albo co gorsza siano (to nam wpajano gdy chodziłem do podstawówki) Wielka to szkoda dla nich. Ostatnio takich bezmózgowców jest coraz więcej w telewizji (dlaczego ich pokazują?) i to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Nie będę przytaczał ich nazwisk, zapewne lepiej ich znacie niż ja, bo taka pani, jak pani Lubnauer, czy pani Wielgus, albo panowie z lewicy, czy PSL i Platformy faktycznie nie posiadają nawet ''kurzego móżdżku'', są bezmózgowcami. Zapewne i Was krew zalewała, gdy słuchaliście ich wywodów na temat unijnego budżetu, nie pomogły wyjaśnienia, tłumaczenia redaktorów pana Rachonia, czy pana Klarenbacha. Bezmózgowcy nic nie rozumieli, a może nie chcieli? Jeżeli tak, to za jakie pieniądze, na czyje polecenie robią z siebie idiotów? Ja nie wiem, może Ty szanowny czytelniku wiesz, jeżeli tak, to powiedz mi, oświeć mnie, bo ja już nie mogę patrzeć i słuchać tych ludzi nie posiadających nawet minimalnego rozumu, lub przynajmniej troszeczkę oleju, który powinien pozostać w ich głowach po wyparowaniu mózgu. Bardzo martwię się tym, że takich bezmózgowców przybywa w Polsce w zastraszającym tempie. Powstrzymajmy ich, może uda się to panu ministrowi Czarnkowi, który może naleje im trochę oleju do pustych głów. Oby tak się stało. (t.m.i.)
piątek, 20 listopada 2020
'''DROGIE PANIE, CZY TUTAJ BIJĄ?'' - 20.11.2020 (549)
Gdy wysiadłeś z pociągu na dworcu, a nie jesteś pewien, czy na właściwej stacji, zadaj tylko jedno pytanie: ''Czy tutaj biją''? Jeżeli ktoś potwierdzi, będziesz miał pewność, że wysiadłeś na właściwej stacji, będziesz wiedział, że jesteś w Warszawie.
Niechlubną rolę odgrywa w dzisiejszych czasach nasza stolica, aż nie chce się wierzyć, że to miasto, które tak pieczołowicie odbudował cały naród, teraz przynosi nam wstyd. Burdy, zamieszki, zadymy, wulgarny język, to nie przynosi sławy ani mieszkańcom, ani nazwie naszej stolicy. Powinni się wszyscy wstydzić warszawiacy, ale czy w Warszawie mamy jeszcze rodowitych Warszawiaków? Może i są, ale jest ich garstka, prawdziwi odeszli na wieczny odpoczynek, a po niech pozostał motłoch zwieziony nie wiadomo z jakich stron Polski, a może i z zagranicy. I motłoch zaczyna rządzić, a to nie przysparza chwały stolicy.
Obserwuję ten motłoch i zastanawiam się co w tych ludzi wstąpiło, co ich opętało, co zmąciło ich normalne funkcjonowanie. Trudno mi na to odpowiedzieć, bo nie widzę przyczyny, która by usprawiedliwiała takie zachowania, aby tak postępowali ludzie. Najgorsze jest to, że na ulice zaczynają wychodzić już nie dorośli, ale ich dzieci, wnuki. Jak wychowali rodzice swoje pociechy, czy taka dziewczynka błąkająca się po ulicach w czasie epidemii wie za jaką sprawą krzyczy, a raczej wrzeszczy. Czy takich wulgarnych słów jakie słyszymy z ust tej warszawskiej młodzieży nauczyli ich szanowani rodzice warszawscy? A może to ulica ich uczyła, podczas gdy oni odbywali wojaże po zachodnich krajach, albo gdy tam pracowali. O szkole już nie wspominam, bo minione rządy tak ustawiły naukę, że uczniowie opuszczający szkołę w tamtych czasach niewiele umieją, niewiele mają elementarnej wiedzy. Najgorsze jest jednak to, że tą młodzieżą można w dowolny sposób manipulować i jest ona obecnie przez rożne środowiska wykorzystywana.
Powiem teraz coś, co nie wszystkim się spodoba, a chodzi mi o policję. Czy to jest policja, czy zabawa w policję, ja nie chcę takiej policji, nie chcę takiej jej bierności, bezradności. czy tego uczyli tych policjantów w szkole w Szczytnie czy gdzie indziej? Panowie policjanci, bądźcie stanowczy, przyłóżcie porządnie pałami raz, drugi, to może wielu gówniarzom odechce się wychodzić na uliczne zadymy. Tak, wiem, zaraz odezwą się głosy, że tak nie można, że Unia, że opinia społeczna itd. Guzik prawda, robić swoje, ja pięć lat na to czekam i nie mogę się doczekać, aby zapanował w tym kraju jakiś ład i porządek. Chcę żyć spokojnie i nie być obrażany za każde słowo, które wypowiem przeciwko opozycji. mam tego już dość! Czas zabrać się za sądy, albo teraz albo nigdy, to musi być terapia szokowa, bo takimi kroczkami jakie stawiamy teraz, niczego od nowa nie zbudujemy. Rozzłościmy tylko Unię i lewaków i nic nie wskóramy, to musi być terapia szokowa, zdecydowana i prawdziwa. Panie Ziobro, do roboty, czas mówienia, pouczania się skończył, pora zacząć działać stanowczo, zdecydowanie i doprowadzić wreszcie do końca reformę sądownictwa. Nie mogę patrzeć jak bezradnie stojący policjanci są opluwani, szturchani, obrażani, brzydki to obrazek i pora go schować w zacisznym miejscu. Pora przywrócić szacunek temu zawodowi, przywrócić szacunek nauczycielom i niektórym urzędnikom. Ale o tym już innym razem. (t.m.i.)
wtorek, 17 listopada 2020
"VETO I CO DALEJ? ''' - 17.11.2020 (542)
- Od kilkunastu dni w kraju trwa gorąca dyskusja nad zapowiadanym vetem Polski i Węgier w sprawie unijnego budżetu, który za kilkadziesiąt dni powinien obowiązywać, ale czy będzie? Tego jeszcze nie wiadomo, postawione veto przez Polskę i Węgry zmusza Unię i Niemcy do wypracowania nowej strategii rozdzielenia budżetu na lata 2021 - 2027. Czy Niemcom starczy na to czasu? Według zaplanowanego podziału powinniśmy otrzymać 700 mld zł, ale otrzymanie tych pieniędzy obwarowano zapisami o praworządności, którą tak na dobrą sprawę trudno jednoznacznie zdefiniować. Nie będę rozpisywał się na ten temat, bo zeszłoby to bardzo długo i sam do końca nie wiem, czy wszystko bym wyjaśnił.
- Wczoraj ambasadorowie Polski i Węgier zasygnalizowali, że te dwa państwa zastosują weto wobec poczynań Niemców i Komisji Europejskiej, no i się zaczęło. Nie tylko w Europie i w Niemczech, ale w Polsce, gdzie nie przebierano i nie przebiera się do dzisiaj w słowach o tym fakcie. Opozycja szaleje, ludzie z ugrupowań opozycyjnych znów dają o sobie znać, znów fala hejtu zalała internet a przy okazji i mnie. Oberwało mi się trochę, ale ja też odgryzłem się przypominając wszystkim o traktatach, umowach, procedurach. Niektórzy uspokoili się, ale niektórzy nadal nie wierzą, że to co zrobił nasz rząd było jedyną słuszną drogą. Czy mało nam niewoli? Zauważyłem, że wielu ludzi nie wie dokładnie o co tak naprawdę chodzi, przedstawiają swoje, albo zasłyszane gdzieś wizje, gdzie my Polacy stajemy się najgorsi nie tylko w Europie, ale i na świecie. To my okradamy Europę, a nie ona nas, to my rozwalamy Unię, a nie ona wchłania nas na swoich warunkach. Ludzie tego nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć, a skoro tak, to niech siedzą cicho, niech dadzą rzadzić dalej tym, co dzisiaj sprawują władzę
- Jest veto i co dalej? Jestem optymistą, jestem pewien, że Niemcy i Unia testują nas i odpuszczą nam, bo mimo wszystko w Unii stajemy się coraz silniejsi i z nami trzeba się liczyć. Ciężko wypracowaną pozycję nie wolno nam zaprzepaścić. (t.m.i.).
TEN NIESAMOWITY KLAREMBACH" - 30.11.2020. (551)
Niesamowity jest pan redaktor Adrian Klarembach, każdy mógł się przekonać dzisiaj oglądając program "Minęła ósma", gdy obnażył wsz...
-
Burzliwa była końcówka ubiegłego tygodnia, wiele wydarzeń przewinęło się przed nami, z niektórymi prawdę mówiąc nie umieliśmy sobie poradzi...
-
Premiera Mateusza Morawieckiego wszyscy znamy, nie wszyscy jednak go lubimy. Nie trzeba z tego robić tragedii, to normalna rzecz, jednych p...
-
To pytanie zadała mi dzisiaj, pewna moja znajoma i wcale się tym pytaniem nie zdziwiłem. Wiele czytałem na temat funkcjonowania orzeczników...